Jesteś w trakcie całkowitej transformacji. Wszystko w tobie zmienia się na moich oczach, ale mogę się dostosować. Mogę się dostosować, ponieważ rzeczy, które w tobie kocham, przetrwały przez całe życie. Czuję, jak moje korzenie biegną pod twoimi ulicami i twoją ziemię w moich kościach i chociaż często się znajduję zdezorientowany w The New You, nie muszę patrzeć daleko, zanim coś głęboko znajomego mnie wciągnie.
Jeśli chodzi o twoje niezachwiane aspekty, Góry Skaliste mogą być najbardziej solidne. Choć obecne i wspaniałe jak zawsze, zawsze będą spotykać się z nami z zachodu. Na naszym wschodzie są te same równiny, które rozciągały się na horyzoncie przez tysiące lat, zwieńczone tym samym niebem, które jest o wiele bliżej na twojej wysokości. Ten sam horyzont wysyła oczy w górę, a ten sam krajobraz od wieków pociesza i rzuca wyzwanie osadnikom.
Zawsze uwielbiałem te wszystkie znane ci rzeczy - te markery, które sprawiają, że czujesz się jak w domu, ale uczę się też kochać nieznane. Nie ma dnia, w którym nie zostanę powiadomiony o nowej restauracji, nowym browarze, nowym sklepie, nowym parku, a nawet nowej dzielnicy. Gdziekolwiek spojrzę, jestem proszony o ponowne spojrzenie.
Jest tak wiele rzeczy nowych, błyszczących i nowoczesnych, ale uwielbiam to, że wciąż jesteś zakurzony. Nadal zmaltretowane przez żywioły. Wciąż pełen zwietrzałej cegły i rdzy. Zachowałeś swoją podstawową naturę: miasto obok miasta, które jest zaklinowane między górami a równinami, społeczność rosnąca i ewoluująca na tle szeroko otwartych przestrzeni. Miejsce pełne ludzi, którzy spotykają się w odpowiedzi nie do pomyślenia tragedia. Esencja tego, kim jesteś, wciąż tu jest, a gentryfikacja nie ma z tym szans.
W rzeczywistości nie jest to pierwszy przypadek „transformacji”. Tak kształtuje się historia Zachodu. „Odkrycie”, przemieszczenie, boom, spadek i ucieczka. Które miasta będą miastami duchów? Nigdy ty, Aurora, bo znam twoich ludzi. Są to ludzie, którzy będą mieszkać w Denver Metro na zawsze. Rodziny takie jak moja, przywiezione tu pierwotnie przez wojskowy kompleks przemysłowy z jednej strony, a migranci z Oklahomy z drugiej. Rodziny, które wiedzą, że nie jesteśmy rdzennymi mieszkańcami tej ziemi - ludzie, którzy naprawdę tu byli pierwszy zostały w dużej mierze mimowolnie i niesprawiedliwie usunięte i za każdym razem honorujemy ich. Aurora, zawsze witałeś imigrantów i uchodźców. Te fale i przypływy „innych” i „nowicjuszy” składających się w twoją miksturę są tym, co cię stworzyło. Jesteś miastem pełnym ludzi z nadzieją, odpornością i wrażliwością.
Uwielbiam to, że jesteś miejscem, gdzie moje korzenie rosną najgłębiej. Kocham cię, ponieważ urodziłem się dziewięć mil od ciebie, w Denver, a moi dziadkowie są pochowani dziewięć mil od ciebie, w Denver. Kocham cię, ponieważ dwie mile od miejsca, w którym dostałem swój pierwszy pocałunek, żyję teraz miłością mojego życia, gdy budujemy nasze życie razem. Kocham cię, ponieważ moja córka spotyka cię po raz pierwszy, pozwalając mi zobaczyć cię jej oczami. Kocham cię za tysiące hektarów otwartej przestrzeni, która pozostanie otwarta, pozwalając naturze na tkaninę naszego codziennego życia. Uwielbiam to, bez względu na to, jak daleko podróżuję i jak długo mnie nie było, zawsze witasz mnie z otwartymi ramionami i zawsze czujesz się dobrze. Są to rzeczy, które łączyły pokolenia z tym miejscem - ciągły wzrost, który jest mile widziany i wymagany przez was.
Bez względu na to, jak zmieni się twoja linia horyzontu w przyszłości, i bez względu na to, ile osób przeprowadzi się tu z innego miejsca, dzielenie się tą przestrzenią z mieszkańcami, którzy kochają cię równie mocno, jak ja, jest zaszczytem. Zawsze będę cię kochać, Aurora. I nie mogę się doczekać, aby cię znowu spotkać.