Kiedy 1,6 miliona ludzi wtłacza się na małą wyspę, taką jak Manhattan, sprawy stają się intymne. W przeciwieństwie do mieszkańców innych, bardziej przestronnych miast, nowojorczycy są, po prostu przypadkiem, wtajemniczeni w interesy innych, jak nigdzie indziej, i nigdy nie jest to bardziej widoczne niż w dzień na śmieci.
Być może pamiętasz moje nawyk nocnego chodzenia? Te wieczorne spacery dają mi miejsce w pierwszym rzędzie na chodnikach mojego miasta i większość tego, co widzę, to… śmieci. Torby i worki śmieci, ułożone tak wysoko, jak ja jestem wysoki (i jestem wysoki).
Budynki mieszkalne zbierają śmieci, a ponieważ na zatłoczonych ulicach nie ma miejsca na puszki ani pojemniki na śmieci, układają nagromadzenie na chodniku, aby poczekać na odbiór.
To zarówno obrzydliwe, jak i fascynujące. Obrzydliwe, ponieważ góry śmieci nie pachną jak łóżko róż (wyobraź sobie, jak latający zapach gorących śmieci) i zajmują pokój na chodniku; fascynujące, ponieważ te stosy są rzetelnym spojrzeniem na to, co kupują, jedzą i wyrzucają moi sąsiedzi. Jeśli wycieczka po domu jest dopracowanym spojrzeniem na to, co ludzie chcą, abyś o nich wiedział, stos śmieci (choć anonimowy) to szczery obraz tego, jak ludzie żyją.
System może nie być idealny, ale zwiększa naszą świadomość śmieci. Raz w tygodniu jesteśmy zmuszeni stawiać czoła stosom na ulicy, co jest twardym, ale niezbędnym przypomnieniem o ogromnej ilości odpadów, które wspólnie wytwarzamy.
Z pewnością jestem bardziej świadomy własnych nawyków na śmieci, kiedy stoję w obliczu tej kupy. Oczywiście przetwarzam to, co mogę, ale organiczne odpady żywnościowe (które dorastałem, wyrzucając na stos kompostu) nie mają dokąd pójść w moim obecnym budynku. Chociaż nie jest to dla mnie dostępne, niektóre części Nowego Jorku - Staten Island i części Brooklynu i Królowe - zaczęły zbierać około 35% materiału organicznego, który w przeciwnym razie trafiłby do składowisko odpadów. Materiał ten jest przekazywany do zakładu, który przekształca go w kompost dla lokalnych gospodarstw.
Mówiąc o składowiskach, śmieci w Nowym Jorku (około 85%) są transportowane na wysypiska śmieci w innych stanach, takich jak New Jersey, Pensylwania i Wirginia, przy rocznym koszcie około 300 milionów dolarów rocznie.
I jeszcze jeden interesujący dodatek do odsłonięcia śmieci - wydaje się, że trwa dość żywy handel bezpłatnymi meblami. Ponieważ tak trudno jest transportować nieporęczne przedmioty, odrzucone meble, które w przeciwnym razie mogłyby zostać zrzucone na Goodwill lub sprzedane, często są wyrzucane na krawężnik. To dobra wiadomość dla moich sąsiadów z college'u w FIT, ponieważ widziałem wielu studentów, którzy oceniają doskonale funkcjonalne meble używane w dniu śmieci, które, jestem pewien, byli im wdzięczni.