Droga Alicjo,
Prawie siedem miesięcy temu przeprowadziłem się do nowego mieszkania ze współlokatorem, który naprawdę lubię. Mamy podobne zainteresowania, humor, pieczemy itp. W tej chwili uważam ją za przyjaciółkę. Kiedy po raz pierwszy się wprowadziliśmy, nie mieliśmy prawie żadnych mebli i postanowiliśmy pójść 50/50 na rzeczy i jeśli kiedykolwiek pójdziemy, nasze własne drogi wykupią drugą osobę (jeśli odejdę z kanapa zapłaciłbym jej za drugą połowę) Cóż, wszystko poszło na moją kartę kredytową, ponieważ miałem czas na zakupy i kiedy wszystko zostało opłacone, oczywiście, jej sytuacja finansowa zmienione. Nie tylko nie mogła zapłacić połowy za wspólne meble, ale nie mogła zapłacić za swoje rzeczy osobiste, które łaskawie odebrałem dla niej. Siedem miesięcy później zdecydowałem, że wszystko, co zostało udostępnione, jest moje i nie mam nic przeciwko, ale wciąż jest mi to winna (organizery odzieży, półki, biurko…) Podniosłem to kilka razy, naprawdę niedbale, ale wkrótce się przeprowadzam i potrzebuję tego pieniądze. Jak mogę, nie spalając żadnych mostów, sprawić, by zrozumiała pilność?
Przykro mi powiedzieć, że byłeś trochę głupi w tej sytuacji. Tak, coś niejasnego stało się z finansami twojej współlokatorki, tak, uważasz ją za przyjaciółkę, ale nic z tego nie zmienia faktu, że ona cię wykorzystuje, bez względu na to, czy chce.
Chciałem opublikować twój list, aby stanowić środek zapobiegawczy dla innych osób, które mogą znajdować się w podobnej sytuacji. Pierwszą zasadą relacji współlokatora jest uczciwe (i na piśmie) ustalanie pieniędzy i trzymanie się planu. Nie trzymałeś się planu. Zamiast tego zapłaciłeś rachunek za wszystkie meble ORAZ w jakiś sposób kupiłeś współlokatorowi inne rzeczy, których potrzebowała. Chociaż było to bardzo miłe i hojne z twojej strony, nie było to szczególnie mądre, ponieważ, oczywiście, potrzebujesz również tych pieniędzy.
Musisz to powiedzieć wprost i wyjaśnić, że musisz spłacić teraz, zanim się przeprowadzisz. Wiem, że chcesz zaprzyjaźnić się z tą osobą, ale jeśli ona nie będzie mogła ci zapłacić przez siedem miesięcy, a ona nie zapłaci ci teraz, powiedziałbym, że tak naprawdę nie chce. Śmiało i spal ten most. Nie jestem do końca pewien, o jakich pieniądzach tutaj mówimy, ale możesz rozważyć sąd ds. Drobnych roszczeń.
Cokolwiek się wydarzy, uważaj to za kosztowną lekcję i nigdy więcej nie wejdź w tę sytuację.