Dorastając, kilku członków mojej dalszej rodziny mieszkało poza moim rodzinnym miastem, co oznaczało, że widzieliśmy się dużo. Ponieważ zapuszczaliśmy się do nowych miast, po drodze witając partnerów i dzieci, trudno jest znaleźć razem czas. Dlatego nie mogę się doczekać naszych corocznych obchodów świąt. Nie chodzi o to, że moi kuzyni wyczarowują ciepłe, niewyraźne wspomnienia z minionych Świąt Bożego Narodzenia; raczej jest odwrotnie. Moi kuzyni są agentami chaosu i kocham ich.
Już przygotowuję się do rzadkie, ale krytyczne, odległe społecznie wakacje bez naszych typowych szaleństw wigilijnych (Cody mieszający białe wino i Mountain Dew, aby wyprodukować „Winetain Dew”; Brad rozdaje zrzut ekranu z filmem dla dorosłych, w którym odkrył, że „główna rola mężczyzny” to jego sobowtór; pijąc koniki polne i pijacko układając choreografię do corocznego rodzinnego zdjęcia.) Jesteśmy całkowicie nienormalni potomstwo naszych równie dziwacznych i kochających rodziców, których wspólne dzieciństwo zacząłem doceniać bardziej niż zawsze.
W Rockford w stanie Illinois w latach pięćdziesiątych mój tata, jego siostra i kuzyn dorastali pod tym samym dachem, tuż obok babci. Ich sąsiedztwo było społecznością robotniczą, zamieszkaną przez włoskie rodziny i roiło się od dzieci. Struktura ich sąsiedztwa pozwalała na bardziej płynne rodzicielstwo, dużo wzajemnej pomocy i społeczności. Dlatego przygotowując się do tegorocznej nieuniknionej uroczystości Zoom, chciałbym, żeby moi kuzyni i ja byliśmy razem skuleni w tej samej bańce, dzieląc gospodarstwo domowe, tak jak nasi rodzice. Niedawno przetestowałem możliwości zoomu w naszej rodzinie, aby porozmawiać z moim tatą, superfanem Apartment Therapy z Rockford, Stewartem Magnusonem, i jego kuzynka, Laurie Bennett z Santa Fe, aby usłyszeć ich wspomnienia o dorastaniu pod jednym dachem w epoce, która wydaje się zbyt niemożliwa teraz.
Należy zauważyć, że chociaż domy wielopokoleniowe i wielorodzinne są obecnie mniej powszechne w Stanach Zjednoczonych, nadal są powszechne. W Stanach Zjednoczonych rodziny azjatyckie i latynoskie najczęściej mieszkają w domach wielopokoleniowych, z 29 procentami rodzin azjatyckich, 27 procentami rodzin latynoskich i 26 procentami czarnych rodzin mieszkających w tych mieszkaniach od 2016 roku. Większa liczba niedawnych imigrantów amerykańskich mieszka w tego typu gospodarstwach domowych, ponieważ członkowie rodziny wspierają się nawzajem i rozwijają stabilność finansową. Białe rodziny, często korzystające z bogactwa pokoleniowego i innych przywilejów instytucjonalnych, chętniej kupują domy jednorodzinne.
To mówi, w Stanach Zjednoczonych liczba gospodarstw wielopokoleniowych stale rośnie. (rozmawialiśmy 64 miliony Amerykanów od 2016 roku, według badania Pew Research Center z 2018 r.), a pandemia może zwiększyć tę liczbę. Jednak w 1950 roku 21 procent populacji mieszkał w tego typu gospodarstwach domowych, między innymi w rodzinie mojego taty.
Mój tata, jego siostra Nancy i ich rodzice dzielili dom z moją ciocią Laurie i jej rodzicami. Właścicielem domu była ich babcia (moja prababcia), która mieszkała tuż obok. Ponieważ ich rodzice pracowali na wielu stanowiskach, wychowywanie dzieci było grupowym zajęciem dorosłych z sąsiedztwa. To równorzędne podejście do opieki nad dziećmi na zasadzie „wszystkie ręce na pokład” i „ręce wolne” może wydawać się niektórym niezrozumiałe, ale mój tata mówi: „Jeśli nie wiem cokolwiek innego, to po prostu wydaje się normalne ”. Wielopokoleniowe gospodarstwa domowe tworzyły sąsiedztwo, co mój tata udowodnił, wymawiając kilka bardzo Włoskie nazwiska, które żyły tak samo. Kiedy rodzice szli do pracy, dzieci z sąsiedztwa po prostu robiły, co tylko chciały. Jeśli czegoś potrzebowali, wpadali do domu sąsiada - często nawet nie pukając - aby grzecznie poprosić i otrzymać to, czego potrzebowali.
Biorąc pod uwagę pandemię, więcej pracowników pracuje z domu i wielu matki dźwigające ciężar ułatwienia e-learningu i zachowania podstawowego zdrowia psychicznego, domy wielopokoleniowe mają wbudowaną opiekę nad dziećmi i dodatkowe ręce w gospodarstwie domowym - nie wspominając o poczuciu wspólnoty poza ekranem Zoom. Trochę homebuyers zyskują popularność, z pośrednicy w handlu nieruchomościami już dostrzegają trend wielopokoleniowych domów Zmiana. Osoby z dziadkami lub innymi dorosłymi pod jednym dachem, które pomagają w opiece nad dziećmi i odwrotnie, osoby z młodszymi dorosłymi na korytarzu, które pomagają w sprzątaniu i zakupach spożywczych, mieć dodatkowe ręce do pomocy podczas pandemii niż osoby bez wsparcia emocjonalnego, ekonomicznego i domowego.
W rzeczywistości życie międzypokoleniowe odbiło się na Zillow's niedawno opublikowana lista trendów domowych na 2021 rok. W raporcie Katie Detwiler, Chief Experience Officer w Berks Homes, mówi, że widzi trendy w życiu międzypokoleniowym w nowych domach budowlanych, z większą niż kiedykolwiek wcześniej prośbą o wykończenie piwnicy z pełną łazienką i dodatkami do sypialni.
Zapytałem tatę i ciocię Laurie, w jaki sposób ich domownicy mogli przejść przez naszą obecną pandemię, a ich odpowiedź mnie zaskoczyła. Podczas epidemii szkarlatyny na początku lat pięćdziesiątych zachorowała matka Laurie, członkini ich wspólnego gospodarstwa domowego. Podczas gdy penicylina była stosowana w leczeniu tej choroby od lat czterdziestych XX wieku, zadawała cierpienie szkarlatyna była rozległa - zwłaszcza wśród dzieci - w ten sposób zmuszając moją ciotkę do poddania się kwarantannie z dala od domu Dzieci. Wymagało to trochę szurania po domu, kiedy matka Laurie wprowadziła się do sąsiedniego domu babci.
„Babcia odgrodziła schody i była jedyną osobą, która tam wchodziła, i tak naprawdę ciągnęła jej posiłki przez okno” - wspomina Laurie.
W czasie rekonwalescencji dzieci skierowano do sąsiedniego domu na kilka tygodni. (To naprawdę zszokowało mnie, osobę, której znajomość z sąsiadami zaczyna się i kończy na Gnocchi, corgi na końcu sali).
Bliskość oddanych członków rodziny, którzy mogli zajmować się opieką nad dziećmi, utrzymaniem domu i sprawami życia codziennego, służyła każdemu pokoleniu. Nie tylko dzieci otrzymywały opiekę i wskazówki, ale rodzice pracujący na różnych stanowiskach mogli na sobie polegać.
Biorąc pod uwagę główne wyzwania gospodarcze, przed którymi stoją obecnie niezliczone gospodarstwa domowe, nie wspominając o zamknięciu tak wielu społecznych i kulturowych instytucji, do których nie mamy dostępu, teraz jest czas, aby rozważyć, czy ten rodzaj życia jest właśnie tym, czego potrzebujemy, aby zobaczyć siebie przez pandemia - i nie tylko.
Historycznie wielopokoleniowe gospodarstwa domowe spadła znacznie po 1940 roku, po części z powodu przesuwania się populacji z ośrodków miejskich na przedmieścia, dobrobytu gospodarczego po II wojnie światowej oraz lepszych wyników zdrowotnych i finansowych starszych Amerykanów. Chociaż nie każda rodzina jest gotowa poświęcić prywatność i wolność domów jednorodzinnych, to właśnie te borykających się z trudnościami finansowymi lub osoby, które czują się odcięte od społeczności, mogą znaleźć domy wielopokoleniowe pociągający.
Obecnie rodziny są izolowane i walczą. Zastanawiam się, o ile łatwiejsze byłoby schronienie się w miejscu, gdyby więcej naszych baniek domowych obejmowało naszych rodziców, rodzeństwo, ciotki, wujów, kuzynów i dziadków. Mój tata i Laurie cenili wolną społeczność.
„Właściwie było mi żal moich przyjaciół, którzy mieszkali [w innych dzielnicach], ponieważ nie mieli dokąd pójść” - mówi Laurie. Rodzina mojego taty miała szczęście, że miała wszystko, czego potrzebowała, i nie miało znaczenia, z której kuchni pochodzi ich obiad, ani ilu wujków było w kolejce do korzystania z wanny. Liczyła się prostota i społeczność - nie bycie Jonesami, za którymi wszyscy nadążali. Mówiąc prosto przez Laurie? „Życie było dobre”.
Sarah Magnuson
Współpracownik
Sarah Magnuson to mieszkająca w Chicago pisarka i komik, urodzona w Rockford w Illinois. Posiada tytuł licencjata z filologii angielskiej i socjologii oraz tytuł magistra zarządzania usługami publicznymi. Kiedy nie przeprowadza wywiadów z ekspertami od nieruchomości ani nie dzieli się swoimi przemyśleniami na temat zsypów do prania (kierunek zwolenniczka), Sarah produkuje skecze komediowe i wyzwala od niej artefakty retro piwnica rodziców.