Latem 2015 roku Jordon i ja mieliśmy w ręku dzierżawę - tylko czekaliśmy na podpisanie - na mieszkanie o jedną przecznicę od miejsca, w którym skończyliśmy. Był weekend z okazji Dnia Pamięci i nie moglibyśmy „podpisać umowy” do wtorku, kiedy właściciele budynków wrócili z wakacji. Podobnie jak w przypadku większości konkurencyjnych nowojorczyków, wciąż szukaliśmy w Internecie ofert mieszkań na wypadek, gdybyśmy znaleźli coś lepszego… i na pewno udało się!
Wysokie sufity, przestrzeń zewnętrzna i charakter starego świata całkowicie nas przekonały. Projektant we mnie nie mógł się doczekać, aby wziąć go w swoje ręce.
Podczas gdy Jordon opisałby swój styl jako „cokolwiek Whitney zdecyduje”, ja opisałbym mój jako przystępną elegancję. Dla mnie elegancja nie jest szczególną estetyką, ale dbałość o szczegóły, która pozwala połączyć stare i nowe - jak również masowo produkowane i jedyne w swoim rodzaju znaleziska - dzięki czemu każdy pokój, w którym wchodzisz, jest świeży i Nowy. I oczywiście żaden pokój nie jest kompletny bez co najmniej jednej rośliny i nie mniej niż jednego kawałka vintage, jeśli mnie zapytacie.
Mając prawie 12 stóp sufitu w salonie, wiedziałem, że trudno będzie wymyślić, jak wykorzystać tę wysokość. W „gabinecie”, tuż po lewej stronie salonu, zawiesiłem „pływające” półki na książki o szerokości 16 stóp, wspinając się aż do sufitu. Zajęło mi to cały cholerny dzień, ale zrobiłem to. Nic nie daje mi większej radości niż ludzie, którzy je komplementują.
Kości mieszkania - odsłonięta cegła, oryginalny marmurowy kominek, szerokie drewniane deski itp. - wystarczą, aby zrobić ładny obraz, ale dodanie wystroju dla odrobiny koloru i osobistego charakteru stworzyło naprawdę wyjątkowy i przytulny dom, którym z radością się z Państwem dzielimy!