Ostrzeżenie! Ten post zawiera ogromne spoilery do ostatniego odcinka To my, więc postępuj na własne ryzyko.
To my łamie serca i sprawia, że fani płaczą od czasu premiery dwa lata temu w NBC, a w tym tygodniu fani w końcu otrzymali odpowiedź na jedną z największych tajemnic serialu: Jak umarł Jack?
Wielopokoleniowy dramat obejmuje różne okresy życia rodziny Pearson - Kate, Randall i Kevin, oraz ich rodzice, Jack i Rebecca - więc fani wiedzieli praktycznie od samego początku, że Jack, grany przez Milo Ventimiglię, umierać. Ale nikt tak naprawdę nie wiedział, co się stało do ostatniego odcinka, kiedy przyczyną jego tragicznej śmierci okazał się wadliwy Crock-Pot.
Dzień koncentruje się na niedzieli Super Bowl w 1998 roku. Jack i Rebecca robią chili i wspólnie oglądają grę, gdy ich troje nastolatków postanawia zrobić inne rzeczy zamiast oglądać grę z rodzicami. Po tym, jak Rebecca idzie spać, Jack sprząta w kuchni i rzuca czerwonym ręcznikiem przy Garnek, którego użyli do chili. W retrospekcji widzimy, jak miły sąsiad daje młodym nowożeńcom Jackowi i Rebecce stary Crock-Pot, kiedy przeprowadzają się do okolicy. Ostrzeżono ich, że ma wyrafinowany przełącznik, ale nadal działa dobrze.
Po tym, jak Jack wyłącza Garnek (ale pozostawia go podłączony!) I wychodzi z kuchni, wadliwy Crock-Pot włącza się ponownie i zaczyna iskrzyć, co zapala ręcznik, a następnie zasłony Potem cała kuchnia płonie, a widzowie już wiedzą, że w czujniku dymu i programie nie ma baterii zaczyna przecinać montaż szczęśliwych chwil w domu rodziny Pearsonów, a potem dom wypełnia się płomienie
To absolutnie patroszenie. Jakoś wiedząc, że nadejdzie, jeszcze gorzej. A potem wszyscy, którzy to oglądają, musieli natychmiast odejść i odłączyć wszystko od kuchni. Wiele osób na Twitterze twierdziło, że natychmiast wyrzucają swoje stare Garnki.
Zwykle firmy chętnie pojawiałyby się w popularnych, nagradzanych programach telewizyjnych, ale Crock-Pot jest co jest zrozumiałe, trochę zaniepokojony znalezieniem przyczyny tragicznej miłości kochającego ojca Jacka Pearsona przedwczesna śmierć. Crock-Pot wydał oświadczenie zapewniające wszystkich, że powolne kuchenki Crock-Pot są bezpieczne i że to, co wydarzyło się na ekranie, nigdy się nie wydarzyło i nie jest technicznie możliwe.
„Crock-Pot rozumie obawy wywołane przez odcinek ostatniej nocy To my, a my również jesteśmy zrozpaczeni najnowszym rozwojem fabuły Jacka. Ważne jest jednak, aby nasi konsumenci rozumieli i mieli pewność, że wszystkie wolnowary Crock-Pot przekraczają wszystkie wewnętrzne protokoły testowe i wszystkie obowiązujące w branży normy i przepisy bezpieczeństwa zweryfikowane przez niezależne niezależne laboratoria testowe ”, powiedziała firma w oświadczeniu dla telewizji Linia. „Przez prawie 50 lat, przy ponad 100 milionach sprzedanych doniczek Crock-Pot, nigdy nie otrzymywaliśmy żadnych skarg konsumentów podobnych do fikcyjnych wydarzeń przedstawionych w odcinku zeszłej nocy. W rzeczywistości bezpieczeństwo i konstrukcja naszego produktu sprawia, że tego typu wydarzenie jest prawie niemożliwe. ”
Długie oświadczenie firmy zawiera wiele szczegółów na temat działania Crock-Pots i określa to Garnki Crock-Pot to urządzenia niskoprądowe i o niskiej mocy i mówią, że nigdy nie występuje wysokie napięcie przełączniki. Zasadniczo Crock-Pot chciałby, aby wszyscy wiedzieli, że serial jest bardzo zabawny, ale Crock-Pot tak naprawdę nie będzie spalcie swój dom, zabijcie waszego patriarchę rodzinnego i zostawcie waszym dzieciom całe życie nierozwiązanych problemów z tego powodu to.
„Mamy nadzieję, że zespół w NBC's To my pomoże nam rozpowszechniać faktyczne informacje dotyczące bezpieczeństwa naszego produktu ”, powiedział oświadczenie. „Chociaż wiemy, że ich podstawową misją jest zapewnianie rozrywki - coś, w czym nadal się wyróżniają - czujemy również, że mają obowiązek informować. Podobnie jak wielu fanów, będziemy oglądać odcinek w przyszłym tygodniu, aby zobaczyć, jak rozwija się historia Jacka i, niezależnie od wyniku chcemy, aby konsumenci przede wszystkim wiedzieli, że są bezpieczni podczas korzystania z nich Crock-Pot. ”
Naprawdę, jeśli ktoś jest winny śmierci Jacka, to Fogelman, ponieważ to on wymyślił serial. Garnek jest niewinny i wszyscy możemy spokojnie wrócić do powolnego gotowania. (Po sprawdzeniu, czy czujniki dymu mają baterie - nie z powodu Crock-Pots, ale tylko dlatego, że wszystkie domy powinny mieć działające czujniki dymu, a to naprawdę powinna być wielka sprawa z tego odcinka, a nie paranoja o powolności kuchenki.)