Nowy Jork to niestabilne miasto, pełne ruchu, hałasu i energii. To ekscytujące miejsce do życia, ale także wyczerpujące. Długie dni przed komputerem i zatłoczone przejażdżki metrem, ciągły strumień stymulacji i dźwięku, nawet gdy jesteś w domu w sypialni. (Dziękuję sąsiadowi na górze i ruchliwej ulicy handlowej). Nigdy nie zdaję sobie sprawy, jak mocno jestem ranny, dopóki nie ucieknę na kilka dni. I nie można znacznie więcej „uciec” od Nowego Jorku niż Dakota Północna. Więc tam poszedłem.
Główne kabiny Moja ciocia i wujek posiadają 70 akrów ziemi w Medora w Północnej Dakocie, mieście na dalekiej zachodniej granicy stanu, w Badlands. Odległa i wytrzymała Medora jest najbardziej znana z wpływu, jaki wywarła na Theodore Roosevelt, który przybył do Medory, aby polować na bawoły we wrześniu 1883 roku. Swoje lata na Badlands nazwał „romansem swojego życia” i powiedział, że „nie byłby prezydentem, gdyby nie jego [doświadczenie] na północy Dakota. ”Medora jest teraz miejscem turystycznym, z parkiem narodowym (Theodore Roosevelt National Park), poważnymi szlakami rowerowymi / pieszymi i różnymi zabytkami.
Moja ciocia i wujek mają 4 domki z bali na swojej posesji. Ich główna kabina, przy drodze, ma bieżącą wodę i system geotermalny, podczas gdy dwie kabiny znajdują się na dole wąwóz (zwany Bearpaw) opiera się na wysokosprawnych piecach na propan, toalecie kompostowej i braku bieżącej wody. Wszystkie kabiny mają prąd. Koszty ogrzewania w Bearpaw nawet w mroźnych zimowych miesiącach Dakoty Północnej wynoszą 15 USD miesięcznie, a koszty energii elektrycznej w głównej kabinie wynoszą 30 USD miesięcznie.
W dowolnym momencie w Bearpaw gromadzonych jest około 35-70 galonów wody, a goście są zachęcani do uważności i oszczędzania jak największej ilości wody. Prysznic zewnętrzny wyposażony jest w 12-woltową głowicę prysznicową z pompą Sure Flow, która wciąż utrzymuje wysokie ciśnienie pomimo minimalnej prędkości 0,5 gpm.
Nieelektryczna toaleta kompostowa kosztowała około 700 USD, aw ciągu pięciu lat, kiedy tam była, musiała ją opróżnić tylko dwa razy (i WIELU ludzi tam pozostało). Obracają bęben raz w tygodniu, aby upewnić się, że jest wystarczająca ilość wilgoci dla bakterii, ale w przeciwnym razie wszystkie odpady zostaną całkowicie rozbite na ziemię. Wujek mówi, że kiedy wychodzi, „po prostu pachnie naprawdę dobrą ziemią”.
Co tam zrobiliśmy Cóż, nic… i było świetnie. czytam ta książka leżąc zwinięty w łóżku, a mój mąż czytał ta książka na bujanym fotelu przy kuchence. Piliśmy przesiąkniętą kawę i czerwone wino i przekąskiwaliśmy na orzeszkach ziemnych. Snowsho podeszliśmy do głównej kabiny po gorącą czekoladę i towarzyszyliśmy cioci i wujkowi w teatrze czytelników świątecznych w mieście. Brak dostępu do Internetu oznaczał brak rozpraszania e-maili lub surfowania na blogach. Tylko noc na pustyni.