W wywiadzie z serii 73 pytań Vogue, nakręcony w lutym i wydany niedawno, Alicia Keys zabiera fanów w trasę jej rezydencji o powierzchni 25 000 stóp kwadratowych w New Jersey. Obejmuje udogodnienia typowe dla celebrytów, takie jak sala bilardowa i studio nagrań, ale obejmuje również pokój (lub bardziej jak całe skrzydło), który nie jest typowy nigdzie indziej: sztuka nowoczesna muzeum.
Wycieczka rozpoczyna się w holu, w którym korytarz ozdobiony czarno-białymi portretami prowadzi do kuchni. Po zrobieniu herbaty Keys zabiera nas do swojej jaskini i pokoju bilardowego, po czym wycieczka po domu nabiera ekscentrycznego klimatu. W pobliżu sala do hokeja powietrznego przyciągnie wzrok każdego, dzięki sufitowi w kolorze techniki. Tymczasem w prywatnej galerii sztuki znajduje się obraz Kehinde Wiley (25 stóp, jest to największy artysta, jaki kiedykolwiek stworzył) i ogromna rzeźba autorstwa artysty graffiti, Kawsa. „To wielka kula miłosnych wibracji i głośności”, mówi o domu.
„Musieliśmy usunąć całą stronę domu, żeby go tu wprowadzić, to szaleństwo” - powiedziała o rzeźbie.
Z białymi ścianami, dziełami sztuki i fotografią rozsianych wokół, nietrudno pomylić rezydencję Keysa z muzeum sztuki nowoczesnej!
Na koniec trasy Keys oczywiście prowadzi nas do swojego studia, gdzie zobowiązuje się zrobić krótki występ na fortepianie z ankieterem (który być może nie jest dla niej najlepszym partnerem duetu).