Do tej pory wszyscy jesteśmy świadomi, że większość reality TV jest czymkolwiek ale odzwierciedlenie rzeczywistości (wystarczy spojrzeć, ilu pisarzy jest wymienionych w napisach). Ale co z tymi programami remontowymi, które tak bardzo kochamy? Te, w których występują mili, normalni ludzie, realistyczne domy i ta rzecz (może już o tym słyszałeś) zwana budżetem. Wydają się całkiem uzasadnione, prawda? Dobrze? Spójrzmy.
Jedną z rzeczy, które zauważyłeś w tego rodzaju programach, jest to, że każdy odcinek ma taką samą strukturę. Na przykład: para potrzebuje domu, para patrzy na trzy domy, para wybiera dom nad malowniczym stołem zastawionym kawą i rogalikami, a następnie dzwoni do pośrednika z radosnymi wiadomościami. Łatwo! Jeśli kiedykolwiek włączyłeś HGTV, prawdopodobnie wiesz, że mam na myśli Łowcy Domów, który to był program outed w zeszłym roku przez kobietę z Teksasu, która pojawiła się w serialu. Twierdziła, że producenci Łowcy Domów obsadzali tylko kupujących, którzy byli już w depozycie na nieruchomości, a następnie kazali im „zwiedzać” dwa inne domy, czasem te, których nawet nie było na rynku.
Potem jest moja ulubiona winna przyjemność, Bracia nieruchomości, w którym dwaj bracia bliźniacy (agent nieruchomości i wykonawca) pokazują wymagającym nabywcom swój wymarzony dom, zanim ujawniają, że jego cena jest znacznie wyższa niż ich budżet. Następnie, po tym, jak sprawdzenie rzeczywistości obniżyło ich oczekiwania, bracia pomagają im znaleźć, kupić i odnowić tańszą górną część utrwalacza. Każdy odcinek jest taki sam: kupujący zwiedzają niektóre mniej pożądane domy, wybierają z dwóch planów projektowych i wreszcie mogą wybrać młotem i powalić ścianę lub dwie na kamery (ponieważ nigdy nie widziałem odcinka, w którym nie wspomniano o tym terminie koncepcja otwarta).
Teraz wyobraź sobie, że zostałeś obsadzony w reality show. Jaka byłaby Twoja pierwsza rzecz? Gdybym to był ja, oglądałbym program! Jak więc ci ludzie są tak zaskoczeni za każdym razem, gdy ich „wymarzony dom” okazuje się poza ich zasięgiem finansowym?
I nawet nie zaczynaj mnie od oczywistego skryptu Love It or List It, program, który stawia projektanta przeciwko pośrednikowi handlu nieruchomościami, aby sprawdzić, czy rodzina, która potrzebuje nowej przestrzeni, pozostanie w odnowionym domu lub kupi jedno ze znalezisk nieruchomości.
Rozumiem. Producenci robią telewizję i nie chcą tracić czasu na filmowanie ludzi, którzy nie kupują, więc znajdują tych, którzy już to robią i pracują wstecz. Lub potrzebują kulminacji odcinka, aby wygodnie odkryć toksyczną pleśń w ścianach projektu remontowego, który obciąża budżet i harmonogram! O nie! Czy tak źle jest zrobić trochę sprytną edycję, aby program był bardziej podobny do telewizji, a trochę mniej do rzeczywistości?
Niektórzy powiedzieliby tak. Twierdzą, że te pokazy sprawiają, że zbyt łatwo jest znaleźć idealny dom lub przeprowadzić idealny remont. Że jesteśmy tak nasyceni półgodzinnymi przeróbkami, kiedy przychodzi czas na zburzenie kilku własnych ścian, jest to o wiele trudniejsze niż się spodziewamy. To może być prawda, ale mówię, że jeśli formułujemy wszystkie nasze oczekiwania i uzyskujemy wszystkie informacje z telewizji, nawet jeśli twierdzi, że jest to rzeczywistość, może być większy problem.
Prawdopodobnie lepiej docenimy te programy za to, czym są: rozrywka z kilkoma przydatnymi poradami dotyczącymi remontu domu. Prawdziwe czy nie, wiem, że będę pilnował wystroju, a zwłaszcza dramatu.