Pierwsze pytanie, które zadaję sobie, kiedy składam pokój, dotyczy tego, jak chcę się w nim czuć. Chcę czuć się pobudzona i wesoła w mojej kuchni, skupiona i zainspirowana w biurze, senna i spokojna w sypialni oraz super zrelaksowana w salonie. Kiedy już wszystko uporządkuję, o wiele łatwiej będzie zdecydować, co i dokąd pójdzie. Ta jasność co do tego, jak chcę się czuć w pokoju, pomogła mi w podejmowaniu dużych i małych decyzji projektowych. Kiedy w zeszłym roku chciałem poczuć się bardziej zrelaksowany w salonie, dodałem gigantycznego filodendrona, który hibernował w domu mojej mamy. Zainwestowałem w dobre głośniki, abym mógł rano słuchać Niny Simone, kiedy pisałem. Ale to było dopiero, gdy dodałem do pokoju lampę z różową żarówką, co sprawiło, że poczułem odlotowe, zachęcające uczucie, po którym naprawdę się uspokoiłem.
Odkryłem, że pomysły, jak stworzyć swój dom, są schowane w rytm dobrej rozmowy. Rodzaj rozmowy, w której ping-ponga między tematami i uczuciami, pomysłami i opiniami - ten rodzaj to prowadzi cię do rozpoznania w sobie czegoś, co jest prawdą, ale dopiero po tym, jak ktoś inny powie to. Czasami potrzeba wielu zapyleń krzyżowych, aby uzyskać pomysł do wykonania. I tak pomysł na różowe światło zrodził się pewnego wieczoru, kiedy rozmawiałem z przyjacielem. Rozmawialiśmy o przyjęciach domowych (mój ulubiony rodzaj przyjęć!) Io tym, jak cichsze, nastrojowe oświetlenie - nawet dodanie jednego z te nowatorskie żarówki, takie jak te, które możesz znaleźć w swoim pokoju w akademiku lub mieszkaniu - zawsze ułatwiały ludziom nawiązywanie kontaktów towarzyskich swobodnie. Siedzieliśmy na zakrzywionej sofie z żółtego brokatu, która otula róg mojego pokoju, prowadząc tę rozmowę, a potem pojawiła się sugestia: „Twoje miejsce będzie dobrze wyglądać z różowym światłem”.
Czy zdarzyła Ci się kiedyś taka chwila, kiedy ktoś zrobił naprawdę dobrą sugestię na temat czegoś, co byłoby właśnie dla Ciebie? Tak to wyglądało. Następnej nocy różowe światło oświetliło mój salon.
Początkowo różowe światło było cudowne ze względu na nowość - zwłaszcza, gdy miałem towarzystwo. Rozmowa toczyła się bez zahamowań, gdy światła przygasły, a pokój zalał delikatny różowy blask. Ale po kilku wieczorach włączania go, kiedy sam czytałem lub ćwiczyłem jogę, zaczęło się dziać coś innego. Stało się to sygnałem do zmiany dnia. Zapaliło się różowe światło i zacząłem się uspokajać.
Podobnie jak wiele osób, które próbują znaleźć sposób, aby ich nocne nawyki bardziej sprzyjały dobrze przespanej nocy, wypróbowałem wszystkie omówione w książce wskazówki dotyczące higieny snu. Chociaż mogę powiedzieć, że spanie przy otwartym oknie i ograniczanie czasu spędzanego przed snem robi ogromną różnicę, odkryłem, że to, co robię na kilka godzin przed myśleniem o śnie, sprawia, że czuję się swobodnie. Różowe światło ożywia te nawyki, zachęcając mnie do porzucenia codziennej pracy i przejścia do rzeczy, które mnie uspokajają. Zanim udam się do sypialni, włączam pomarańczowe światło, które teraz trzymam w jednej z lamp w tym w pokoju, a ten różowy blask rozgrzewa się do pomarańczowego, a jedyne o czym myślę to czytanie w łóżku i zasypianie.
Hali Bey Ramdene
Współpracownik
Hali Bey Ramdene jest założycielem StudioHalibey, kreatywnej firmy konsultingowej, która opowiada historie dotyczące jedzenia, dobrego życia i dobrego samopoczucia.