Heidi Wells, właściciel firmy zajmującej się inscenizacją domów Grupa projektowa torebki z jedwabiu, wie wszystko o małe przestrzenie i jak najlepiej z nich korzystać. Oprócz projektowania ich dla klientów, stworzyła także własne małe mieszkanie dla swojej sześcioosobowej rodziny.
Wells, jej mąż i czwórka dzieci mieszkali w apartamencie o powierzchni 1009 stóp kwadratowych poza Bostonem przez sześć lat. „Nie wiem, czy powiedziałabym, że było wygodnie”, śmieje się. Mieszkanie liczyło 2,5 sypialni, które zgodnie z pierwotnym planem budynku składały się z dwóch pełnych sypialni i „pokoju dziecinnego” lub małego pokoju z dwoma oknami z największej sypialni. Wciśnięcie jej rodziny w takie miejsce było wysokim rozkazem - Wells dokonał pozornie niemożliwego wyczynu za pomocą kilka niezbędnych rzeczy: uniwersalne meble, kreatywne rozwiązania do przechowywania i spędzanie dużo czasu na świeżym powietrzu z dziećmi.
Dlaczego ktoś dobrowolnie zmniejszyłby tak drastycznie? Z powodu pracy jej męża Wells i jej rodzina musieli mieszkać w pobliżu Bostonu. Osiedlili się na Brookline za wspaniały system szkolny, ale jeśli wiesz coś o nieruchomościach w Bostonie, będziesz wiedział, że Brookline jest jednym z najdroższych przedmieść miasta.
W tym czasie mieli troje dzieci i mieszkając w mieszkaniu, adoptowali czwarte dziecko. W późniejszych latach aktywnie polowali na domy. „Wszystko, czego potrzebowaliśmy w zakresie rozmiarów i cen, po prostu zniknęło z rynku” - wyjaśnia. Ale Brookline ma wspaniałe parki i upewniła się, że dzieci mają mnóstwo zajęć, aby wyjść z domu, gdy szaleją.
Wells i jej mąż odnowił przestrzeń aby zmaksymalizować jego pojemność. Zabrali dwie szafy i przekształcili je w jedną większą z przesuwanymi drzwiami i schowkiem od podłogi do sufitu. Miał nawet „stojaki” do czyszczenia na sucho, które wysuwały się, a następnie schowywały w razie potrzeby. Każda osoba miała swój bagażnik - i udało im się zmieścić ubrania wszystkich w tej jednej szafie. Z resztek dodatkowej przestrzeni stworzyli małą szafkę na buty i małe biuro.
W części dziennej i jadalnej po obu stronach pokoju znajdowały się dwie połówki reprodukcyjnego francuskiego zbroi, z których jedna była biurkiem komputerowym, który zamykał się, gdy nie był używany. Mieli pełnowymiarowy stół z sześcioma krzesłami do jadalni, aw salonie małą sofę z dopasowanym krzesłem oraz fotel z otomana. Stolik do kawy zajmowałby zbyt dużo miejsca, dlatego zdecydowano się na lżejsze, bardziej mobilne elementy. W salonie było także ogromne pudełko na wszystkie zabawki dla dzieci.
Wszystkie czworo dzieci spało we wbudowanych łóżkach piętrowych lub na poddaszu ze schowkiem pod spodem. Łóżko w pokoju ich córki było rozkładanym łóżkiem małego dziecka. „Moja najmłodsza córka spała w szufladzie” - żartuje Wells. Znajdowały się tam również półki od podłogi do sufitu, przylegające do ściany, aby nie rzucały się w oczy, oraz drabina biblioteczna, do której można było wejść. Przestrzeń kosmiczna była cenna i trzeba było poświęcić, ale Wells zadbał o to, by nie wyglądała ani nie czuła się jak podróbka.
Teraz rodzina mieszka w mieszkaniu o powierzchni 2000 metrów kwadratowych w Brookline. Wells docenia większą przestrzeń (nie mówiąc już o posiadaniu dwóch łazienek zamiast tylko jednej!) W miarę, jak dorastały jej dzieci, ale mówi: „Mamy takie miłe wspomnienia. Nie wrócilibyśmy, ale uwielbialiśmy tam mieszkać ”.
Chociaż nie może uwierzyć, że jej rodzina sprawiła, że działała tak długo, jak to zrobili, wierzy, że weszli i wyszli z mieszkania w idealnym czasie. Mała przestrzeń nie musi być niedostępna, o ile masz odpowiednią perspektywę. „Chodzi o to, co jest dla Ciebie ważne” - mówi. Ponadto, dodaje, chodzi o „zaakceptowanie faktu, że nie możesz mieć wszystkiego, ale posiadanie najlepszej wersji tej małej przestrzeni”.