Pewnego dnia przeglądałem Etsy i zauważyłem, że ktoś sprzedaje książkę, którą kochałem jako dziecko. To była „Pół magii” Edwarda Eagera, ale tytuł książki nie był nigdzie na liście. Książka była sprzedawana jako rekwizyt. „Wystrój w stylu vintage”, napisano na liście. Co mnie zasmuciło, ale też skłoniło mnie do myślenia. Czy książki stają się przestarzałe?
Kiedy ostatni raz widziałeś telefon? Co z telefonem obrotowym? Mam telefon obrotowy. Pochodzi z domu mojej babci. Nie jest połączony, ale od czasu do czasu obracam małą tarczę i sprawia, że ten zabawny dźwięk wiruje i myślę o niej. Czy książki mają się tak stać - urocze wspomnienia zapomnianej epoki? Możesz już pobrać encyklopedię online i Biblię, a także e-czytnika i pobrać prawie każdą nową książkę, i jest ona dostępna, gdy tylko zechcesz. I, jak mi powiedziano, jest tak samo dobry, jak trzymanie książki w dłoni, choć prawdopodobnie nie jest tak przyjemnie zasnąć.
Widzę oczywiście zalety świata bez książek - natychmiastowy dostęp do wszystkiego, co chcesz przeczytać, tony więcej miejsca w domu, tony więcej miejsca w karierze, gdzie byłyby te cztery powieści. Ale widzę też, jak zanika świat mojej młodości: wszystkie lata spędzone na poszukiwaniu książek w bibliotece publicznej, za każdym razem wślizgiwałam się do pokoju moich rodziców, żeby przesuwać palcami po ich półkach z książkami i szukać ukrytego skarby Ale czy jestem po prostu beznadziejnym luddite? Podoba mi się również dźwięk telefonu obrotowego, który nigdy nie wraca.
Pamiętam dzień, w którym moja bibliotekarz ze szkoły podstawowej, pani Domingue, nauczyła nas czytać książki. Co wydawało mi się wtedy trochę głupie, jak ktoś, kto nie wie, jak przewrócić stronę, ale wciąż pamiętam jej instrukcje: „prawy górny róg, przesuń i obróć”, a ja nadal pamiętajcie o czci, z jaką sam poradziłem sobie z pierwszą książką, którą sam przeczytałem - jedną z opowieści Maja Lindmana o zestawie identycznych trojaczków, Ricki, Tickiej i niestety o nazwie Dicka. Trzymałem go ostrożnie, unosząc i przesuwając, i czując przyjemny ciężar pożółkłych stron. To było jak uczestnictwo w jakimś świętym rytuale. Jeśli z książkami trzeba było obchodzić się z taką ostrożnością, z pewnością rzeczy w nich również były ważne.
To jest moja troska o naszą bezksiężycową przyszłość: informacje i historie są teraz łatwiejsze do zdobycia niż kiedykolwiek, ale czy cenimy je mniej? Internet sprawił, że informacje stały się niezwykle dostępne, ale zapomnienie o nich wymaga mniej czasu. Łatwo jest zamknąć kartę w przeglądarce, trudniej jest zignorować książkę, która oskarża się oskarżająco o szafkę nocną.
Martwię się również, że doświadczenie czytania jest coraz gorsze. Dzieciństwo spędziłem w bibliotece, pogrążony w opowieściach, ale także w dotyku, a nawet w zapachu książek. Nadal uważam, że w zapachu starej książki z biblioteki jest coś ekscytującego. Pachnie jak obietnica tajemnic nagle ujawniona, coś, o czym zapomniano na nowo.
Jeden z moich przyjaciół pracuje w sklepie z meblami, gdzie mają książki, których używają - zgadłeś - jako rekwizyty. Przyniosła trochę do domu, aby je ponownie pokryć, a ja skorzystałem z jednego. To było '
Świat ciągle się zmienia i musimy to zaakceptować. Może moje przyszłe dzieci nie dorastają tak, jak ja. Może przeczytają Kroniki Narnii i Harry'ego Pottera i cokolwiek, z czego Harry Potter przyszłości będzie na Nook 4000 lub Kindle, ale czy będą cenić historie tak jak ja? Czy myślenie o ukochanej opowieści przyniesie je z powrotem do określonego miejsca i czasu, tak jak dla mnie? Chyba się dowiemy. Do tego czasu trzymam się swoich książek.