Nazwa: Savannah Sher i Mike Wynands, kot Finn i pies Nori
Lokalizacja: Verdun - Montreal, Kanada
Rozmiar: Około 1000 stóp kwadratowych
Lata żyły w: 8 miesięcy; Wynajęty
Mike i Savannah, współzałożyciele Szybki zielony lis, są mieszkańcami Montrealu, którzy dorastali na zachodnim krańcu wyspy. Kiedy na początku tego roku szukali nowego miejsca, na ich liście życzeń znajdowało się mieszkanie blisko centrum, podobnie jak okolica z urokiem i poczuciem wspólnoty. Znalezienie domu, w którym psy były dozwolone, było zaskakującym wyzwaniem! Znaleźli przestronną przestrzeń na parterze, która spełniała wszystkie ich warunki w dzielnicy Verdun położony wzdłuż rzeki Świętego Wawrzyńca na południu, z centrum na wschodzie i ich rodzin do Zachód. Od czasu przeprowadzki para ciężko pracuje - kadruje zdjęcia z podróży, buduje meble, organizuje regały z książkami - aby miejsce było jak w domu.
Znalezienie mieszkania z dużą ilością miejsca było również ważne dla Savannah i Mike, ponieważ prowadzą oni biznes,
Szybki zielony lis, od domu. Chcieli przestrzeni, która pozwoli im wyraźnie oddzielić pracę od zabawy. Układ jest prostokątny, z długim korytarzem dzielącym mieszkanie na pół, kończącym się otwartą kuchnią z tyłu. Dwa pokoje dwuosobowe - salon z jednej strony i biuro i sypialnia z drugiej - zajmują długość mieszkania. Jadalnia znajduje się w małym pokoju poza kuchnią. Para wyjaśniła, że oddzielna toaleta i łazienka (rzeczywistość dawnych czynszów) przyzwyczaiły się, choć pracują nad tym, aby była bardziej funkcjonalna.Od czasu przeprowadzki Savannah i Mike eksperymentowali z kilkoma układami przestrzennymi. Pierwotnie założyli swoje domowe biuro w bieżącej jadalni, aby fizycznie oddzielić pracę od domu. Jednak ta konfiguracja nie wydawała się produktywna ani właściwa, więc przenieśli ją do pokoju frontowego, gdzie było mnóstwo naturalnego światła. Savannah powiedziała, że do tej pory działało dobrze - przepływ jest znacznie lepszy, a sypialnia wydaje się, że jest oddzielona od przestrzeni roboczej. Jeśli chodzi o dekorowanie, są niezwykle zaradni i lubią robić rzeczy samodzielnie. Mike zbudował wiele głównych mebli, a wiele fotografii Savannah pokrywa ściany.
Nasz styl: Vintage, industrialny, ręcznie robiony (Mike) i czysty, kolorowy, przytulny (Savannah)
Inspiracja: Inspirację czerpiemy z prób uprawy przestrzeni wypełnionej rzeczami, które kochamy, przy jednoczesnym zrównoważeniu dwóch różnych aspektów estetycznych. Najbardziej pociągają mnie skromne skandynawskie wnętrza, podczas gdy Mike woli bardziej rustykalne przestrzenie.
Ulubiony element: Nasz salon składa się z trzech obszarów, w których prezentujemy rzeczy, które najbardziej nas pasjonują: nasza biblioteka od podłogi do sufitu, w której znajduje się nasz połączony zbiór książek; nasza ściana galerii, na którą składają się zdjęcia rodziny i zwierząt domowych, zdjęcia z naszych podróży oraz kilka ulubionych odbitek; i wreszcie nasze rekordowe półki. Siedząc na kanapie relaksując się pod koniec dnia, zawsze cieszę się, że jestem otoczony ścianami pokrytymi naszymi kolekcjami.
Największe wyzwanie: Niektóre nasze pokoje (salon i jadalnia) naprawdę nie mają dużo naturalnego światła. Kiedy się przeprowadziliśmy, pomalowaliśmy je jasnymi kolorami, aby zachować jak największą jasność i przewiewność, ale w ciągu ostatnich kilku miesięcy zdecydowaliśmy się na ciemną przytulność i zaktualizowaliśmy oba pokoje z akcentem węglowym ściany.
Największe zażenowanie: Nasza łazienka jest podzielona na dwa różne pokoje w oddzielnych częściach mieszkania. W jednym pokoju znajduje się wanna, prysznic, szafa na pościel i umywalka. Drugi pokój to tylko toaleta, więc goście muszą przejść przez mieszkanie, aby umyć ręce!
Dumny zrób to sam: Jesteśmy najbardziej dumni z mebli, które sami zbudowaliśmy (jak stół jadalny i stolik kawowy), ale moje ulubionymi muszą być półki na książki, które Mike zbudował dla naszej stale rosnącej biblioteki - jestem pod wrażeniem za każdym razem, gdy na nią patrzę im.
Największa odpust: Powiedziałbym, że naszymi największymi odpustami są rośliny (które trudno mi utrzymać przy życiu), a także książki i zapisy (które, mam nadzieję, pozostaną z nami na zawsze). Byliśmy bardzo zaradni w wyposażaniu tego miejsca i naprawdę nie wydaliśmy dużo na żaden konkretny przedmiot.
Źródła snów: W zeszłym roku wybraliśmy się z Mike'em na dwumiesięczną podróż w USA i zobaczyliśmy tak wiele rzeczy, które chcielibyśmy zabrać ze sobą do domu, ale nie mogliśmy tego zrobić z powodu ograniczonej przestrzeni. Nadal marzę o Niezwykłych Przedmiotach w Austin i wszystkich drogowych sklepach z antykami, które odwiedziliśmy.