Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupujesz za pośrednictwem jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Nie wiem jak Ty, ale późne lato oznacza jedno w mojej kuchni: muszki owocówki. W moim odwiecznym pragnieniu jedzenia większej ilości owoców i warzyw układam miski pełne pomidorów i papryki, bananów i jabłek. W mojej kuchni jest tyle stert dojrzałych latem produktów. A to oznacza muszki owocowe - najbardziej irytujące małe irytujące lato, unoszące się w nieoczekiwanych chmurach, kiedy sięgam po pomidora lub brzoskwinię.
Moje poprzednie wysiłki związane z łapaniem i zabijaniem muszek owocowych były niepełne, ponieważ tak naprawdę nie wiedziałem, która metoda działa najlepiej. Postanowiłem więc w końcu naprawdę to przetestować. Która z domowych pułapek na muszki owocowe była najlepsza? Przeprowadziłem test i ku mojemu zdziwieniu jedna metoda wypadła bardzo wyraźnie.
Pełne ostrzeżenie: w duchu prawdziwego rozwiązania tego problemu i pokazania mojej pracy, pokażę wam kilka utopionych muszek owocowych.
Użyłem czterech klasycznych metod DIY do łapania (i zabijania!) Muszek owocówek. Trzy obejmują słoiki Masona, a jeden to naprawdę niska metoda pozostawiania resztek wina w butelce wina i dostępna. Koncepcja każdej metody polega na pozostawieniu atrakcyjnej, słodko pachnącej przynęty dla muszek owocowych w pobliżu mojej miski z owocami, w naczyniu, które następnie je łapie i topi.
Aby ten test był równy i uczciwy, użyłem ta sama przynęta w każdej pułapce. Użyłem około 1/4 szklanki ocet jabłkowy zwieńczona kilka kropel płynu do mycia naczyń. Teoria głosi, że ocet pachnie nieodparcie słodko dla much, wlatują one w pułapki, a następnie obciąża ich skrzydła płynem do naczyń.
Skonfigurowałem każdą z tych metod na poniedziałkowy poranek następnie umieściłem je obok siebie w tym samym miejscu w mojej kuchni. Położyłem je na parapecie obok dojrzewających bananów i kilku kawałków arbuza, żeby naprawdę podbić stawkę. Wróciłem z każdą włączoną metodą piątkowe popołudnie by ocenić, ile muszek owocowych każdy wysłał na wieczny odpoczynek.
Zacznijmy od najniższego podnoszenia: po prostu zostaw resztki wina w butelce z odrobiną płynu do naczyń. Ma to tę zaletę, że nie ma żadnego wcześniejszego przygotowania; tylko mała ofiara z ostatniej ćwiartki kieliszka wina. Dodałem kilka kropel płynu do naczyń.
Ogólnie nie była to bardzo skuteczna metoda. Butelka wina złapała kilka muszek owocowych, ale było ich najwyżej cztery lub pięć. Nie lubiłam też zostawiać dużej, wysokiej butelki wina na ladzie; wydawał się natrętny i jakby można go było łatwo przewrócić.
Druga metoda, którą wypróbowałem, wykorzystywała klasyczny słoik Masona jako pułapkę. (Trzy z tych metod wykorzystują słoik; możesz użyć słoika Mason lub wyczyszczonego sosu do spaghetti lub słoika z masłem orzechowym. Każdy słoik, naprawdę!) Aby złapać muchy, zwiń kawałek pergaminu lub zwykłego papieru w stożek i włóż go do górnej części słoika, z przynętą (ocet jabłkowy i trochę płynu do naczyń) poniżej.
Cóż, to było trudne mnie—Może jestem po prostu super nieskoordynowany i niemyślny, ale toczenie stożka było dziwnie trudne? A potem to nawet nie zadziałało; w tym słoiku złapano bardzo niewiele much. Trudno mi było znaleźć choćby kilka.
Trzecia metoda utknęła w słoiku, ale zamiast polewania dziwnie trudnym stożkiem, słoik i przynętę przykrywamy folią. Owinąłem gumką plastikową folię, a potem wybiłem kilka otworów widelcem, żeby muchy mogły wlatywać i wychodzić.
Ku mojemu zaskoczeniu, kiedy poszedłem sprawdzić, w tej pułapce nie było wielu much. Może osiem do dziesięciu wirujących wokół. Możliwe, że otwory, które zrobiłem, były zbyt duże i mogły się wydostać lub że plastikowa folia zakłócała zapach.
Szczerze mówiąc, nasza ostateczna metoda (i nasz bezsprzeczny zwycięzca) była tą, co do której miałem największe wątpliwości. W tej metodzie weź słoik Mason i wybij kilka małych otworów w pokrywce młotkiem i gwoździem. Mój mąż zrobił to dla mnie i wydawało się, że dziury naprawdę małe - o wiele za małe, by mogły się tam dostać muchy.
Ale myślę, że muszki owocówki są naprawdę kruchy, bo kiedy poszedłem sprawdzić tę pułapkę pod koniec tygodnia, była PEŁNA martwych much. Poważnie co najmniej 50 - nie mogłem ich wszystkich zliczyć! (Tak obrzydliwy i jednocześnie tak satysfakcjonujący!)
To była również opcja, którą czułem się najlepiej, aby zostawić ją na blacie, ponieważ pokrywka była mocno przykręcona i nawet gdybym ją przewrócił, małe otwory nie wypuściłyby zbyt wiele. Moim następnym celem jest znalezienie nieprzezroczystego lub ciemnego słoika, dzięki czemu nie muszę widzieć tych małych muchówek.
Pomiędzy tym a kilkoma innymi testami muszki owocowe praktycznie zniknęły z mojej kuchni w te gorące, lepkie, wypełnione owocami sierpniowe dni i naprawdę nie można tego pobić, aby uzyskać wyniki.
OK, co przegapiłem? Czy jest jakaś pułapka, którą powinienem był przetestować? Czy masz inną metodę majsterkowania, która Twoim zdaniem jest bardziej niezawodna? Powiedz mi w komentarzach!