Kilka tygodni poddania się kwarantannie i mój normalny niepokój prawie zniknął. Zamiast tego wpadłem w depresję, czując się tak pozbawiony motywacji, zamglony i zmęczony, że przez kilka dni ledwo mogłem ruszyć się z kanapy. Zawsze myślałem, że odrobina dodatkowego snu to zdrowy sposób na radzenie sobie z każdym stanem psychicznym lub fizycznym dolegliwości, więc często kładę się spać około 20:00 i rezygnując z alarmu, obudź się naturalnie około 8 jestem.
Ale nadal nie czułam się lepiej - a im więcej spałam, tym gorzej się czułam. Dlatego umówiłem się na wizytę tele-zdrowia z moim psychiatrą, dając mu znać, że po raz pierwszy doświadczam czegoś, co wydawało się depresją. Jego pierwsze pytanie: „Ile śpisz?”
Tego dnia nauczyłem się czegoś nowego. Okazuje się, że nadmierna ilość snu nie jest tylko produktem ubocznym depresji, ale jej czynnikiem. Tam jest coś takiego jak zbyt dużo snu.
Sen może mieć wpływ na zdrowie psychiczne po części. Sanford Auerbach, MD, specjalista snu w Boston Medical Center, mówi, że neuroprzekaźniki zaangażowane w depresję pokrywają się z neuroprzekaźniki zaangażowane w regulację snu, i wiadomo, że wpływa na to zbyt dużo snu REM depresja. Dlatego lekarze czasami stosują deprywację snu jako krótkotrwałe leczenie poważnej depresji. Wiadomo, że wiele popularnych leków przeciwdepresyjnych hamuje sen REM, co według Auerbacha jest jednym z powodów, dla których działają tak dobrze.
„Bezwładność snu” może być inną częścią równania. Czy kiedykolwiek budziłeś się oszołomiony i rozdrażniony po drzemce lub z „złego” snu rano? Auerbach mówi, że „wyłączony” harmonogram snu może powodować, że ludzie czują się „okropnie”, kiedy się budzą, co dla mnie bardzo przypominało depresję.
Ale to nie wszystko jest biologiczne; jest też aspekt poznawczo-behawioralny, według Natalie Dattillo, psycholog w Brigham and Women’s Hospital w Bostonie. Dla mnie wczesne uderzenie w siano było symbolem tego, jak bardzo zmieniło się życie podczas pandemii. Byłem znudzony i samotny i po prostu łatwiej było zasnąć niż ćwiczyć lub kopać przed kolejnym programem na Netflix. W momencie, gdy po prostu poddajesz się i kładziesz spać, kiedy nie jesteś tak naprawdę zmęczony, jest to śliskie zbocze. Dattillo mówi, że rezygnacja z poczucia nudy i beznadziejności może wzmocnić poczucie rozpaczy i apatii na temat życia.
„Często mamy tendencję do interpretowania takich zachowań jako problematycznych” - mówi Dattillo. „Możesz opowiedzieć sobie historię, że tak dużo śpisz, ponieważ Twoje życie jest bezwartościowe i nudne, co może przyczynić się do wystąpienia objawów depresji”.
Jeśli chodzi o sen, nie ma jednej liczby pasującej do wszystkich - organizm każdego człowieka potrzebuje wyjątkowej ilości do funkcjonowania. Aby określić, jaka ilość snu jest dla Ciebie odpowiednia, Auerbach radzi zadać sobie pytanie: „ile będę potrzebować, aby codziennie funkcjonować u szczytu kariery?” W przypadku większości ludzi jest to okres od 7 do 8 godzin, ale może to przypływać i odpływać. Na przykład, jeśli dochodzisz do siebie po chorobie lub zauważysz, że jesteś śpiący w ciągu dnia, możesz potrzebować więcej snu w nocy.
Inną ważną częścią budzenia się z poczuciem motywacji i energii jest normalna rutyna snu: kładzenie się spać i budzenie się o tej samej porze każdego dnia. Dla mnie magiczna liczba to około ośmiu godzin snu. Nie miałam ochoty wstawać przed wschodem słońca, więc przed snem przeciągnęłam się do 23:00. Kiedy moje dzieci kładą się spać w wieku 8 lat, czytam, nadrabiam zaległości w programie lub idę z przyjacielem na dystansowy spacer. Zanim nadejdzie 10:30, jestem zmęczona i gotowa do rozpoczęcia codziennej pielęgnacji skóry przed snem, a przed 11:00 zasypiam. Budzę się naturalnie około 7 rano, trochę po wschodzie słońca. (I dogodnie około trzydzieści minut przed wstaniem moich dzieci z łóżka.)
Myślałem, że będę czuł się bardziej zmęczony (i szczerze mówiąc, bardziej przygnębiony) śpiąc mniej, ale sugestia mojego psychiatry była trafna. Kiedy budzę się rano, czuję się bardziej wypoczęty niż wtedy, gdy spałem dosłownie pół dnia i jestem bardziej pobudzony niż zmotywowany niż w ciągu ostatnich miesięcy.
To prawdopodobnie najlepsza część. Teraz, kiedy nie czuję, żebym lunatykował przez życie, mam ochotę przejść kilka mil każdego dnia, gotuj pożywne posiłki i ćwicz samoopiekę - wszystko to pomaga poprawić moje zdrowie psychiczne i ogólne dobre samopoczucie istota. Kto by pomyślał, że wstanie później i upijanie się z Netflixem będzie pierwszym krokiem?
Ashley Abramson
Współpracownik
Ashley Abramson jest hybrydą pisarki i mamy mieszkającej w Minneapolis w stanie Minnesota. Jej prace, głównie koncentrujące się na zdrowiu, psychologii i rodzicielstwie, były publikowane w Washington Post, New York Times, Allure i nie tylko. Mieszka na przedmieściach Minneapolis z mężem i dwoma małymi synami.