![Daj dziś najczęściej używane (i pomijane) rzeczy w swoim salonie](/uploads/acceptor/source/70/no-picture2.png)
Jeśli tradycyjne publikowanie polega na „tworzeniu wrażeń”, kuratorowaniu i wysoce redagowaniu fragmentu czytelnika z przednia okładka z tyłu, prowadzenie strony internetowej takiej jak Apartment Therapy to o wiele więcej o organizacji przyjęcia dla naszego czytelnika społeczność. Istnieje wiele „drzwi wejściowych” i mediów, do których napływamy i nie ma „końca”, ponieważ nasza baza postów jest prawie nieskończona po ośmiu latach. Nasza praca? Aby pomieszczenie było ciepłe i inspirujące, wszystkie napoje były dobrze zaopatrzone i dobrze oświetlona otwarta przestrzeń dla ludzi, którzy mogliby zrobić krok do przodu i dzielić się nimi.
Ważną rzeczą, o której staramy się pamiętać, jest to, jak sobie radzisz z czytelnikiem? O czym myślisz? Co ty mówisz? Co czytasz?
Około 50% tego, co publikujemy, pochodzi od naszych czytelników i nieustannie staramy się ujawniać pasję i bogactwo tego, co robią nasi czytelnicy, aby trzymać nasz wspólny palec na pulsie. Wraz z powiększaniem się naszej społeczności czytelników puls ten staje się coraz ważniejszy.
Na przykład publikujemy około dwóch wycieczek po domu (setki rocznie!), Z których wszystkie są domami, w których mieszkają nasi czytelnicy. Są to domy WYKONANE przez ludzi, którzy w nich mieszkają, a nie tylko do sesji zdjęciowej. To jest dobre rzeczy. Gdy zaczynaliśmy w 2004 r., Naprawdę trudno było dostać się do domów ludzi i przekonać ich do udostępnienia, więc wszyscy redaktorzy najpierw udostępnili swoje domy. Wtedy wielu czytelników nie uważało, że ich domy są warte zobaczenia, a niektórzy nie chcieli być fotografowani, ponieważ bali się być w sieci. To było zanim Facebook stał się wszechobecny i dzieliliśmy się wszystkim w naszym życiu.
Ale wiedziałem, że te „prawdziwe” domy były najbardziej inspirujące, więc trzymaliśmy się tego. Teraz zakres domów, które widzę każdego dnia na naszej stronie, jest niesamowity, a uśmiechnięte twarze dumnych właścicieli domów świadczą o tym, jak daleko zaszliśmy. Uwielbiam widzieć ludzi na naszej stronie głównej. To sprawia, że wszystko jest o wiele bardziej osobiste i interesujące. W końcu chodzi nam o dzielenie się życiem osobistym w domu - po wyjściu z pracy. Dom jest tam gdzie serce.
Teraz, gdy ktoś chce z nami współpracować, niezależnie od tego, czy jest to inny blog, osoba czy reklamodawca, zawsze mówię: „jeśli chcesz z nami współpracować, będzie współpracować z naszą społecznością - jesteśmy nierozłączni. ”Nie ma lepszego przykładu na to niż dwa ostatnie projekty książek, które zrobiliśmy z naszą czytelnicy. Oba zaczęły się od wydawców, którzy chcieli, żebym napisał książkę pod hasłem Apartment Therapy o projektowaniu domu. Szybko obróciłem się z nimi i opublikowałem książki o tym, jak żyją teraz nasi czytelnicy z własnym komentarzem. Oni to mają.
Wielka Księga Małych, Fajnych Przestrzeni Apartamentu Therapy narodził się z ponad 200 zgłoszeń w odpowiedzi na krzyk na stronie. Następnie zawęziliśmy go do dwudziestu domów i czterdziestu pokoi w Nowym Jorku i Los Angeles, a potem pojechałem do każdego i spotkałem wszystkich. To była świetna zabawa (i świetna robota).
Oto kilka portretów wykonanych przez Jima Franco, które są piękne, ale nie ukazały się w książce.
Na koniec dziękuję wszystkim, którzy kiedykolwiek odwiedzili nasze strony tutaj w Apartment Therapy. Nie byłoby nas, gdyby nie Ty, i uwielbiam to, że mamy najbardziej fantastycznych, zaangażowanych, wspierających i kreatywnych czytelników.
Kontynuuj dzielenie się swoimi inspirującymi osiągnięciami, a dam ci znać, kiedy nadejdzie następny projekt książki. Będzie lepiej niż kiedykolwiek. 🙂
Widziałeś to w „Świątecznych wakacjach” i w „Wielkiej świątecznej lekkiej walce”: dla każdej osoby, która wybiera kilka skromnych świątecznych dekoracji na poza ich domem jest jeszcze inny, który prawie znika z sieci, dzięki podświetlanym mikołajkom, stroboskopowym wyświetlaczom, a nawet towarzyszącym muzyka.
Lambeth Hochwald
17 grudnia 2019 r