Uważam się za szczęściarza, że moje mieszkanie ma wbudowany pas lądowania w postaci zadaszonego grzejnika z lustrem w wejściu i haczyków na płaszcze w dalszej części korytarza. Wiem, że nie wszyscy mają to szczęście (mieszkałem przez lata w mieszkaniu, w którym znajdował się klucz-płaszcz-płaszcz wydarzyło się w kuchni, zużywałem cenne miejsce na blacie), więc jestem zdecydowanie wdzięczny za mój prąd sytuacja.
Jedynym problemem związanym z posiadaniem gotowego i czekającego pasa lądowania jest to, że często go nadużywasz. Chociaż ogólnie jestem dość zorganizowany, lubię... rozrzucić w moim domu. W rzeczywistości, w ciągu 15 lat, kiedy mieszkałem z rodzicami w ich obecnym domu, zdecydowałem się na cały fotel jako mój osobisty pas do lądowania, mimo że na parterze nie ma jednej, ale dwóch szaf. Co mogę powiedzieć - było to w salonie, tuż obok holu i zawsze wydawało się najbardziej rozsądnym miejscem do zrzucenia płaszcza, plecaka i wszystkich rzeczy szkolnych. Przepraszam, mamo.
W każdym razie jedyną rzeczą, której potrzebowałem do wykonania dzisiejszego zadania Cure, było poświęcenie trochę czasu na sortowanie (stara poczta) i spadanie (buty i płaszcze do innych części mieszkania). Do półki chłodnicy dodałem drewniany organizer poczty, który kupiłem lata temu na paryskim pchlim targu, z dedykowanym miejscem zarówno na pocztę moją, jak i współlokatora. Jestem już całkiem dobry w przetwarzaniu śmieci i katalogów, gdy tylko się pojawią, więc mam nadzieję, że ten nowy system będzie dla nas działał.
Szybki schowek na buty i płaszcze (większość trafiła do naszych sypialni, a niektóre do szafy na pościel) sprawiły, że reszta holu wyglądała od razu bardziej atrakcyjnie.