![Stary Dom Konwersji Kaplicy Na Sprzedaż W Gloucestershire](/f/8398a6a71fd8cb531a0214ecbcaf75d2.jpg?crop=1xw:1xh;center,top&resize=768:*?width=100&height=100)
Jeśli nie jest to jeszcze widoczne, dosłownie każdego dnia, gdy przynosi ponura, wydaje się, że jest zimno najbardziej przygnębiający dzień w roku. Wiosna, gdzie jesteś?! Miłośnicy zimy, jak czerpacie z tego radość każdego roku? Szczerze mówiąc, ledwo sobie radzę. Czasami moje humorystyczne podejście utrzymuje mnie na powierzchni; innym razem jest to maska na granicy nieskuteczności, niebezpiecznie bliska noszenia cienkiej.
W pewnym momencie poczułem się tak zdesperowany, by wytłumaczyć sobie historię psy, które tak samo jak ja nienawidzą zimy ponieważ lepiej wiedzieć, że ktoś inny (niezależnie od gatunku) może odnosić się do moich sezonowych cierpień. Ale ponieważ jestem zdeterminowany, aby wypróbować ten obraz w sposób uczciwy, podniosłem pędzel i stworzyłem coś, co przypomina dzieła sztuki, nawet - a zwłaszcza - kiedy tak naprawdę nie miałem na to ochoty.
Właśnie wróciłem z trwającego półtora tygodnia pobytu w Atlancie, który był w środku brutalnej zimowej burzy, ale zmiana scenerii zazwyczaj pomaga złagodzić objawy SAD. Jednakże
uderzające burze i tornada mil od mojego domu moja pierwsza noc w domu nie. SAD: 1; Ja: UGH.Nie malowałem, ale zapisałem się na lekcję pisania piosenek. Kiedy zaczynałem ten projekt, miałem nadzieję, że malarstwo zainspiruje mnie do dalszych kreatywnych wysiłków i zdecydowanie czuję rozpęd.
Ponieważ dzisiaj czuję się osamotniony i doświadczam niewytłumaczalnego przypływu motywacji, usiadłem przy stole w kuchni i wróciłem do wcześniej opisanego podręcznika „Kick SAD's Ass”. Jak zauważyłem w moim sprawozdanie z postępu prac w połowie drogi, malowanie jest o wiele przyjemniejsze, gdy masz partnera. Chociaż mój mąż początkowo się wahał, szybko dołączył do mnie na wieczór malowania i popijania wina i czuliśmy się całkiem spokojnie. Nie przypominam sobie, żeby przejmował się zimowymi kłopotami, które Matka Natura wzbudziła przed moim domem, co było wystarczającym dowodem na to, że rozproszenie uwagi poprzez malowanie działało całkowicie.
Ponieważ celem malarstwa jest poprawa nastroju, postanowiłem stworzyć coś, co reprezentowałoby to, jak chciałbym się czuć, co się spełniło, zostało otoczone z miłości, wypoczęty i zdolny, co jest całkowitym przeciwieństwem pustych, odizolowanych uczuć niepokoju, charakterystycznych dla kogoś, kto zmaga się z SMUTNY. Nigdy więcej szarych chmur i czarnych gór czy symbolicznego eskapizmu, który był powszechny na moim poprzednim zdjęciu kosmicznym. Tym razem malowałem się w mojej osobistej utopii, nagi (nie wiem skąd to się wzięło, ale zostańcie ze mną), przed domkiem na plaży, ręce do nieba, moje wielkie afro swobodnie i dziko unoszące się nade mną, wraz z małymi obrazkami wszystkich rzeczy, które zamierzam zamanifestować w moim życie.
Moje umiejętności rysowania wciąż wymagają (dużo) pracy, ale chętnie kontynuuję praktykę, ponieważ uwielbiam to, co sprawia, że ten obraz mnie czuje.
Te dni miały być wypełnione chwalebnymi pokazami moich umiejętności artystycznych, ale na początku ostatniego tygodnia obudziłem się w nagłym wypadku medycznym z tatą, który dosłownie zmienił moją koncentrację i ograniczył cały tydzień mojej produktywności do lawiny pracy, stresu, nieprzespanych nocy i szpitala Odwiedziny. Nie trzeba dodawać, że ta trwająca sytuacja oderwała mnie od mojego malarstwa i symptomów sezonowego zaburzenia afektywnego, przynajmniej na razie.
Moje ogólne postrzeganie tego wyzwania brzmiało w zasadzie: jak trudne może być? Każdego roku jestem zdecydowany nie walczyć ze sobą, akceptując zarówno nadchodzące zimowe miesiące, jak i nieuchronne zmiany nastroju, które im towarzyszą. Zwykle po prostu sobie radziłem, ale czułem, że w tym roku bycie bardziej aktywnym uczestnikiem lepiej mi służy niż po prostu przechodzenie przez ruchy, aż mój wybawca pogodowy przybył w postaci temperatur 80 stopni i słonecznie dni.
Gdybym musiał oceniać siebie, moją uczciwą oceną byłoby C +. Przez pierwsze dwa tygodnie nie byłem tak zaangażowany w zmianę, jak się spodziewałem. Bardzo trudno było przezwyciężyć stare nawyki przyjmowania pewnego losu i pozostawania w komfortowym dyskomforcie. Naprawdę usiłowałem zaakceptować fakt, że zajęcie się skutkami SAD było czymś, co dosłownie musiałbym napisać ołówkiem i podrapać poza listą kontrolną, zamiast ją przeskakiwać (co było całkowicie nieskuteczne), jeśli chodzi o praktykę malowania jako formę dbanie o siebie.
Największy sukces, jaki widziałem, wynikał oczywiście z nawiązania kontaktu i pozyskania innych do malowania ze mną. Zyskałem też sporo pary, kiedy usiadłem i ukończyłem pojedynczy obraz bez obsesji na punkcie szczegółów. Ukończenie jednego dzieła dało mi motywację i chęć kontynuowania, a ostatecznie malarstwo nie wydawało się zadaniem i powoli stało się czymś, co służyło jako przyjemne uwolnienie emocjonalne.
Przyznaję, że to mnie boli, ale stało się jeszcze bardziej oczywiste, jak okropnie strasznie traktuję priorytety swoich potrzeb. Nie spodziewałem się, że moje zmagania z malarstwem spowodują tak intensywną samoanalizę, ale zdałem sobie sprawę, że z powodu niektórych moich bardziej stabilne emocjonalnie zimy, żywiłem nieodpowiedzialne przekonanie, że będę w porządku bez robienia wielkiego zamieszania z tego powodu miesiąc. To nasuwa pytanie: co dokładnie jest złego w robieniu ogromnego zamieszania nad sobą, szczególnie gdy naprawdę potrzebujesz dodatkowej uwagi, aby utrzymać się na powierzchni? Odpowiedź na to pytanie jest absolutnie niczym, czego nauczyłem się na własnej skórze w tym miesiącu. Idąc dalej, nie mam wyboru, muszę dać sobie trochę dodatkowej przestrzeni i współczucia, bo to, co myślałem robiąc, by zadbać o siebie, tak naprawdę nie byłem tak bardzo jak ja (lub ktokolwiek inny walczący o tej porze roku) zasłużyć.
Obszarem, w którym odniosłem całkowity sukces, jest uczenie się, aby nie być tak sztywnym wobec siebie o tej porze roku. Kiedy rozpocząłem ten projekt rezolucji, miałem nadzieję nauczyć się trochę odpoczywać i płynąć z prądem - być mniej osądowym - i myślę, że udostępniłem moje rysunki publiczności (eek! wciąż nie mogę uwierzyć, że to zrobiłem) świadczy o ogromnym rozwoju osobistym.
Styczeń przyniósł mi kilka ważnych piłek niezwiązanych z pogodą, na które nie byłem przygotowany, ale luty to nowy początek i, niezależnie od losu meteorologicznego, w którym stoimy w Dniu Świstaka (proszę, Punxsutawney nie zawiedź mnie!), całkowicie zamierzam dotrzymać obraz. Chciałbym powiedzieć, że będę malował każdego dnia, ale nadmierne zaangażowanie się jest poważną kwestią, w której muszę zapanować, więc wygodniejszym planem jest malować przynajmniej raz w tygodniu i włożyć dodatkowy wysiłek, aby się wyśrodkować, podnosząc pędzel lub robiąc coś innego kreatywnego, kiedy czuję się szczególnie bla.
Moje hashtagi promujące farbę mogą być rzadkie w lutym i później, ale malarstwo dało mi impuls, że muszę zebrać osobistą listę rzeczy, które sprawiają, że czuję się lepiej o zimie ™, który obejmuje między innymi: pisanie piosenek, lekcje pływania (jeśli planuję kupić ten słoneczny domek na plaży, umiejętności pływania są najważniejsze) i jakiekolwiek hobby lub zainteresowanie przynosi mi spokój i radość.
W oparciu o ograniczone doświadczenie z tego miesiąca z pewnością poleciłbym malowanie innym, którzy chcą złagodzić niektóre ich objawy związane z SAD i czekam na dalsze przekazywanie mojego wewnętrznego Picassa, długo po strasznej pogodzie obniża się.
Uwielbiam symetrię noworocznego postanowienia, ale ciężko mi sprawić, by zadziałało. W ciągu ostatnich kilku lat rozpocząłem inną tradycję noworoczną: dzielę się swoimi celami i zamiarami na nadchodzący rok, a także tym, co mnie najbardziej ekscytuje w nadchodzącym roku.
Laura Schocker
6 stycznia 2020 r
W tym momencie zapewne jesteś już naprawdę gotowy, aby przestać widzieć artykuły „nowy rok, nowy ty”. Styczeń to miesiąc, w którym wiele branż rozwija się, jeśli chodzi o marketing, i czy można je winić? Początek nowego roku oznacza nowy początek dla wszystkich i wiele osób postrzega to jako sposób na odświeżenie życia osobistego lub zawodowego. Ale czasami największym błędem, jaki można popełnić, wchodząc w nowy rok marki, jest zbyt duże myślenie.
Olivia Muenter
3 stycznia 2020 r
Jeśli jesteś miłośnikiem zwierząt mieszkającym w małym mieszkaniu, mamy dobrą wiadomość: Twój materiał nie musi Cię dyskwalifikować z powodu posiadania psa. Trener psów Russell Hartstein, CEO Fun Paw Care Puppy and Dog Training w Los Angeles, mówi, że psy są na czas intensywny, a nie zajmujący dużo miejsca - co oznacza, że czas, który spędzasz z nimi, ma większe znaczenie niż Twój Dom.
Ashley Abramson
2 stycznia 2020 r