Nazwa: Arthur Garcia-Clemente i Kristin Over
Lokalizacja: Printer's Row, Chicago, Illinois
Rozmiar: 1200 stóp kwadratowych
Lata żyły w: 3 lata; Wynajęty
Kiedy dwóch projektantów wnętrz wprowadza się po raz pierwszy, na poddasze z zaledwie kilkoma ścianami i jeszcze mniejszą ilością zamkniętych pokoi, szanse na konflikt projektowy są duże. Ale w przypadku Arthura Garcii-Clemente i Kristin Over przeprowadzka do wczesnych lat 19th stuletni historyczny magazyn w Chicago's Printer's Row oferował możliwość robienia rzeczy, na które pozwalało niewiele innych miejsc.
Zaprojektowali go od podłogi do sufitu jako wrażenia dotykowe i wizualne, które rozwijają się podczas eksploracji. Tworząc dramatyczne uczucie zamknięcia i otwartości; zabawa jasnymi oknami i ciemnymi narożnikami; i nakładając osobiste i znaczące skarby, stworzyli cudownie pełen przygód dom.
Od momentu wejścia do drzwi czujesz, że każda przestrzeń zachowuje równowagę między byciem własnym bytem a byciem częścią innych otaczających go obszarów. Mieszkanie jest w rzeczywistości pojedynczym dużym pokojem z zamkniętą łazienką na środku, ale wydaje się, że składa się z kilkudziesięciu mniejszych pokoi. Wejście, które jest częścią sąsiedniej jaskini, płynie prosto do wypełnionego motylem korytarza, który następnie staje się edycją osłoniętą suszonym drzewem. Za drzewem jest otwarta biblioteczka, a za nią biblioteka. Biblioteka otwiera się z jednej strony na salon, który sam jest częścią jadalni
re kuchnia. Kuchnia dzieli częściową ścianę z jaskinią, zamykając krąg z powrotem w miejscu, w którym zacząłeś.Ta dokładna równowaga między przestrzeniami zamkniętymi i połączonymi jest prawie w całości tworzona dzięki umiejętnemu rozmieszczeniu mebli, sztuki i oświetlenia. Ich kolekcja wyrosła organicznie w wyniku powolnych poszukiwań i odkrywania piętrowych przedmiotów i artefaktów. Niebieską aksamitną sofę znaleziono na wyprzedaży nieruchomości, dziewięć brneńskich krzeseł na aukcji bankowej, dom z połowy wieku z Craigslist i kinkiety architekta w piwnicy Armii Zbawienia. Do tego Arthur i Kristin dodawali elementy z podróży, własne obrazy i dzieła sztuki, wiele roślin i kilka projektów DIY. Efektem jest przestrzeń z łatwym i zrelaksowanym uczuciem, miejscem, w którym chcesz się obudzić w leniwy niedzielny poranek. Tutaj nie ma konfliktu.
Mój styl: Uwielbiam rzeczy, które mają dla nich historię, są solidne, noszone i wygodne w użyciu. Jeśli wszystko jest zbyt idealne, martwię się, że popsuję to. (KO)
Inspiracja: Eklektyczne europejskie rezydencje zawsze przyciągały mnie ze względu na równowagę między entuzjazmem a organizacją, zwłaszcza muzeum Sir Johna Soane'a. To szalony układ przedmiotów, są wszędzie! Masz jednak poczucie, że wszystko jest uporządkowane i na swoim miejscu. (AGC)
Dumny zrób to sam: Szafa w jaskini! Był to właściwie pierwszy projekt DIY, który zrealizowaliśmy razem. W mieszkaniu nie było miejsca na ciesielstwo, więc zabraliśmy wszystkie materiały na dworzec kolejowy parking po drugiej stronie ulicy, gdzie poplamiliśmy drewno, pomalowaliśmy rury i wywierciliśmy wszystkie dziury. (AGC)
Największe wyzwanie: Szafa w jaskini!!! Po zbudowaniu szafy w trzech czwartych był tak zmęczony, że był gotów wyrzucić wszystko z 9th okno podłogowe! Ale nie byłam gotowa pozwolić mu tak łatwo się poddać, zwłaszcza gdy wyglądało to tak dobrze, jak wcześniej. To było wyzwanie, ale zebraliśmy się i skończyliśmy w mgnieniu oka. (KO)
Co mówią przyjaciele:“Za każdym razem, gdy tu jesteśmy, jest inaczej! ”Uwielbiamy bawić się oświetleniem, szczególnie na przyjęciach, a wszystko jest przyciemnione. Mam na myśli wszystko. Gdyby Arthur postąpił tak po swojemu, światło lodówki zapaliłoby się. (KO)
Największa odpust: Bar Hutch z połowy wieku. Kupiłem to, gdy mieszkałem sam i przeżywałem wielkie szaleństwo w połowie wieku. W tym czasie nie było mnie na to stać, ale wynegocjowałem obniżkę ceny i wreszcie wróciłem do domu. Ze wszystkich rzeczy, które kupiłem w tym czasie, sprzedałem większość współlokatorowi, zanim wprowadziłem się do Kristin. To jeden kawałek, który zachowałem. (AGC)
Najlepsza rada: Niech każdy centymetr każdej przestrzeni ma swój cel. Jeśli to nie ma celu, nie użyjesz go, a stanie się martwą przestrzenią. Biblioteka ma miejsca do siedzenia, miejsca do przechowywania książek, miejsca do odtwarzania muzyki. Nawet ściany mają swój cel, czy to jako miejsce sztuki, które chcesz często widzieć, czy tylko jako pusta ściana, która pozwala twojemu oku odpocząć. (KO)