Myliłem się co do ciebie.
W wieku dwudziestu lat mieszkałem w kilku apartamentach w Seattle, nigdy nie zatrzymując się na długo w jednym miejscu. Chociaż życie w centrum czasami mnie przytłaczało, trudno jest przebić miasto z kawiarnią na każdym rogu. Dotarłem do mojego wymarzonego miasta i byłem z każdego dumny mieszkanie wielkości pudełka na buty Wynająłem.
W końcu jednak potrzebowałem czegoś bardziej wyluzowanego. Chciałem pozostać na orbicie Seattle, ale na tyle daleko, że nie martwiłbym się już, że o świcie obudzi mnie saksofonista w Speedo na zewnątrz mojego budynku. (Tak, to się stało.)
Chociaż byłam na ciebie gotowa, przyznaję, że wahałem się, kiedy mój chłopak i ja przyszliśmy do ciebie po raz pierwszy. Uwielbiałem twoje zarumienione drzewo wiśni, twoje naturalne światło, a przede wszystkim uwielbiałem to, że zaoferowałeś nam miejsce do oddychania po latach mieszkania w studio. Byłeś zdecydowanie dorosłym wyborem. Mimo to bałam się porzucić moje ekscytujące życie w Seattle.
Dlatego kiedy się wprowadziliśmy, tak naprawdę nigdy się nie „wprowadziliśmy”. Stworzyłem Cię funkcjonalnym, ale nigdy nie poświęciłem czasu, aby Cię ozdobić. Myślałem, że znudzę się i po roku znowu się przeprowadzę, więc po co się tym przejmować? I tu się myliłem.
Kiedy wybuchła pandemia, przeszedłeś dla mnie w sposób, którego nigdy się nie spodziewałem, i jestem na zawsze wdzięczny. Dałeś mi trzy potężne rzeczy.
Miejsce do leczenia. Kiedy przeszedłem operację kolana po dwóch miesiącach kwarantanny, cała gehenna przebiegła gładko i wygodnie. Dałeś mi mała domowa siłownia gdzie mogłem wypocić swoje obawy przed operacją. Twoje duże okna wpuszczają światło słoneczne i naturę do mojego pokoju, podczas gdy ja uzdrawiałem. Po kilku tygodniach leżenia w łóżku poczułam się jak moja pierwsza podróż do salonu iść gdzieś. Zacząłem cię bardziej doceniać.
Silniejszy związek. Słyszałem historie grozy denerwujące się pary mieszkające razem lub nawet zerwanie podczas kwarantanny. Gdybyśmy zostali w naszym starym mieszkaniu, moglibyśmy to być również my. Zamiast tego pomogliście nam rozwijać się jako para, dając każdemu dedykowaną przestrzeń na samotność.
Dla mnie to moja domowa siłownia, w której wykonuję uspokajające pozycje jogi lub medytuję przy moich ulubionych piosenkach. Dla niego to jego domowe biuro, w którym spędza godziny grając ze znajomymi lub budując komputery. Ten czas osobno daje nam energię i przestrzeń, których potrzebujemy, aby cieszyć się swoim towarzystwem przez resztę czasu. Dałeś nam pokój.
Stały strumień inspiracji. Moja mała firma rozrosła się podczas kwarantanny i za to ci dziękuję. Inspirujesz mnie. Jako klasyczny Rak, muszę czuć się przytulnie i zrelaksowany, aby móc pracować. Nigdy nie byłem w stanie skupić się na biurowcu, ale dzięki Tobie mam przytulne biuro domowe to motywuje mnie do tworzenia. Kiedy tracę koncentrację, biorę z kuchni kilka smakołyków i uczę naszego psa kilku nowych sztuczek. Koniec końców, nie oceniasz mnie, kiedy kończę pracę z kanapy, owinięty kocami. Z Twoim wsparciem zbudowałem w tym roku swój wymarzony biznes bez wychodzenia z domu.
Więc na moją korzyść myliłem się co do ciebie. Dałeś mi o wiele więcej, niż kiedykolwiek się spodziewałem i naprawdę cię doceniam. Dajesz nam komfort, poczucie wspólnoty i nieograniczoną inspirację. Myślę, że nadszedł czas, aby dać ci blask, na jaki zasługujesz.