Jeśli chodzi o ikony wybiegu, Naomi Campbell jest liderem. Ale to jest miejsce, w którym 50-letnia supermodelka spędza czas, gdy nie ma jej na zegarze, i jest to warte uwagi. Campbell otworzyła swój wymarzony dom w Malindi w Kenii Architectural Digest, a luksusowa oaza sprawi, że w mgnieniu oka będziesz marzyć o tropikalnych wakacjach.
Campbell po raz pierwszy zakochał się w nadmorskim miasteczku Malindi w 1999 roku. Od 20 lat nazywa willę na Oceanie Indyjskim ucieczką od chaosu biznesu. Ukryta pod dachem Makuti, który jest formą strzechy wykonanej z wysuszonych na słońcu liści palmy kokosowej, otwarta i przewiewna oaza otacza piękno naturalnego środowiska. W wyniosłym salonie, który jest wypełniony dekoracjami stworzonymi w Kenii, masywny drewniany stolik kawowy wykonany z jednego kawałka drewna a jasnoniebieskie kanapy stoją pod żyrandolem z ogromnymi latikowymi latikami z „tym marokańskim / egipskim klimatem”, który wisi na krokwie.
„To bardzo uspokajające miejsce” - mówi. „Naprawdę nie chcesz rozmawiać przez telefon. Nie szukasz telewizora - powiedział Campbell. „Po prostu chcesz czytać i być ze sobą. Miło jest mieć tylko ciszę i świerszcze ”.
Ze środka salonu, spod sklepionych sufitów katedry, na zewnątrz rozciąga się basen ze słoną wodą. To jeden z czterech basenów w domu.
„Tutaj może być bardzo gorąco, więc to jest zimny basen” - mówi.
Na piętrze na poddaszu Campbell ma coś, co nazywa „strefą relaksu”, idealną do czytania lub cieszenia się strefą gier z przyjaciółmi, którzy ją odwiedzają. Mnóstwo afrykańskich tkanin i dzieł sztuki zdobi przestrzeń, a także skąpane w słońcu miejsce, które jest idealne do uprawiania jogi z widokiem na posiadłość.
Pawilon śniadaniowy na świeżym powietrzu pod dachem makuti służy jako miejsce spotkań dla porannych bufetów. Główny basen jest idealnym miejscem do opalania i obejmuje mniejszy basen w stylu jacuzzi (chociaż Campbell tak szybko wskazać, że „nie chcesz ciepła w Kenii”), gdzie lubi siadać z bezalkoholem i odprężający. Dodatkowe domy na posesji są otoczone dziko rosnącą bugenwillą, a spa Henri Chenot oferuje hydroterapię i okłady z błota, które Campbell zaleca gościom, aby pierwszego dnia skorzystali z nich, aby prawdziwie oczyścić się z gorączkowego stresu styl życia.
W jej własnym pokoju przytulny salon wypełniony białymi meblami i żywymi fotografiami prowadzi do części sypialnej, gdzie kenijska sztuka i meble tworzą spokojne miejsce do odpoczynku. Ale Campbell mówi, że nie będzie polegać na tym, by zachować chłód podczas gorącej kenijskiej pogody, to włączanie klimatyzacji w nocy.
„Mamy klimatyzację. Osobiście nie śpię w klimatyzacji. Nie podoba mi się to. Wydaje mi się, że to powoduje zmarszczki ”- mówi Campbell. Zamiast tego woli staroświeckie siatki nad łóżkami, które pomagają powstrzymać komary.
„To, co uwielbiam w byciu tutaj, to to, że naprawdę żyjesz na zewnątrz. Nawet jeśli jesteś objęty ochroną, jest nadal otwarta ”- powiedział Campbell. „Nadal masz naturalne powietrze i wiatr, a tylko część całego krajobrazu jest zielona. Czuję, że właśnie tego chcą ludzie w tej chwili - przebywania na zewnątrz przez cały czas - i oczywiście pięknego klimatu ”.
Pomimo napiętego harmonogramu jako jednej z najbardziej znanych twarzy w modzie, Campbell mówi, że nie ma szans, by w najbliższym czasie zwolniła. Właśnie przyjęła nową rolę: oficjalnego ambasadora turystyki Kenii.
„Przede wszystkim nigdy nie spoczywaj na laurach i nadal lubię to, co robię” - powiedziała AD. „Używam siebie jako bramy, łącznika, który podnosi i kieruje moją kulturę na właściwą ścieżkę i w odpowiednim kierunku. To mnie napędza ”.
Megan Johnson
Współpracownik
Megan Johnson jest reporterem z Bostonu. Zaczęła od Boston Herald, gdzie komentatorzy zostawiali słodkie wiadomości, takie jak „Megan Johnson jest po prostu okropne." Obecnie współtworzy takie publikacje, jak People Magazine, Trulia i Architectural Strawić.