Przyznaję się, że chociaż piszę na łamach Apartment Therapy, jestem w gruncie rzeczy zaśmieconą osobą, która ma więcej problemów z edycją domu niż edytowaniem postów! Rozglądając się po moim domu w zeszłym miesiącu w ramach przygotowań do wiosennych porządków, zdałem sobie sprawę, że wiele bałaganu w moim salonie można wyeliminować, radząc sobie z sytuacją, w której wymknąłem się spod kontroli. Miałem to szczęście, że zaangażowałem się w recenzowanie książek online, co oznacza, że mam stały napływ książek od wydawców przybywających pocztą, ale książki pchnęły willy nie chcąc na półki, a wysokie stosy książek do przeczytania i recenzji zagroziły, że przytłoczą moje małe apartament.
Dla mnie odpowiedzią było zintegrowanie technologii z myślą o zmianie sposobu myślenia o książkach. Zawsze byłam księgową - wciąż mam całą bibliotekę z dzieciństwa na półkach w mieszkaniu mojej mamy. Kilka razy w przeszłości, kiedy podarowałem książki, nieuchronnie żałowałem, że z jakiegoś powodu mylnie pamiętałem szczegóły fabuły książek, których tytułów nie mogłem sobie przypomnieć. Zwykle pamiętam okładki, więc kiedy książki są na półce, zawsze mogę je wyśledzić, ale kiedy wyjdą z domu, wszystkie zakłady są wyłączone.
Rozwiązanie? Katalogowanie książek online. Istnieje kilka programów i witryn, które umożliwiają użytkownikom katalogowanie książek. Moim osobistym faworytem jest LibraryThing ale mam też konto na Goodreadsi słyszałem o cudownych rzeczach Pyszna Biblioteka, niestety (przynajmniej dla mnie) dostępne tylko dla właścicieli komputerów Mac. Przyznaję, że wstępna praca nad wejściem do książek jest czasochłonna, ale wynik jest wart wysiłku. Korzystałem z funkcji tagów w Library Thing, aby wirtualnie porządkować moje książki, system, który jestem teraz w trakcie tłumaczenia na moje fizyczne półki na książki.
Odkryłem, że znając trwały zapis, książka była kiedyś częścią mojej kolekcji ułatwia odejście od książek, których już nie potrzebuję (non-fiction) lub których tak naprawdę nie lubiłem (fikcja). Teraz prowadzę skrzynkę nadawczą książek i albo przekazuję te książki na sprzedaż w lokalnej bibliotece, albo umieszczam je na liście BookMooch lub Zamiana w miękkiej okładce do wysłania do czytelników, którzy tego chcą. Powoli, ale pewnie, moje półki są czyszczone i porządkowane; do końca sezonu mam nadzieję, że zorganizuję wystarczająco dużo, aby uzasadnić zakup etykiety na półki na zdjęciu powyżej jako nagroda za całą moją ciężką pracę. Kiedy skończę, z pewnością podzielę się obrazem mojej nowo zorganizowanej biblioteki.
Chciałbym usłyszeć od innych bibliofilów o alternatywnych sposobach narzucania porządku w książkowym chaosie. Dla przypomnienia, moim starym rozwiązaniem było po prostu kupienie kolejnej biblioteczki, ale teraz, gdy brakuje mi miejsca na ścianie, szukam lepszych sposobów rozwiązania problemu!