Ponieważ ceny czynszów wciąż rosną dla niektórych z nas w bardziej popularnych aglomeracjach, wielu całkowicie odrzuca ideę „biura domowego”. Zamiast tego osoby wynajmują swoje stare biura i zamieniają swoje stoły kuchenne w wielofunkcyjne miejsca do jedzenia, pracy i pracy ze względu na wygodę i oszczędność pieniędzy. Pytanie brzmi - czy to połączenie klawiatury i żywności przyniesie odwrót?
Jest tu kilka określonych korzyści. Poczta zwykle kończy się na blacie kuchennym w tym czy innym miejscu, więc przydzielenie miejsca na biurko / miejsce pracy w kuchni może wcale nie być takie złe.
Problem dotyczy okruchów. Okruchy z jedzenia. Okruchy z przepełnienia pracy. Jeśli używasz głównej jadalni jako głównego miejsca pracy, a nie gdzieś bocznego zakątka, kwestia bałaganu staje się wykładnicza. Zwłaszcza dla tych z nas, którzy nie są na szczycie naszych rachunków na co dzień, szybko staje się rzeźnią domu i może szybko przejąć kuchnię.
Z drugiej strony, myślę, że większym problemem przy przekształcaniu kuchni w pseudo-biuro jest integracja materiałów biurowych w kuchni. Pomyśl o zszywaczach, szafkach na dokumenty i różnych arkuszach papieru, wszystkie w pobliżu lub obok widelców i noży. Dla niektórych może to być żywy koszmar. Dla innych jest to po prostu kolejna część życia małego z wielkim stylem. Jednak dla tych, którzy są wystarczająco ambitni, aby podjąć się tego zadania, wysiłek może się opłacić na dłuższą metę.