![9 sposobów na utrzymanie świeżych kwiatów dłużej, według kwiaciarni Royal Wedding Philippa Craddock](/f/81e17cbb90c881f10259662f4adb6a57.jpg?crop=1xw:1xh;center,top&resize=480:*?width=100&height=100)
Ilekroć pytają mnie, jak uczysz się podejmować dobre decyzje dotyczące aranżacji wnętrz, jak zaufać sobie lub jak po prostu mieć styl, mówię to samo. Zacznij od kopiowania. Nie mam na myśli rodzaju kopiowania, w którym oszukiwałeś w szkole średniej, patrząc na czyjeś odpowiedzi. Mam na myśli rodzaj kopiowania, który ludzie wykonują w szkole artystycznej, gdzie spędzają pierwsze kilka lat ucząc się patrzeć na wielką sztukę i kopiować ją ołówkiem i pędzlem.
Najstarszym sposobem treningu instynktów twórczych jest zabranie czegoś, co kochasz, i próba odtworzenia go samemu. Niezależnie od tego, czy chodzi o naukę muzyki, gotowanie czy projektowanie, jeśli spróbujesz skopiować to, co kochasz, nauczysz się. I w końcu zaczynasz dodawać własną interpretację, swój skos, własny głos.
Pamiętam jeden z przełomowych momentów w mojej karierze projektowej. Wiele lat temu chciałem mieć sypialnię z pełnymi przygód i kolorowymi prześcieradłami - tak jak widziałem w katalogu styl życia z katalogu sklepu firmowego. Nie wiedząc, dlaczego łóżko na zdjęciu wygląda tak wspaniale, postanowiłem kupić wszystkie prześcieradła na zdjęciu na wiarę i złożyć je dla siebie.
Kiedy prześcieradła dotarły, starałem się skopiować łóżko na zdjęciu, ale w walce zacząłem „dostawać”. Potem zacząłem mieć prawdziwe intuicyjne wyczucie tego, co tam się działo, które pozostało ze mną i dało mi prawdziwą odwagę w miksowaniu i dopasowywaniu pościel. I stało się zabawne.
Przejdź do ostatniego miesiąca. Patrzyłem na moją nową kuchnię i czułem, że po całej ciężkiej pracy, która się w nią znalazła, brakowało jej przekonania. To było nudne. Chciałem pójść dalej.
Poniższe zdjęcia zrobiłem zeszłej nocy i, jak widać, całkiem nieźle sobie poradziłem, ale wciąż mnie nie ma. Czego brakuje? Oglądałem dziś zdjęcia i moją kuchnię i próbuję to rozgryźć.
Kiedy to zrobię, posunę ją nieco dalej, próbując uchwycić odważne uczucie na tym zdjęciu i jednocześnie ucząc się nowego kroku.
p.s. oczywiście może być tak, że ich zdjęcia są po prostu lepsze niż moje. Ich czerń jest tak nasycona i urocza naturalnym światłem, a moja umiera pod żarówkami halogenowymi. 🙂