Nazwa: Naimah Jennings, dwa koty: Teapot i Huey
Lokalizacja: The West End - Alameda, Kalifornia
Rozmiar: 370 stóp kwadratowych
Lata żyły w: 1 1/2 roku, wynajem
To studio jest pierwszym miejscem, w którym kiedykolwiek mieszkałem sam, bez współlokatorów. Bardzo się cieszę, że mogę stworzyć dla siebie przestrzeń, która w 100% odzwierciedla moją osobowość. Mimo że jest malutki, fajnie jest wymyślić sposoby włączenia rzeczy, których nie mogłem sobie wyobrazić życie bez: półki na książki, próżności i biurka, bez przytłaczania przestrzeni i czucia się duszonym meble.
Cieszę się, że moje zamiłowanie do sztuki (wszystko, co potrafię znosić bez poczucia bałaganu), książek i kolorów jest całkowicie widoczne, kiedy wchodzisz. Dosłownie mam sztukę w każdym pokoju (oprócz mojej szafy) i miło było wiedzieć, że udało mi się stworzyć tę piękną przestrzeń dla siebie. To prawdziwy powód do dumy, gdy ludzie komentują to, co czuje w moim mieszkaniu.
To pierwszy raz, kiedy mam rośliny i bardzo podobało mi się to, że mam je w swojej przestrzeni i uczę się, jak się nimi opiekować. Jestem wdzięczny za naturalne światło, które mam, chociaż czasami może być minimalne, ponieważ widzę, jak się rozwijają.
Zaadoptowałem Teapot około dwa miesiące po przeprowadzce i fajnie było zobaczyć, jakie miejsca dla siebie przygotowuje i jak zrobić wszystko dla niej wygodne, nie rezygnując przy tym z estetyki (niestety, wszystkie wieże dla kotów nie mają rzeczy, które uwielbia jej). Kiedy moja kuzynka powiedziała mi o kociętach na jej podwórku, martwiłem się, że w moim studio będą dwa koty, ale tak naprawdę wszystko ułożyło się doskonale i wydają się być naprawdę szczęśliwe w domu.
Jaki jest twój ulubiony pokój i dlaczego? Mój ulubiony pokój to mój jedyny pokój! Uwielbiam to, że mój pokój jednoosobowy jest spokojny, ale ma duże zainteresowanie wizualne. Wygląda na to, że wiele z tego, co jest obecnie modne, jest tak minimalne i monotonne, a chociaż uważam to za piękne, nie wyobrażam sobie życia i przestrzeni bez koloru. Cieszę się, że udało mi się osiągnąć równowagę w mojej przestrzeni. Podoba mi się również to, że nauczyłem się korzystać z wielofunkcyjnych mebli w pokoju, co nie jest oczywiste, że służą one trzem celom jednocześnie. To sprawia, że czuję się trochę tak, jakby nie byłem zmuszony poświęcić funkcjonalności dla stylu. Uwielbiam sposób, w jaki słońce wpada do okien po południu i że Teapot i Huey mogą się opalać. Uwielbiam to, że mam wszystko, czego potrzebuję w tym pokoju o powierzchni 178 stóp kwadratowych i że wydaje mi się, że wystarczy. Byłem w stanie stworzyć dla siebie szczęśliwą przestrzeń, nie chcąc więcej.
Jaka jest ostatnia rzecz, którą kupiłeś (lub znalazłeś) w domu? Ostatnią rzeczą, którą kupiłem, są krzesła z wahaczami w moim kąciku jadalnym. Kiedy przeprowadziłem się po raz pierwszy, kupiłem te naprawdę urocze, różowo-metalowe krzesła. Szybko dowiedziałem się, że metalowe krzesła są niewygodne i że zawsze jest nudno twoje dna są wystarczająco długie, abyś nie był uderzony zimnem metalu podczas pierwszego siedzenia na dół. Te krzesła mogą nie są tak zabawne, ale są klasyczne ORAZ wygodne.
Wszelkie porady dotyczące tworzenia domu, który kochasz? Radzę pomyśleć o tym, co sprawia, że czujesz się jak w domu. Jakie są twoje niezbędne rzeczy? Co sprawia, że jesteś szczęśliwy w kosmosie? Myślę, że praca w oparciu o to, co kochasz zamiast trendu, może mieć znaczenie. Ponadto nie spiesz się, aby znaleźć idealny element. Czasami to, co myślisz, że zadziała na początku, nie dzieje się, gdy faktycznie spędzasz czas w kosmosie. To było denerwujące, mając stosy książek u stóp mojego łóżka, ale ważne było dla mnie znalezienie rozwiązania półkowego, które nie zajmowałoby cennego miejsca.