Imię: Alison, Bob i Angus Masey
Lokalizacja: Highland Park - Los Angeles, Kalifornia
Rozmiar: 600 stóp kwadratowych
Lata zamieszkania: 5 lat; wynajęty
Mini Craftsman Alison i Boba może być drobny, ale jest pełen ciepłych i rozmytych anegdot. Podarowany lub znaleziony na poboczu drogi, wydaje się, że każdy przedmiot w środku trafił tam fatalnie, nie będąc poszukiwanym, a każdy z nich ma świetną historię. Od różowych aksamitnych krzeseł w salonie po narożną półkę z książkami za stołem jadalnym, tej parze nie brakuje osób rozpoczynających rozmowę ani hojnych (i utalentowanych) artystycznych przyjaciół.
Moja ulubiona historia, którą mi opowiedzieli, dotyczy krzeseł z różowego aksamitu, które reprezentują samozwańczą wrażliwość Alison „babci”. Krzesła pochodzą z domu fotografa Bootsy HollerDziadków, a także rekwizyt w jej niesamowicie poruszającej serii „Ruby & Willie”.
Zdjęcia przedstawiają kapsułę czasu, która była domem jej dziadka Williego - pozostawioną nietkniętą od śmierci jej babci Ruby w 1978 roku. Krzesła znajdują się teraz w salonie Alison i Boba, zestawione z zbliżeniem z serii rzeźb w drewnie krzeseł.
Nasz styl: Oczywiście lubimy nowoczesny wygląd, ale nigdy nie chcemy, aby nasza przestrzeń była surowa. Alison potrafi zmienić kierunek małej babci, a nowoczesna wrażliwość Boba pomaga nam zrównoważyć. Zdecydowanie nie dążymy do idealnego katalogu. Lubimy dodawać przedmioty, które nie mają sensu (nasze różowe krzesła), aby nie były przestarzałe.
Inspiracja: Naszą największą inspiracją jest dorosłość. Bob spędził wiele lat mieszkając ze współlokatorami w punkowych domach w Waszyngtonie. Alison spędziła 7 lat, mieszkając na 300 mkw. ft. studio w Seattle, które wyglądało jak strych babci. Oboje jesteśmy zszokowani, że osiągnęliśmy taki moment w naszym życiu, że w dorosłym życiu podejmujemy decyzje, takie jak kupowanie nowych mebli, a nie tylko używając wszystkiego, co znaleźliśmy na poboczu drogi (chociaż znaleźliśmy nasz obecny stół w jadalni w alei za starym dom.)
Inne inspiracje, na które warto zwrócić uwagę: Laura, najlepsza przyjaciółka Alison, która zdalnie zaprojektowała salon z Seattle i mieszka w oszałamiającej ramie w kształcie litery A na wyspie Lopez. I podróż: poduszki w barze na dachu hotelu Ace, Pensione Korakia, Tulum w Meksyku, Pioneer Town.
Największe wyzwanie: Nasza gospodyni dokonała wielu świetnych wyborów w procesie renowacji, ale zmagamy się z przyciągającą wzrok zieloną płytką pod prysznicem. Wypróbowaliśmy kilka strategii - wycisz ją za pomocą zasłony prysznicowej w neutralnym kolorze i ręczników lub oprzyj się o nią za pomocą kolorów w stylu pop-art - ale trudno się z tym spierać.
Największe zakłopotanie: To właśnie nazywamy „brzydkim krzesłem”. To złoty welur, wypchany obrotowy bujak i tak jest brzydki… Ale przysięgam, że to najwygodniejszy mebel na świecie. Kiedy goście widzą jego ohydę, właściwie każemy im w nim usiąść i nieuchronnie się zgadzają. To wspaniałe uczucie. I nigdy się tego nie pozbędziemy. Chociaż do niczego to nie pasuje, a nawet sprytna zmiana tapicerki prawdopodobnie nie poprawiłaby go zbytnio. Ale jesteśmy otwarci na pomysły. Czy ktoś ma sugestie?
Najbardziej dumne majsterkowanie: Nasza kanapa zewnętrzna. Meble ogrodowe są szalenie drogie i często ohydne. Zbudowaliśmy naszą kanapę na zewnątrz po południu z drewna sekwoi, śrub pokładowych i plamy w kolorze kawy. Budowa kosztowała około 130 dolarów. Potem znaleźliśmy w Internecie tanie atrakcyjne poduszki (WalMart), które zabezpiecziliśmy przed warunkami atmosferycznymi za pomocą ScotchGard.
Największa przyjemność: Nasz stolik kawowy. To prawdopodobnie najdroższy element, jaki kupiliśmy razem. Bob miał wizję idealnego stołu: szklany blat, ponieważ jest to niewielka przestrzeń, z atrakcyjną podstawą. Znaleźliśmy go w Sunbeam Vintage, więc zdecydowaliśmy się na to. Nigdy nie było nam przykro.
Najlepsza rada: Nie myśl, że funkcjonalna przestrzeń nie może być stylowa. Aż do niedawna nawet nie próbowaliśmy, aby biuro Boba wyglądało dobrze. Mieliśmy mnóstwo książek i sprzętu, i naprawdę potrzebowaliśmy miejsca, żeby po prostu schować bzdury. Skończyło się na tym, że przerobiliśmy naszą przestrzeń do przechowywania w szafie, aby pomieścić dużo tego, co leżało wokół, co zwolniło miejsce na kreatywność. I w końcu zdecydowaliśmy się na kolor ściany. Zajęło to około 4 lat.
Źródła snów: Naprawdę kochamy, aby przedmioty w naszym domu miały znaczenie, więc naszymi wymarzonymi źródłami są naprawdę nasi utalentowani przyjaciele. Artyści, fotografowie, twórcy mebli, kołderki, artyści ceramicy. Naszym marzeniem jest móc im zapłacić tyle, na ile zasługują za ich niesamowitą pracę.