Nazwa: Galen Gondolfi
Lokalizacja: Saint Louis, MO
Rozmiar: 2513 stóp kwadratowych
Lata żyły w: 9 lat
Potrzeba specjalnego prezentu, aby wdrożyć przypadkowe i rozdzielić się w coś funkcjonalnego i pięknego, niezależnie od tego, czy jest to zróżnicowana społeczność ludzi czy mieszkanie rzeczy. Galen - wieloletni organizator społeczności i rzecznik ds. Mieszkalnictwa - wykazuje zaangażowanie na rzecz obu. Jego wielofunkcyjny budynek znajduje się w dzielnicy Cherokee Street w Saint Louis, w regionie znanym z nieprawdopodobnego mariażu antyków, meksykańskiego jedzenia i alternatywnej sceny artystycznej. Galen mieszka na górze w mieszkaniu z dwiema sypialniami. Fort Gondo, galeria, którą biegnie na dół, to drzwi obrotowe dla wszelkiego rodzaju niezależnych artystów.
Przestrzeń życiowa Galena jest zgodna z jego filozofią otwartego namiotu. Zwiedzając jego liczne pokoje i korytarze, jasne jest, że wszystko jest mile widziane. Na ulicach Bostonu wyrwana jest metalowa konstrukcja, ociosane poręcze portyku na ścianach i stare zdjęcia jego rodziców na kredensie w holu. Każda powierzchnia jest bogata zarówno w sztukę (wielu artystów, których prace pokazywano w Fort Gondo), jak i artefakt. Przechowywał wiele przedmiotów przez dwadzieścia lat poprzez przeprowadzki z wiejskiego Illinois, Chicago, Bostonu, a teraz do Saint Louis.
Mój styl: Eklektyczny, doraźny i akrecjonalny. W razie potrzeby korzystam z „połączonego, opartego na losach procesu zakupowego”. Czytaj: sklepy z używanymi rzeczami, wyprzedaże stoczni i śmietniki. Szczerze mówiąc, jakiś czas temu zrezygnowałem z tej dolegliwości; teraz ludzie nieustannie dają mi rzeczy.
Inspiracja: Legowisko ojca, szycie matki i wybrane przejawy kultury materialnej po 1850 r. (Im bardziej utlenione, tym lepiej).
Ulubiony element: Zmiany co tydzień; w tym tygodniu są to plastikowe kwiaty (zebrane z publicznego kosza) umieszczone w trzech różnych szklanych słoikach na pianinie. Każdy słoik ma szklane pokrętło na górze, które działa jak swego rodzaju kalejdoskop podczas przeglądania tła tapety.
Największe wyzwanie: „Mniej znaczy więcej”. Dlatego zawsze zmieniam zapasy i staram się zmniejszyć. Wystarczy powiedzieć, że moja piwnica jest wypchana do skrzeli.
Największe zażenowanie: Nigdy w życiu nie upiekłem nic cholernego, ale otwarcie wystawiam puszki, foremki i prawdziwe ciasta ekspozycyjne. Chyba nie możesz zjeść ciasta i zjeść.
Sztuka: sztuka ludowa Howarda Finstera, obraz ze sztucznego drewna Chrisa Thorsona i odwzorowania pocisków SCUD Bena Halsteada
Meble: sklepy z używkami, wyprzedaże na podwórku, przyjaciele i śmietniki