Mistrzyni ogrodniczka i autorka Margaret Roach wyznała niedawno: „Nienawidzę barwionej ściółki” i zaprosiła swoich wiernych czytelników, aby wyemitowali swoje własne rękawiczki dla zwierząt domowych. Dołącz i zdejmij urazę z białego żwiru!
Margaret Roach's Droga do ogrodu Poczta My pet peeve: barwiona ściółka. Co twoje? idzie w parze z Tanya Lacourse Dlaczego, och, dlaczego pomarańczowa ściółka? na terapię apartamentową od czerwca w czerwcu. Oczywiście barwiona ściółka wywołuje bardzo silne emocje. Jakie trendy ogrodnicze, produkty lub nieudane próby doprowadzają Cię do szału? Niektóre z moich ulubionych petów z Komentatorzy A Way To Garden zawierać:
Moim największym wkurzającym zwierzakiem byłyby prawdopodobnie rośliny posadzone razem, które nie mają ze sobą nic wspólnego. Na przykład ogromny, dramatyczny soczysty z kilkoma wątłymi stokrotkami lub garść dzikich, leśnych roślin z właściwą, prissy utkniętą w środku. Niektóre nasadzenia wydają się jeszcze bardziej przypadkowe, jak gdyby ogrodnik powiedział: „Przykleję tego starego słodkiego ziemniaka, tego na wpół martwego krzewu róży i tej nieoznakowanej paczki nasion w donicy i nazwiemy to dniem”. A potem wszystkie rośliny unikają się nawzajem przez resztę życia i jest to bardzo niewygodne. Nienawidzę także, gdy rośliny są otoczone morzem mulczu: jedna mała azalia tutaj, 5 stóp ściółki, potem samotny bukszpan, a potem bardziej nieskończona ściółka. Rozumiem oczywiście, że ogrody muszą gdzieś zacząć, ale ten szczególny wygląd zawsze wydaje się tak sztywny i kontrolujący.