Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pomocą jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Ostatnim razem, gdy nawiązałem poważny, „oficjalny” związek romantyczny, nie byłem nawet wystarczająco dorosły, aby pójść do baru. Spotkałem mojego kolegę z college'u niedługo, zanim skończyłem 20 lat - dwa pełne lata przed zwolnieniem Tindera - i skończyłem z nim, gdy miałem zaledwie kilka miesięcy, zanim skończyłem 24 lata.
Nasze zerwanie było decyzją, z której czułem się dobrze z kilku powodów. Relacja była na odległość, ale przede wszystkim była niezdrowa. W naszym wspólnym czasie wymazałem tak wiele części siebie, że do końca nie poznałem już siebie. Wiedziałem, że muszę odbudować brakujące elementy - i wiedziałem, że muszę to zrobić bez niego. Ale mimo to fala natychmiastowej ulgi, którą poczułem, gdy się skończyła, trwała tylko przez chwilę - w końcu została zastąpiona uświadomieniem sobie, że brak pomysłu jak się umawiać Zero. Żaden. Zasadniczo nigdy tego nie robiłem.
Pomyśl o tym: za każdym razem, gdy umawiałem się z kimś, szło tak: spotkałem ich w szkole, spotykaliśmy się z grupą przyjaciół (ponieważ nastolatki nie chodzą na randki, dopóki się nie spotkają), wyznają sobie nasze sympatie, a potem stają się pozycja. Umawianie się z nastolatkami jest straszne i magiczne w sposób, którego wciąż nie rozumiem, nawet przez to przeżywając.
Chodzi o to, że zdałem sobie sprawę, że mam 24 lata i nigdy nie spotkałem kogoś poza klasą lub kampusem - nigdy nie zamykałem oczu przystojnym nikim w zatłoczonym barze lub odbyłem spotkanie w parku z pięknym nieznajomym, takim jak filmy i programy telewizyjne, które nauczyły mnie randki w wieku 20 lat lubić. Nie chodzi o to, że śpieszyłem się z powrotem do związku, ale wciąż czułem lęk przed tym, jak spotkam ludzi, kiedy będę gotowy na powrót. Spędziłem dwa lata podyplomowe, słuchając, jak moi przyjaciele narzekają na randki w prawdziwym świecie i pomimo mojego własnego ciche nieszczęście, wciąż pamiętam, że pomyślałem: „Tak się cieszę, że nie muszę sobie z tym poradzić”. Aż nagle, Zrobiłem. I to było dziwne.
Opowiem ci, jak wyglądało moje życie randkowe w następnym okresie. Dołączyłem do Tindera i OkCupida na sugestię przyjaciół, machając wściekle, chociaż nie miałem pojęcia, czego szukam u partnera innego niż „słodki” i „miły” (nitowanie, wiem.) W rezultacie znalazłem się w obliczu nękania i spotkania - i albo miałem złe doświadczenia, albo byłem zraniony - przez wiele ludzie. Bardzo szybko nauczyłem się, że randkowanie jest najgorsze i ci ludzie byli najgorsze a próba poznania ludzi przez Internet była głupia, bezcelowa i daremna. Więc usunąłem swoje konta, aby reaktywować je co drugi tydzień w środku nocy po rozbudzeniu się w łóżku, zdając sobie sprawę, że nadal nie mam pojęcia, skąd mam wiedzieć, kto tam jest.
Osiem miesięcy po zerwaniu, kiedy zostałem mocno osadzony w obozie „randki online są głupie, ale myślę, że i tak to robię”, przeczytałem post na BuzzFeed, w którym autor odpowiedziała na mecze Tinder, używając tylko tekstów Taylor Swift. Reakcje jej meczów były przezabawne i zastanawiałem się, co by się stało, gdybym przeprowadził podobny eksperyment - jakich tekstów użyłbym? Czy moje mecze się zorientują? Czy zapewniłoby mi to ulgę od horrorów randek internetowych?
Kilku znajomych napisało do mnie, że absolutnie musiałem zrób to, a wraz z garstką ludzi, którzy mnie zachęcają, zacząłem przyjaźnie trollować moje mecze Tindera z tekstami piosenek. Zrobiłem Tumblr aby śledził odpowiedzi, a potem, kiedy miałem grupę, napisałem to jako Post społeczności BuzzFeed. Zanim się zorientowałem, zespół dzielił się nimi z kanałami społecznościowymi, moja skrzynka odbiorcza przepełniała się wiadomościami, a ja wariowałem.
Trzymałem go przez około półtora roku - oficjalnie pożegnałem się z blogiem kilka miesięcy temu, aby zwolnić czas na skup się na innych rzeczach - w tym czasie nauczyłem się (i nadal się uczę) kilku ważnych rzeczy o sobie i tobie wiedzieć… randki.
Kiedyś rozpocznij każdą rozmowę z „hej, co słychać?” lub po prostu poczekaj, aż moje mecze napiszą do mnie najpierw i zacznij stamtąd. Zasadniczo jestem dobry w rozmawianiu z ludźmi, ale gdy tylko osiągnąłem wiek wystarczający, aby rozmawiać z moimi podkochaniami w AIM, ja dowiedziałem się, że gdy pojawi się dodatkowa presja „chcę umówić się z tą osobą”, stracę całą komunikację umiejętności. Stałbym się jednym z tych biernych respondentów, którzy pozwalają drugiej osobie prowadzić rozmowę, i wtrącam się tylko wtedy, gdy jestem w 100% pewny tego, co chciałem powiedzieć.
Kiedy zamieniłem Tindera w grę i zmusiłem się do mówienia w tekstach, znalazłem sposoby na kierowanie rozmową - musiałem, bo inaczej przegrałem grę. Musiałem najpierw wysłać wiadomość i szybko wstać, aby kontynuować rozmowy. Jasne, pisałem czyjeś słowa, ale robiąc to, nauczyłem się, jakie rzeczy ludzie odpowiedzieli na więcej, na to, co zignorowali, a przejęcie rozmowy nie zawsze zaowocowało nieszczęście. Jestem teraz mocno w obozie „przesłanie pierwsze” - nawet bez pomocy moich ulubionych piosenek.
Dotyczy to wszystkich związków - romantycznych i platońskich. Nie mogłem wiedzieć, czego chciałem od ludzi, których spotkałem, ponieważ nie wiedziałem, kim jestem. Nigdy nie byłem „sobą” w związku, ponieważ nigdy nie byłem wystarczająco pewny, kto to był. Wysyłanie tekstów piosenek, które mnie ukształtowały i pocieszyły, kiedy najbardziej tego potrzebowałem, pomogły mi naprawdę zacząć obejmować mnie Zostawiłem na marginesie - zanurzyłem się w muzyce, którą bardziej kochałem, i zacząłem mieć poczucie humoru w sposób, w jaki nigdy nie miałem przed. Przestałem szukać aprobaty i miałem nadzieję, że będę sympatyczny, i zacząłem po prostu być. Dowiedziałem się, że nie mogę być z nikim, kto nie entuzjastycznie mnie zaakceptuje; że nigdy nie chciałem wymazać i muszę się odbudować. W rezultacie zacząłem nawiązywać silniejsze przyjaźnie i będę mógł nawiązywać silniejsze romantyczne relacje w przyszłości.
Pamiętam, kiedy po raz pierwszy założyłem swojego bloga, ludzie zadawali to samo pytanie od nowa: jeśli dopasujesz się do kogoś, kto w końcu rozpozna tekst, to czy rzeczywiście się z nim spotkasz? Zwykłem żartować, że może gdyby tak się stało, ta osoba mogłaby być moją bratnią duszą, ale im więcej machałem, tym bardziej zdawałem sobie sprawę, że tak nie jest. Posiadanie jednej wspólnej rzeczy z kimś nie tworzy związku. Te atrybuty, których szukałem - „urocze” i „miłe” - były naprawdę tylko punktem odniesienia. Nikt nie chce być w związku z kimś, kogo nie pociąga, kto jest także wredny dla ludzi.
Im więcej rozmawiałem z nieznajomymi na temat aplikacji randkowych (wygłupianie się i wysyłanie ludziom tekstów piosenek doprowadziło do większej liczby rozmów niż kiedykolwiek wcześniej), tym bardziej zdałem sobie sprawę, że jest tak wiele innych cech, których chciałem u partnera, o których nigdy nawet nie pomyślałem przed. Teraz szukam tych rzeczy. Dokładniej czytam profile i pasuję do mniejszej liczby osób, ale mam lepsze rozmowy i chodzę na więcej randek. To także tłumaczy IRL - jestem znacznie bardziej świadomy ludzi, z którymi rozmawiam oraz tego, jak ich zainteresowania i wartości pasują do moich.
Chociaż niekoniecznie polecam trollowanie twoich meczów Tinder (choć zaufaj mi, jest fajnie), myślę, że warto zrobić ostrożny krok wstecz i traktować randki trochę mniej poważnie. To nie musi być gra, ale kiedy spędzasz cały swój czas, zastanawiając się, jak spotkasz ludzi i co powiesz, tracisz z oczu to, co naprawdę ważne. Poświęć trochę czasu na poznanie siebie, jeśli nie czujesz się już pewnie. Dowiedz się, co jest dla Ciebie ważne, i dowiedz się, jak rozpoznać, kiedy decydujesz się na mniej niż wiesz, czego potrzebujesz. Podejmij wyzwanie, aby rozpocząć rozmowy i przejąć kontrolę. ty mogą najpierw powiedz cześć, a możesz całkowicie zaprosić osobę, nawet jeśli uważasz, że musisz na nią poczekać. Nie mogę obiecać, że od razu spotkasz miłość swojego życia, ale jeśli jesteś podobny do mnie, prawdopodobnie będziesz o wiele szczęśliwszy - samotny czy nie.