Tak jak starsze pokolenia chcą obwiniać finansowe problemy tysiącleci za nieodpowiedzialność (i to szybko) Wyszukiwarka Google lub Twitter ujawni setki nagłówków, które obwiniają milenialsi za zabijanie wszystko od restauracji sieciowych po serwetki), prawda jest taka, że pokolenie milenialsów nie jest tak kosztowne i marnotrawne, jak w to uwierzono. W rzeczywistości ostatnie badanie z Stopa banku ujawnia, że milenialsi faktycznie wydają więcej na potrzeby, a mniej na uznaniowe (aka „zabawne”) rzeczy niż inne pokolenia.
Według raportu, pokolenie milenijne wydaje więcej na jedzenie (głównie na artykuły spożywcze, ale także jedzenie poza domem), rachunki za gaz i telefon - ogólnie o 15 procent więcej niż inne dorosłe pokolenia. I tak, rachunek za telefon komórkowy można technicznie uznać za „dodatkowy” koszt, a nie konieczność - a pokolenie milenijne wydaje na nie więcej niż inne pokoleń - ale jeśli się nad tym zastanowić, smartfony są związane praktycznie z każdym aspektem naszego życia, od pracy po spotkania towarzyskie, dzięki czemu są ładne ważny.
W innych aspektach pokolenie milenijne ogranicza się bardziej niż starsze pokolenia. Tysiąclecia faktycznie wydają mniej na podróże i telewizję niż jakiekolwiek dorosłe pokolenie (wydając co najmniej 40 USD mniej miesięcznie w telewizji i około 1943 USD rocznie na wakacjach, w przeciwieństwie do starszych Amerykanów, którzy wydają $2,600).
Należy również zauważyć, że zarówno pokolenie milenijne jest bardziej zadłużone (dzięki pożyczkom studenckim), jak i bardziej niechętne zadłużeniu niż starsze pokolenia, co oznacza, że „mniej prawdopodobne jest, że kupią teraz, a zapłacą później”, według Robina, analityka karty kredytowej Bankrate Saks. Oznacza to, że rzadziej rezerwują wakacje i wybierają bardziej oszczędne opcje, zarówno dlatego, że są ostrożni, jak i dlatego, że nie mogą sobie na nie pozwolić.
Chociaż milenialsi wydają już więcej na rachunki i artykuły niezbędne niż inne pokolenia, będzie to rosło tylko w miarę upływu czasu i gdy milenialsi uspokoją się, zgodnie z raportem.
„W miarę starzenia się milenium i zakładania rodzin wydatki na codzienne rachunki, takie jak artykuły spożywcze i gaz, wzrosną” - powiedział Frankel.
Podsumowując, wydaje się, że pokolenie milenijne nie jest bardziej nieodpowiedzialne niż jakiekolwiek pokolenie przed nimi - są po prostu tkwię w długach i wydają pieniądze trochę inaczej, więc przestańmy ich winić wszystko.