Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pomocą jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Nazwa:Liz Sparacio
Lokalizacja: Northern Liberties - Filadelfia, Pensylwania
Rozmiar: 2400 stóp kwadratowych
Lata żyły w: 2,5 roku, wynajem
Liz mieszka w przestrzeni na poddaszu wypełnionej naturalnym światłem, która pierwotnie była częścią starej fabryki tekstyliów w dzielnicy Northern Liberties w Filadelfii. Ze świetlika w jej luksusowej sypialni jest dostęp do dachu budynku, gdzie ona ma spektakularne widoki zarówno na centrum miasta Philadelphia na południowym zachodzie, jak i na most Ben Franklin do wschód. Swobody Północne były mekką przemysłu tekstylnego w czasach swojej świetności i choć obecnie nie są wykorzystywane do tego pierwotnego celu, architektura i historie starych magazynów wciąż pozostają. W pobliżu Salon American Street to jedno z najbardziej inspirujących i spektakularnych miejsc w Filadelfii.
Liz pracuje w jednym z najlepszych miejsc w Filadelfii, by kupić towary ze sklepu z artykułami używanymi,
Jinxed. Praca tam z pewnością dała jej możliwość wypełnienia domu naprawdę wyjątkowymi i wyjątkowymi przedmiotami. Liz przyznaje: „Z tego powodu mój dom ZAWSZE ewoluuje i zmienia się, gdy wprowadzam nowe elementy do mojej przestrzeni. Ciągłe zmiany, aby zachować świeżość i miejsce na nowe dodatki w moim domu, są częścią mojego codziennego życia! Jeśli chodzi o przedmioty wchodzące i wychodzące ze sklepu: zawsze jestem ciekawy, co stanie się z tymi skarbami, gdy wyjdą ze swoimi nowymi właścicielami! Mam nadzieję, że pokochają je i docenią tak samo jak ja! ”Ulubiony element: Nigdy nie przejdę przez okna i wysokość sufitu! Mieszkam na najwyższym piętrze starej fabryki tekstyliów, a połączenie pełnych ścian / okien sięgających od podłogi do sufitu i świetlików wypełnia strych najbardziej wyjątkowym światłem. Moje rośliny uwielbiają to tak samo jak ja! I oczywiście nogi manekina wiszące obok mojego łóżka. Widziałem ich, musiałem je mieć i zabrałem ze sobą do domu metrem!
Największe wyzwanie: To trochę śmieszne, ale przestrzeń! Wszystko jest na widoku, aby wszyscy mogli je zobaczyć i nie ma gdzie ukryć moich brudnych sekretów! Pomogło mi to zachować porządek, a ponieważ naprawdę nie lubię bałaganu w mojej przestrzeni życiowej, staram się wprowadzać do mojego domu tylko te rzeczy, które albo naprawdę kocham, albo które są funkcjonalne. Moim największym problemem jest to, że kocham wiele rzeczy! Nie patrz też uważnie, ale wszędzie jest pełno cegieł.
Co mówią przyjaciele: Na pierwszy rzut oka jest to „Naprawdę tu mieszkasz ?!”, a następnie „Czy dasz mi znać, jeśli ktoś kiedykolwiek wyprowadzi się z tego budynku?”
Największe zażenowanie: Moja „garderoba”! Nie mając odpowiedniej szafy, w której zmieściłaby się moja przeważająca ilość ubrań, postanowiłem poświęcić im jedyną przestrzeń z rzeczywistymi ścianami na moim strychu. Lubię widzieć wszystkie moje opcje i często obracam niektóre z moich ulubionych przedmiotów na ściany lub sukienkę, aby cieszyć się nimi, nawet gdy ich nie noszę. Chociaż jest to dla mnie trochę zawstydzające, gdy ktoś widzi moje stosy na stosach gromadzonych dżinsów, moi przyjaciele są wprawdzie trochę zazdrośni o moją „szafę”!
Dumny zrób to sam: Wszystko! Uwielbiam to, że mój strych jest wypełniony wszystkimi moimi ulubionymi rzeczami i jest miejscem, w którym moi bliscy chcą odwiedzić i spędzić czas. Mam szczęście nazwać to miejsce moim domem! W tym samym stylu wolę, aby moja przestrzeń życiowa była wypełniona sztuką i kunsztem innych niż moją pracą!
Największa odpust: Przeszukałem wszystkie wzloty i upadki wszystkiego w moim domu (i oczywiście praca w sklepie z meblami w stylu vintage jest bardzo pomocna!) I wybrałam elementy, które były dla mnie właściwe i uzasadnione. Moim ostatnim zakupem była skórzana i chromowana sofa (która nie była na sprzedaż), którą bez wahania błagałam jej poprzednich właścicieli, by sprzedali mi ją spod nich! To moja wymarzona sofa i tak się cieszę, że się zgodzili! Jednak moim największym pobłażaniem jest prawdopodobnie to, że mam to wszystko dla siebie! Mogę być ładna, cóż, konkretna. Kohabitacja to dla mnie trochę wyzwanie, ups! Aha, i rośliny. Prawdopodobnie wydałem małą fortunę na rośliny.
Najlepsza rada: Kiedy możesz, POZNAJ ROCZNIK I RĘCZNIE WYKONANE! Proces jest wykładniczo bardziej zabawny, osobisty, a skończysz na zebranych, specjalnych elementach, które naprawdę sprawią, że Twoja przestrzeń poczuje się jak w domu! I chociaż powiedziano to tysiące razy, nigdy nie lekceważ IKEA!
Źródła snów: Egg Collective and Matter Store! Przede wszystkim marzę o tym, aby pewnego dnia mieć w domu oprawę oświetleniową Sabine Marcelis!
Od łodzi mieszkalnych, przez RV, po małe domki i wiele innych - były to jedne z najpiękniejszych i niezwykłych domów, które odwiedziliśmy w tym roku!
Adrienne Breaux
około 12 godzin temu