Niedawno pisałem o mnie dawny dom dziadków w St. Francis Wood z San Francisco. Chociaż domu nie ma już w naszej rodzinie, odziedziczyłem kilka dzieł sztuki i mebli, które są teraz częścią tła historii mojej rodziny. Oto niektóre ukochane elementy, wtedy i teraz.
Obecnie znajduje się w biurze mojego męża, co może trochę posprzątać. Tak, nawet blogerzy Apartment Therapy, którzy piszą o sprzątaniu i organizowaniu, nie mają przez cały czas „idealnych” miejsc.
Wszystkie trzy są teraz moje sypialnia. Pamiętam, jak chodziłem do tego samego kredensu jako dziecko (w domu, który dziadkowie posiadali po św. Franciszku) i ze zdumieniem patrzyłem na delikatne porcelanowe kwiaty i filigran. To wciąż jedna z moich ulubionych rzeczy.
Stół i krzesła w jadalni zostały wykonane na zamówienie dla domu moich dziadków. Mam nawet rysunki tabeli od momentu jej uruchomienia. Po studiach, zanim miałem własny dom, rodzice jednego z moich najlepszych przyjaciół z dzieciństwa trzymali dla mnie zestaw do jadalni we własnym domu. Dbali o to, wiedząc, jak wyjątkowy był w naszej rodzinie. Kilka lat później moja przyjaciółka i jej pan młody siedzieli na krzesełkach w dniu ślubu.
Kiedy wyszłam za mąż, przeprowadziłam się z moim nowym mężem z San Francisco do Atlanty - a on łaskawie przyznał, że oczywiście zestaw jadalny musiał mi towarzyszyć. Kiedy się przeprowadziliśmy, jakimś cudem ruszający się zepsuli część solidnego drewnianego cokołu stołu, ale cieszę się, że ten zestaw mógł zostać w rodzinie.
Będę szczery, nie używa się go zbyt często. Moje dzieci nazywają naszą oficjalną jadalnię „pokojem Dziękczynienia” i nie korzysta się z niej nawet w każde Święto Dziękczynienia. Jednak w zeszłym roku, kiedy moja rodzina z Kalifornii przyjechała na narodziny naszego czwartego dziecka, one też będą tu na Święto Dziękczynienia. Zdecydowaliśmy, że nadszedł czas na aktualizację krzeseł do jadalni. A przez „my” mam na myśli „ja” i mojego niechętnego, ale ostatecznie przyjemnego męża.
Widziałem te krzesła z kości słoniowej i były to pierwsze, które rozważałem, zastępując oryginalne czerwone krzesła. Ozdobne główki i krzywe przypominają oryginalne krzesła, ale kolor podnosi przestrzeń i, co najważniejsze, stanowi osobistą iterację rodzinnego skarbu. Wiem, że moi dziadkowie byliby szczęśliwi.
Na powyższym zdjęciu jest złota aksamitna, pikowana kanapa w czasach świetności, otoczona marmurem, więcej złota i czarnym stołem ze skóry.
Oto ta sama kanapa w bardziej skromnym domu mojej matki, ukochanym domu mojego dzieciństwa. (Tajemny fakt brutto: nie uwierzyłbyś, ile nóg pająków - tak, tylko nogi - znalazłyby drogę do dziur utworzonych przez kępki).
Wiele z tych elementów trafiło na ścianę galerii w biurze mojego męża. Większość obrazów dotyczy miejsc w Europie związanych z historią mojej rodziny, takich jak Włochy. Zdjęcie wiatraka zostało namalowane przez moją holenderską prababkę.
Mam szczęście, że otacza mnie tak wiele historii mojej rodziny, że wciąż mogę nazwać własnym gustem i stylem. Jakie rodzinne skarby masz w swoim obecnym domu?