Samozwańcza, fajna dziwaczka i organizująca fanatykę Benita Larsson mieszka w „małym szarym domu z lat 30.” z mężem, młodym synem i dwoma kotami. Przeżyli 11 lat i „chociaż nie wprowadzili żadnych istotnych zmian strukturalnych, zaznaczyliśmy swój ślad w każdym zakątku”. A kiedy nie pisze na blogu o swoim domu w Chez Larsson lub sprzedając swoją sztukę walki ze sklepu internetowego, Benita pracuje w dziale marketingu szwedzkiego sieć sklepów, w której jest wizualnym merchandiserem odpowiedzialnym za motywy i okna kampanii marketingowej wyświetla.
Co obejmuje przeciętny dzień pracy? ja blog a praca, którą wykonuję, jest w większości nieodpłatna i związana z blogiem; Pomagam czytelnikom w projektach, robię zdjęcia i edytuję je na blogach, odpowiadam na pytania podczas wywiadów, przygotowuję prośby o zdjęcia i od czasu do czasu wystawiam faktury reklamowe. Mam też tendencję do mojego małego sklep internetowy.
Czy jest jakaś forma technologii, która naprawdę Cię inspiruje i pomaga w pracy? Około tygodnia temu dostałem
Tablet Wacom Bamboo i umieram, żeby nauczyć się, jak go właściwie używać. Jeśli działa tak, jak mam nadzieję, ogromnie mi pomoże podczas szkicowania. Teraz potrzebuję tylko kilku godzin dziennie, aby usiąść i nauczyć się ...Jak organizujesz swoją przestrzeń? Staram się, aby wszystko było jak najbardziej zorganizowane i wolne od bałaganu. Moje miejsce na biurku jest bardzo małe, więc wszystko, co leży, zakłóci ruchy mojego ramienia. Wszystko ma wyznaczone miejsce i jeśli chcę coś dodać, coś jeszcze musi pójść. Jeśli chodzi o przestrzeń wirtualną, po prostu staram się utrzymać porządek zakładek i ograniczyć do minimum zdjęcia i dokumenty w nazwanych folderach. Tworzę kopie zapasowe moich plików online, ale ostatnio otrzymałem też zewnętrzny dysk twardy i przesłałem do niego wiele folderów ze zdjęciami, których nie używam na co dzień. To zwolniło dużo miejsca i sprawiło, że podołek był mniej zagracony.
Z jakim przedmiotem na pulpicie nie możesz się obejść? Nie mogę żyć bez mojego laptopa. To jest chore, ale ciągle jestem przy tym. Myślę, że muszę wziąć darmowy weekend na kolanach, ale obawiam się, że umrę w tym procesie. Ok, to określa. Muszę wziąć weekend bez laptopa. Jeśli chodzi o technologię, uwielbiam cztery gniazda, które zbudowaliśmy w naszym domowym biurze. Jest jeden dla mojego męża Martina, jeden dla naszego syna Wille'a, jeden dla mnie i jeden dla rachunków do zapłaty. Dzięki temu bałagan na biurku jest wolny. Każdy leżący kawałek papieru trafia do gniazda właściciela, a ta osoba wie, gdzie go szukać, gdy brakuje go na widoku.
co Cię inspiruje? Inni kreatywni ludzie; blogerzy, rzemieślnicy, fotografowie, Martin i Wille.