Nazwa: Katie Colleran
Lokalizacja: West Dover, Vermont
Rozmiar: 3000 stóp kwadratowych
Lata żyły w: 4 miesiące, własność
Mój mąż Tom i ja bawiliśmy się pomysłem zarobienia Dom do wynajęcia przez chwilę natknęliśmy się na tę kabinę z 1965 roku u podnóża góry Snow w West Dover, Vermont. Dom był pusty przez kilka lat, kiedy go kupiliśmy, i był pełen wszelkiego rodzaju niezbyt zachwycających drobiazgów: dwie pary bokserków męskich od wczesnych lat! Prawdziwy smutny obraz klauna! Martwa mysz! Nasza rodzina i przyjaciele - i ich psy - wszyscy przyszli, aby pomóc nam nadać kształt, co było naprawdę zabawne i wyjątkowe. Wyciągnięcie miliona zszywek do dywanów idzie o wiele szybciej, gdy masz dobre towarzystwo.
Dom ma sześć sypialni, trzy łazienki i kilka przytulnych wspólnych przestrzeni, co czyni go idealnym dla dużych narciarzy weekendy, ale naprawdę chcieliśmy, aby pod koniec tego roku było to więcej niż tylko wysypisko mokrych ubrań dzień. Zerwaliśmy dywany i nadaliśmy całemu miejscu świeżą warstwę farby (futro szopa pracza Benjamina Moore'a za wygrana), a następnie dostarczył kombinację wyników z drugiej ręki, elementów Craigslist i kilku strategicznych IKEA znaleziska. Skończyliśmy sztuką naszego przyjaciela
Jodie Baehre, zabytkowy słoik z ciastkami mojej włoskiej babci, i tyle osób rzuca poduszkami i kocami, ile tylko możemy. Uwielbiam taki przytulny, vintage minimalizm, który można znaleźć w takich miejscach jak Catskill Lodge Scribnera i Audrey's Farmhouse, więc chciałem spróbować odtworzyć to uczucie tutaj.Jaki jest twój ulubiony pokój i dlaczego? Salon, jadalnia i kuchnia to jedna otwarta przestrzeń z dużymi oknami, które wychodzą na kępę sosny i kominek opalany drewnem. Mieliśmy dom tylko kilka miesięcy, ale spędziliśmy już wiele nocy przed kominkiem, popijając wino, grając w Scrabble i słuchając muzyki. Uwielbiam też wstawać wcześnie, robić kawę i patrzeć na śnieg przez okno w kuchni.
Jaka jest ostatnia rzecz, którą kupiłeś (lub znalazłeś) w domu? Gigantyczna głowa jelenia z papieru-mache Sprzęt naprawczy. Planowałem, żeby mieszkał nad kominkiem, ale nie mierzyłem jak manekin, a on jest zdecydowanie za duży. Nazywamy go George.