Sześć lat po ukończeniu college'u mieszkam w miejscu, o którym nigdy już nie myślałem: w moim domu z dzieciństwa. Obecnie kucam z rodzicami podczas pandemii COVID-19, a srebrna żywa istota, z którą mogę spędzać z nimi dłuższy czas, czego nigdy bym nie miał.
W ciągu ostatnich kilku tygodni zauważyłem, że mój tata wykonuje dużo pracy na zewnątrz - grabie w liście, oczyszcza gałęzie, porządkuje garaż. Ale ponieważ przebywam głównie w pomieszczeniach, zanotowałem sobie w pamięci projekty, które można wykonać w tym czasie - jeden z nich to reorganizacja szafek kuchennych.
Szafki nie są szokująco nie do zniesienia. Ale w kubkach z kawą są ułożone kufle, pojemniki z jedzeniem stawiane agresywnie jeden na drugim w wąskiej szafce i butelki z lekarstwami ustawione wśród przypraw. Teraz, gdy pracuję w miejscu, które ma silne organizujące DNA, przedstawiłem mamie pomysł reorganizacji (bez pomieszczeń spiżarni i szuflady na śmieci, które są dwoma projektami na inny czas). Ona była na dole, ja byłem na dole, więc zajęliśmy się sprzątaniem nocy przez matkę i córkę.
Moja mama i ja zaczęliśmy podróż mniej więcej o 21:30. ponieważ musieliśmy czekać, aż zmywarka zakończy pełny załadunek (bez talerza ani filiżanki!). Gdy wszystko było już dostępne do ponownej oceny, pierwszą rzeczą, jaką zrobiliśmy, było wyjmij każdy przedmiot z szafek. Pozwólcie, że wam powiem, nie zostawiliśmy odkrytej powierzchni. Nawet krzesła były pokryte pojemnikami na żywność!
Podczas gdy obalaliśmy jedną rzecz naraz, moja mama i ja zaczęliśmy spacerować po ścieżce wspomnień. Znaleźliśmy szklany dzban, który należał do mojej prababci, świeczki urodzinowe z czasów, gdy skończyłem dwa lata (i prawdopodobnie w każdym wieku, w którym była dwójka) oraz pasujące kubki Myszka Miki i Minnie, które przywieźliśmy z Disneya Świat. Nazywam to nostalgiczną produktywnością.
Gdy wszystko wyszło z szafek i zgrupowane jak z podobnymi, przyjrzeliśmy się wszystkiemu, co mieliśmy. Był stos „zachowaj” (który obejmował prawie całą kuchnię), stos „darowizny” i stos „do wyrzucenia”. Gofrownica, o której zapomnieliśmy? Trzymaj stos. Wahacz, na który przypadkowo się natknęliśmy? To będzie trudne do odrzucenia (oczywiście po życzeniu).
Pod koniec etapu oczyszczania mieliśmy półtora worka śmieci i jeden z darowizn, co pozostawiło nam znacznie mniej do odłożenia. Po zakończeniu edycji moja mama i ja chodziliśmy po pokoju i przeanalizował szafy który teraz pozostał pusty.
Zapytałem mamę, jakich rzeczy zawsze używasz i gdzie możemy je umieścić, aby były dla Ciebie niezwykle dostępne? Pomogło jej to w ustaleniu wszelkich dużych przełączników, które należało wykonać, na przykład stosu misek sałatkowych, które zwykle znajdowały się na górnej półce, które musiały zejść do pierwszej.
Sztućce, gadżety / narzędzia oraz garnki i patelnie pozostały w tych samych miejscach, ale teraz mieliśmy znacznie więcej miejsca do oddychania.
Naczynia, kubki i szklanki były trzymane w tej samej długiej szafce, ale uporządkowaliśmy je tak, aby były zgrupowane razem z zestawem. Ułożyliśmy podobne kubki z tyłu, aby zrobić więcej miejsca dla większych z przodu (bez układania mishmosh!), sentymentalne elementy, których moi rodzice nie używali, ale lubili, umieściliśmy na górze dla bezpieczeństwa konserwacja.
Ale przyprawy, pojemniki na żywność i różne szafki… to była inna historia. Umieściliśmy pojemniki na żywność w szerszej szafce nad kuchenką, aby nie było tak dużo piętrzenia, umieściliśmy deski do krojenia i sitka w wąskiej obszar, w którym kiedyś znajdowały się pojemniki na żywność, i dał jednemu z ulubionych narzędzi mojej mamy (magicznej kuli!) widoczne miejsce, z którego łatwo je złapać. W sumie zajęliśmy się około 10 szafkami w ciągu około trzech godzin, co moim zdaniem jest dość szybkie, biorąc pod uwagę, że mam nadzieję, że będzie miało długotrwały wpływ na codzienne czynności moich rodziców.
Tydzień później wszystko w kuchni nadal wygląda na uporządkowane: wstawiane są talerze i szklanki / kubki w wyznaczonych miejscach pojemniki na żywność są ładnie ułożone nad kuchenką i nie ma już wahaczy znaleziony!
Oczywiście moi rodzice wciąż przyzwyczajają się do nowego układu, którzy mieli taką samą konfigurację, odkąd tylko pamiętają. Pamięć mięśni zaczyna działać, a moja mama wciąż sięga po lewą szafkę, podczas gdy przyprawy są teraz w prawej. Są też momenty rozładowywania zmywarki, w których muszą się zatrzymać i pomyśleć, dokąd to teraz idzie?
Ale część porządkująca zmieniła zasady gry, a ostatni weekend był ostatecznym testem. To była prawosławna Wielkanoc, a obchodzenie tego święta wiąże się z gotowaniem i pieczeniem tradycyjnych greckich potraw. Dzięki naszej przemyślanej reorganizacji moja mama była w stanie szybciej znaleźć rzeczy - sięgając na przykład po dużą miskę, chwyciła też mikser, który był wygodnie umieszczony obok niej.
Plik tylko Trudno jej było znaleźć worek szaszłyków, których potrzebowaliśmy do zrobienia souvlaki z kurczaka, który był schowany obok Magic Bullet. Ale hej, to proces uczenia się! Teraz wiemy, aby przenieść to gdzie indziej.
W końcu dzień zaczyna się (kawa) i kończy (deser / wino) w kuchni - a im szybciej znajdziesz ważne rzeczy, aby to wszystko się wydarzyło, tym lepiej.
Nicoletta Richardson
Starszy redaktor zastępczy, Wiadomości i kultura
W wolnym czasie Nicoletta uwielbia przeglądać Airbnb, ćwiczyć w domu i pielęgnować swoje rośliny. Jej prace pojawiały się między innymi w Women’s Health, AFAR, Tasting Table i Travel + Leisure. Nicoletta, absolwentka Fairfield University, specjalizowała się w filologii angielskiej i specjalizowała się w historii sztuki i antropologii, i nie tak skrycie marzy o tym, by pewnego dnia odkryć swoją rodzinną linię w Grecji.