Mój mąż, sześcioro dzieci i nasze yorkie mieszkają na 2000 stóp kwadratowych, 1909 Craftsman w Seattle. Moi rodzice kupili ten dom, kiedy mój pierworodny był dzieckiem. Miał brązowy kudły dywan, ściany ociekały nikotyną, oryginalną kuchnię, sprzęt elektryczny i hydrauliczny. Moi rodzice byli nowicjuszami w mieście i uważali, że to zdecydowanie za drogo. Błagałem i przekonałem ich, aby kupili go z tajemną nadzieją, że pewnego dnia będę go posiadał.
Po nerwowym zanurzeniu się, moi rodzice, siostra i ja (wraz z naszymi dziećmi) przeprowadziliśmy przegląd kosmetyczny, zanim się wprowadzili. Kilka lat później mieli pożar domu. Srebrna podszewka była taka, że przebudowa po pożarze obejmowała nową kuchnię i dodano dodatek do kąpieli mistrzowskiej.
Przewiń do przodu o 10 lat. Dom stał się własnością na wynajem, kiedy moi rodzice przeszli na emeryturę. W międzyczasie wraz z mężem odwróciliśmy dom na południowym krańcu i wykorzystaliśmy kapitał na zakup zrujnowanego domu w Ballard i spędził następne trzy lata, zamieniając ten klejnot w dom, który zasługuje na dwukrotne pojawienie się w Apartment Therapy (widzieć
Nowoczesne sypialnie i pokój zabaw Finleya i Jacksona, i Rozważna siedziba Emily i Kai. Jesteśmy „poprzednimi właścicielami”). Kochaliśmy ten dom. Namiętnie. Ale po rozmowach o adopcji w powietrzu potrzebowaliśmy czegoś bardziej odpowiedniego dla naszej potencjalnie rosnącej rodziny. Nasze ciągłe dręczenie moich rodziców, aby sprzedać nam swój dom do wynajęcia, w końcu przyniosło rezultaty.
Uzgodniliśmy już zakup i cenę, zanim przejdziemy. Nie widziałem tego domu od pięciu lat i moje pierwsze wrażenie brzmiało: „Yikes, może to nie jest nasz dom dla nas”. Pamiętaj, że mieszkało tu pięć lat dzieci z college'u. Nagle dom stał się mniejszy, niż pamiętaliśmy, i poczuł zapach starych papierosów i alkoholu.
Przewijamy do przodu o cztery lata i oto jesteśmy: Nowa farba wewnątrz i na zewnątrz, rozszerzona kuchnia, nowa łazienka dla gości, nowy pokład, kolejna kreatywnie stworzona sypialnia, niewiarygodnie prosta, ale funkcjonalna piwniczna przestrzeń do zabawy / prania, jeszcze dwoje dzieci i nowy pies.
Dlaczego kocham ten dom? Układ jest prawie identyczny jak w domu mojej babci. Jej dom był dla mnie jak ukochany, a kiedy go sprzedała, dosłownie opłakiwałem. Razem z siostrą poleciałyśmy na Wschodnie Wybrzeże, żeby usiąść na chodniku i płakać. Podobnie jak jej stary dom, mój ma werandę, wejście z pięknymi schodami, pokład, który przez cały dzień nasłonecznia, kominek i wspaniałe miejsce na bagażnik. W przeciwieństwie do domu mojej babci mam również kuchnię, w której mieści się nasza duża rodzina, (małą) główną wannę, dużą piwnicę z zabawami i widoki na góry z mojej sypialni na wyspie.
Moim ulubionym pokojem jest salon. Jest pełen skarbów, takich jak kanapa mojej babci (odnowiona w czerwonym aksamicie), jej chińska szafka i sekretarka, jej krzesło do sypialni, stara szafa mojego dziadka i fortepian. Te elementy są nie tylko piękne, ale zawierają wspomnienia. Mój dziadek był niesamowitym pianistą, który umiał urządzić przyjęcie. Zawsze znajdowaliśmy się w kolejce wykonującej bunny hop, kiedy on grał muzykę. Moje meble do salonu były na tych wszystkich imprezach.
Praktycznie kocham swoją kuchnię. Jest niezwykle funkcjonalny i ma ogromną jadalnię, która kiedyś była brzydką, absurdalnie dużą łazienką. Kiedy rozpoczęliśmy ten projekt przebudowy, nie można było sobie wyobrazić, ile miejsca zyskalibyśmy i jak dodane okna dodałyby życiodajnego słońca do naszych dni.
Moim drugim ulubionym projektem DIY jest sypialnia, którą sam wykonałem. Naprawdę - wyciąłem dziurę w ścianie w korytarzu na drzwi i zrobiłem sypialnię z czegoś, co było szafą i przestrzenią pod okapem. To teraz mała, ale przytulna sypialnia. Zbudowałem nawet nową szafę w sypialni, która straciła szafę.
Mój styl jest zdecydowanie eklektyczny - to sprawa rodzinna. Moja mama, siostra i ja możemy (i robimy) godzinami rozmawiać o rearanżacji, malowaniu kolorów, zmianie zdjęć i projektach przebudowy. Mam antyki, IKEA, znaleziska z garażu i hand-me-down. Jedyne, za co zapłaciłem dużo pieniędzy, to moja jadalnia. Jeśli coś kocham, sprawiam, że działa; kiedy mam tego dość, trafia do Goodwill. Mój dom jest moim kreatywnym rynkiem zbytu. Lubię myśleć o tym jako o moim ciągle zmieniającym się projekcie artystycznym. Mam również szczęście, że mam siostrę i szwagierkę artystów, którzy dali nam oryginalne dzieła na nasze ściany. Co dziwne, moją największą inspiracją jest Wes Anderson. Jego filmy są tak piękne i dziwaczne, że chcę żyć w jednym.
Kocham ten dom. Układ jest dostosowany do wszystkich ludzi, którzy tu mieszkają (dziewięciu w tej chwili i nie czujemy się ciasno), a styl rzemieślnika sprawia, że czuję się nostalgicznie. Mój mąż i ja mieszkaliśmy w dziesięciu miejscach, odkąd wzięliśmy ślub 20 lat temu. To pierwszy, który nie daje nam powodu do odejścia. Myślę, że może to być „ten jedyny”. A to oznacza coś pochodzącego od kompulsywnego wnioskodawcy.
Ogromne okna, wykusz, czarno-biała podłoga w kuchni, trzy kominki, witraże... to mieszkanie jest pełne detali architektonicznych.
Zgłoszenia dotyczące terapii mieszkań
16 stycznia 2020 r
Chociaż jest to wypożyczalnia, Ashley zastosowała wiele niedrogich ulepszeń, obejmujących brzydkie płytki z laminowanymi naklejkami, brzydkie blaty z marmurowym papierem kontaktowym i więcej pomysłów.
Zgłoszenia dotyczące terapii mieszkań
13 stycznia 2020 r