Nazywam się Melyssa i dzielę ten dom z moim chłopakiem Tedem, jego córką, naszym psem Marshallem i naszymi dwoma kotami. Mieszkamy w dawnej powozowni do sąsiedniego domu (wybudowanego w 1860 r.) Przy dziwacznej, bocznej uliczce w centrum Arlington, MA - 20 minut od Bostonu.
Wynajmujemy jedną stronę domu (w sumie dwie jednostki obok siebie), która składa się z 1000 stóp kwadratowych powierzchni mieszkalnej rozmieszczonej na dwóch małych piętrach. Na pierwszym piętrze znajduje się mały salon, mała kuchnia i 1/2 łazienki. Drugi ma 2 sypialnie i pełną wannę.
Mieszkamy tutaj jako jednostka rodzinna od prawie 3 lat i organicznie pozwoliliśmy przestrzeni kosmicznej nauczyć nas, jak najlepiej wykorzystać ją z czasem. Jest to ciągle zmieniający się proces i uznanie tego faktu pomogło nam dostroić się do domu i siebie nawzajem po drodze.
Mój związek z Tedem to drugie „małżeństwo” dla nas obu. To kreatywność (a konkretnie muzyka) doprowadziła nas do siebie 6 lat temu i jest dla nas bardzo ważne, abyśmy utrzymali tę kreatywność przy życiu w naszym domu. Nasz dom jest w ciągłej pracy, ale cele pozostają takie same: stworzyć przestrzeń, która będzie jednocześnie pełna życia i relaksu po wejściu przestrzeń promująca kreatywność, a jednocześnie szanująca potrzebę odpoczynku, przestrzeń otaczająca wszystkich, którzy wchodzą miłość.