Jedną z pierwszych rzeczy, które wiedziałem, że musieliśmy mieć na przyjęcie, był pokój, w którym Alice kurczy się, aby przejść przez małe drzwi. Impreza odbyła się całkowicie na zewnątrz, więc zbudowałem sztuczną ścianę z pomocą mojego wspaniałego męża. Pomalowałem ściany na różowo i biało oraz dodałem poręcz krzesła i listwy przypodłogowe, aby wyglądały bardziej realistycznie. Na ścianach zawiesiłem kilka akwareli ze starych ilustracji Alicji w Krainie Czarów. A potem wyciąłem małe drzwi, które można otworzyć, aby odsłonić herbatę Szalonego Kapelusznika.
W faux pokoju położyłem mały talerz małych babeczek na stoliku. Każda malutka babeczka z lukrem wystawała komunikat „Zjedz mnie”. Dzieci musiały zjeść ciasto, zanim mogły się „skurczyć” i przejść przez maleńkie drzwi. I tak… Wiem, że Alice musiała pić, by się zmniejszyć, ale zamiast tego zdecydowałam się na ciasta:)
Po drugiej stronie maleńkich drzwi było Szalony Kapelusznik Tea Party! Użyłem kilku zasłon z IKEA jako tła do stołu i do ukrycia placu zabaw. Nad stołem zawiesiłem różowe papierowe lampiony i pasma papierowych „pucharów” oraz gigantyczne papierowe zegarki kieszonkowe. Na stole udekorowałem papierowymi podkładkami wykonanymi przy użyciu papierowego stempla ogrodowego i sześciu różnych kolorów kartonu o wymiarach 12 x 12 cali. Użyłem również kilku czajników do przygotowania świeżych kwiatów, a następnie wykończyłem projekt stołu rzeźbionymi króliczkami i uroczymi ceramicznymi grzybami.
Podaliśmy tradycyjną imprezę z herbatą z kilkoma ulubionymi Isabelli. Mieliśmy babeczki z makiem cytrynowym z masłem truskawkowym, mini sproszkowane pączki, ciastka bezowe, suwaki z szynką i serem, rogaliki z sałatką z kurczaka, sałatka owocowa, sałatka z makaronem i moje ulubione… owoce Pizza. Podaliśmy lemoniadę i poncz w szklankach „Drink Me”.
Zrobiłam papierowe filiżanki i położyłam je na stole Szalonego Kapelusznika, na stole z jedzeniem, a także wykorzystałam je, by zrobić przysługę. Użyłem tych ramek IKEA, aby wyświetlić niektóre z moich ulubionych cytatów z książki.
Potem przyszły gry… mieliśmy trójnożny wyścig Tweedledee i Tweedledum, zagraliśmy w „Pin the Grin on the Cheshire Cat” i wyścig wody w filiżance.
Ostatnią rzeczą do zrobienia podczas tej wycieczki przez Wonderland było zaśpiewanie Alice „Happy Birthday” i zjedzenie ciasta. Zanim wszyscy wyszli, Isabella dała im papierową filiżankę wypełnioną słodkimi smakołykami.