![Podsumowanie: pięć wielkich pasków mocy](/uploads/acceptor/source/70/no-picture2.png)
Nigdy nie myślałem, że będę osobą, która ćwiczyła w środku dnia. „Ci ludzie” mieli inny harmonogram, taki bez spotkań w południe, co w związku z tym było wystarczające czas zaplanować trening, wziąć prysznic i wrócić do biurka, zanim szef cię zauważy odszedł. Ćwiczenia w środku dnia wydawały się luksusem na dzień wolny lub przedsięwzięciem na weekend.
Szybko do przodu do marca ubiegłego roku, kiedy zacząłem pracować w domu z wieloma innymi ludźmi. Nagle nie miałem dokąd dojeżdżać ani żadnych zajęć na siłowni, na których mógłbym zaplanować mój dzień. Do mnie należało wymyślenie, kiedy i jak będę ćwiczyć - i biorąc pod uwagę, że ciągle sięgałem po więcej i więcej kawy na cały dzień, zastanawiałem się, czy przełączenie moich treningów pomoże mi zachować czujność i włączyć się o godzinie praca.
Według Nike Master Traini Kirsty Godso: „Trening w południe może pomóc zaoszczędzić popołudniową produktywność, jeśli często popadasz w załamanie”. Oczywiście można ćwiczyć o każdej porze dnia doda Ci energii, ale wierzy, że trening w południe „zapewni Ci lepsze wsparcie niż kawa lub podobny płynny bodziec, na którym często polegamy” - powiedziała Apartment Apartment Terapia.
Ciekawy, jak żyje druga połowa, rzuciłem wyzwanie w środku dnia przez cały tydzień pracy. Oto jak poszło:
Moje plany były stosunkowo proste: odniósłbym sukces, gdybym poruszył moim ciałem w którymś momencie w środku dnia. Dla mnie oznaczało to dowolny czas między godziną 12.00. i 15:00, a każdy ruch się liczy. (Kiedyś byłam osobą, która planowała swoje treningi na tydzień z wyprzedzeniem, ale teraz bardziej skupiam się na słuchaniu tego, co moje ciało chce robić każdego dnia i na każdym treningu.)
Chciałem też uniknąć jakichkolwiek celów czasowych - plan tutaj nie polegał na odtwarzaniu godzinnych zajęć HIIT w stylu siłowni. „Twoje treningi nie muszą być długie, aby przynieść wartość dodaną. Możesz ruszać się przez 10 do 20 minut i nadal będzie to miało pozytywny wpływ ”- powiedział Godso. Ten łatwy do zarządzania kawałek czasu nie tylko pomaga ci nabrać nawyku poruszania się, ale te impulsy ruchu mogą szybko się sumować.
„Możesz skorzystać z często martwych 10-15 minutowych okienek czasu, które są rozrzucone po całym Twoim harmonogramie, a które mogą nie być wystarczająco długie, aby wykonać telefon lub sprecyzować ten krótki czas” - powiedział Godso. „Ale to wystarczająco długo, abyś popracował nad aktywacją pośladków i tułowia lub szybkim obwodem ćwiczeń z masą ciała. Ułóż kilka z nich w ciągu dnia i bum, ruszałeś się przez 45-60 minut, zanim się zorientujesz ”.
Czułem, że moja energia spada około godziny 14.00, więc postawiłem komunikat „Wrócę wkrótce!” uwaga na Slacku, zamknąłem mój komputer, i przeciągnąłem mój stół w salonie na środek pokoju, aby przygotować miejsce do ćwiczeń (czyli rozwiń moją jogę mata). Zdecydowałem się na 30-minutowy trening przez Aplikacja Sweat, ponieważ nagle poczułem się bardzo świadomy tego, ile czasu zabieram z komputera w pracy.
Trening minął, chociaż musiałem odtwarzać muzykę na słuchawkach, aby nie przeszkadzać w spotkaniu współlokatora. Wybrałem również zajęcia z beczkami, które były trudne, ale niewystarczająco energiczne, aby mnie naprawdę spocić, co pozwoliło mi zalogować się ponownie po treningu bez obawy, że nie jestem gotowy na Zoom. Podsumowując, trening sprawił, że poczułem się wypoczęty, a dzięki zastrzykowi endorfin musiałem dokończyć resztę dnia w pracy.
To był pracowity poranek, ciągłe spotkania i e-maile wymagające szybkich odpowiedzi. Do godziny 13:00 przetoczył się dookoła, byłam wyczerpana… zbyt wyczerpana, by wyciągnąć moje ciężarki z ich kącika i postępować zgodnie z rutynową procedurą. Zamiast tego zarzuciłem tenisówki, włożyłem maskę i zamiast tego poszedłem na długi spacer.
To był konieczny reset, zwłaszcza że regularnie zapominam, że chodzenie liczy się całkowicie jako trening. Pod koniec mojego 45-minutowego spaceru poczułem się odświeżony i znacznie zwiększyłem liczbę kroków w ciągu dnia. Misja zakończona.
Udało mi się odejść od komputera o godzinie 14.00. i przekształć róg mojego salonu w moje studio ćwiczeń. Tym razem świadomość, że zakończę trening w lepszym nastroju niż wtedy, gdy zaczynałam, była sama w sobie motywacją. Nie planowałem też żadnych spotkań na resztę dnia, więc zdecydowałem się na trudny tor skupiający się na nogach. Skończyłem się trochę spocony i na pewno czułem pompowanie endorfin. Jedyny minus? Musiałam teraz trzymać wilgotne włosy w kokie do końca dnia.
I tak po prostu uderzyłem w ścianę. Nie chciałem ćwiczyć. Nie chciałem nawet iść na spacer. Więc po prostu tego nie zrobiłem. Zamiast tego zrobiłem 10-minutową sesję rozciągania aplikacja Pelotoni nazwał to dniem. (Eksperci zalecają włączenie aktywne dni regeneracji do każdego programu treningowego, więc jest to świetna opcja, gdy nie masz jej w sobie na pełnoprawny trening). Jeśli szukasz bezpłatnego, aktywnego treningu regeneracyjnego, wypróbuj ta popularna rutyna rozciągająca od YouTuber Heather Robertson.
Obudziłem się gotowy do biegu, więc właściwie ukończyłem trening siłowy w moim małym kąciku treningowym przed zalogowaniem się do pracy o 9 rano chciałem jeszcze sprawdzić teorię, czy trening w południe pomoże mi w odzyskaniu energii poziomy. Z wyjątkiem tego: poranny trening również pomogło mi poprawić nastrój, więc do godziny 14.00 pojawiło się, nie czułem znajomego opóźnienia energetycznego.
Mimo to wiedziałem, że w moim najlepszym interesie będzie odejście od komputera na kilka minut. (Eksperci zgadzają się, że uważne przerwy faktycznie pomagają zwiększyć produktywność bardziej efektywnie niż praca w wyznaczonym czasie). Poszedłem więc na kolejny spacer, aby utrwalić nawyk i nabrać kolejnego podmuchu bardzo potrzebnego świeżego powietrza. Nie tylko utrzymywałam wysoki poziom energii, ale utrzymywał mnie do końca dnia.
Pod koniec tygodnia wprawiłem się w wystarczająco przyzwoity rytm - ale wiedziałem, że zawsze będą dni, w których po prostu nie chciałem ćwiczyć, o każdej porze. (Nie w domu, nie z myszą… rozumiesz.) Uświadomiłem sobie, że sztuczka polegała na słuchaniu mojego ciała.
Zdałem sobie również sprawę, że powinienem popracować nad swoim związkiem z tym, co definiuje trening na początku. W niektóre dni trzeba będzie ustawić w kolejce kilka filmów o siłach w mojej aplikacji Peloton, a w inne wystarczy pójść na spacer i zadzwonić do znajomego, żeby nadrobić zaległości. Najważniejsze jest poświęcenie czasu na przeprowadzkę, kropka.
Ella Cerón
Edytor stylu życia
Ella Cerón jest redaktorką stylu życia Apartment Therapy, która opisuje, jak najlepiej żyć w domu, który stworzyłeś. Mieszka w Nowym Jorku z dwoma czarnymi kotami (i nie, wcale nie jest).