Nie mam wielu gości domowych; Lubię swoją prywatność. Niedawno przyjechał na kilka dni stary przyjaciel z liceum. Kiedy wstałam następnego ranka, wspomniała, że inny wspólny przyjaciel był zaskoczony, że byłem tak daleko w moim nowym mieszkaniu. Zapytałem, skąd to wie. Czy zrobiła zdjęcia i wysłała je do niej? Nie zostałem uwzględniony w tekście - i czułem, że mówiono mi za plecami, ponieważ nie brałem udziału w rozmowie. Czułem, że to złe maniery lub etykieta. Gdybym był włączony, widziałbym zdjęcia i słyszał rozmowę tam iz powrotem.
Wyobrażam sobie, że twój przyjaciel doceniał, że ją gościłeś - szczególnie jako ktoś, kto nie lubi gości zbyt często! A dla tego, co jest warte, wygląda na to, że myślała, że twoja przestrzeń była naprawdę ładna.
Sądzę, że w grę wchodzą dwa problemy, więc dokuczmy je osobno. Po pierwsze, udostępnianie zdjęć Twojej prywatnej przestrzeni bez Twojej zgody może być niewygodne - szczególnie w mediach społecznościowych, ale nawet między przyjaciółmi. To dwa razy więcej, jeśli nie publikujesz regularnych aktualizacji swojego procesu dekorowania na Instagramie. Dom jest z natury prywatną domeną - nie sądzę, żeby było coś nierozsądnego w grzecznym proszeniu przyjaciół o zachowanie go w ten sposób.
Jeśli jest to część mojej porady, która naprawdę uderza akord, następnym razem, w tej chwili, możesz powiedzieć coś prostego: „Wolę nie udostępniać zdjęć mojej przestrzeni publicznie. ”Jeśli naprawdę cię to zjada, możesz po tym porozmawiać ze swoją przyjaciółką, ale w tym momencie niewiele ona może zrobić (wspólny przyjaciel nie może zobaczyć zdjęcia). Jeśli zdecydujesz, że nadal warto, proponuję coś w stylu: „Ciągle myślę o tym zdjęciu, które przesłałeś Nancy. Jestem pewien, że nie podzieli się tym z nikim innym, ale jestem osobą prywatną o swoim domu i chciałem poinformować, że wolę nie wysyłać zdjęć z mojej przestrzeni ”.
Ale pominięte, to, co tak naprawdę czytam z twojego listu, to to, że nie podobało ci się, że nie byłeś częścią rozmowy - nie dlatego, że to się stało. To naturalne - nie jest dobrze wyobrażać sobie, że rozmawiają o tym dwie inne osoby, nawet jeśli są przyjaciółmi. Mam jednak radykalną sugestię: co jeśli twój przyjaciel był pod wrażeniem twojego mieszkania? Może już pisała SMS-a z tym drugim przyjacielem (a może nie była) i chciała podzielić się swoim podekscytowaniem i podziwem. Wygląda na to, że doceniła twoją gościnność i nie mam żadnych dowodów sugerujących, że plotkowałaby o tobie. Czasami, gdy nasz mózg nie zna całej historii, spieszymy się, by wypełnić luki naszymi własnymi niepewnościami. W takim przypadku spróbuj przepisać historię, aby powiedzieć sobie coś bardziej pozytywnego.
W końcu nie możesz żądać, aby twoi dwaj przyjaciele włączyli cię do korespondencji (i ciebie gospodyni nie musiała nawet mówić ci o tekście - kolejna wskazówka dla mnie, że to nie nikczemny). Możesz powiedzieć, że tęsknisz za tym trzecim wspólnym przyjacielem i zaczynasz pisać osobny tekst grupowy. Możesz zasugerować, żebyście wszyscy się spotkali. Cholera, możesz przesłać jej własne zdjęcia swojego miejsca i zapytać, co ona myśli!
Widziałeś to w „Świątecznych wakacjach” i w „Wielkiej świątecznej lekkiej walce”: dla każdej osoby, która wybiera kilka skromnych świątecznych dekoracji na poza ich domem jest jeszcze inny, który prawie znika z sieci, dzięki podświetlanym mikołajkom, stroboskopowym wyświetlaczom, a nawet towarzyszącym muzyka.
Lambeth Hochwald
17 grudnia 2019 r