Nazwa: Patrick Cain, Projektant mebli
Lokalizacja: Culver City; Los Angeles, Kalifornia
Rozmiar: 420 stóp kwadratowych
Lata żyły w: 6 lat; wynajęty
Patrick Cain kocha drewno. Jego dom jest pełen ręcznie robionych mebli i może szczegółowo opisać historię każdego z nich. Przypuszczam, że to tylko część doświadczenia, kiedy jesteś projektantem mebli. Patrick przekształcił ten skromny, przytulny pensjonat w piękny i funkcjonalny pokaz własnych dzieł.
Patrick odkrył swoją miłość do projektowania mebli po ostatnim rozpadzie. Jak stwierdził, robienie mebli było świetnym sposobem na przekierowanie frustracji i smutku na coś pozytywnego. Choć design jest jego główną miłością, nosi wiele czapek. „Lubię powiedzieć, że wykonałem każdą pracę, od inżynierii materiałów nuklearnych po modelowanie włosów”.
Kiedy po raz pierwszy przyszedłem na zwiad domu Patryka, wyglądało to zupełnie inaczej. Ostrzegł mnie, że będę musiał użyć mojej wyobraźni, aby wyobrazić sobie, jak to będzie wyglądać za miesiąc. I oto jesteśmy, miesiąc później - Patrick pomalował ściany, rozerwał dywan, dokończył kilka nowych stolików i biurka. Wszystko to, a on ukończył całą pracę, która została odrzucona. Ma szczęście, że ma dostęp do tego rodzaju przestrzeni w Los Angeles oraz że może mieszkać i pracować w tym samym miejscu. „Dorastałem w niższej klasie średniej, z rodzicami, którzy dotarli do wyższej klasy średniej. Ale to zaszczepiło prawdziwą oszczędność i świadomość kosztów. Życie w LA ciągle przypomina mi, że inni mogą sobie na to pozwolić; inni chcą tego dodatkowego kroku, który może podwoić cenę. Sposób życia w LA nauczył mnie obsługiwać nie tylko klientów takich jak ja, którzy są mniej zamożni, ale także dawać opcje tym, którzy chcą czegoś ponad wszystko, o czym mógłbym marzyć. ”
Chociaż w domu Patryka jest wiele rzeczy do kochania, najbardziej cenią go te, które przypominają mu ludzi, których kocha. Kiedy zapytałem, co jest najbardziej znaczącą rzeczą w jego domu, odpowiedział: „Gdyby to była tylko jedna, to wisiorki na mojej kuchni wisiałyby na ravioli mojej babci. Jeśli mogłaby to być kolekcja, to mam trzy małe kawałki od mojej siostry, Sarah Cain, która jest bardzo wysoka znakomity artysta reprezentowany przez Anthony'ego Meiera Fine Arts z SF i Honor Fraser tutaj w LA i Galerie LeLong w Nowym Jorku."
Poza tymi nostalgicznymi skarbami, Patrick wierzy w rozrywkę i uczynienie z jego domu miejsca, w którym przyjaciele czują się komfortowo. „Najważniejsze jest to, gdzie będziesz mieć przyjęcie obiadowe, czy to salon, kuchnia czy jadalnia. Wszędzie tam, gdzie gromadzą się ludzie, chcę skupić uwagę. ”
Inspiracja: A mieszanka nieuniknionego miejskiego, industrialnego stylu życia, jakim jest Los Angeles, z moimi wiejskimi rolniczymi korzeniami.
Ulubiony element: Na mojej ścianie, nad stołem Patricka Caina Designs w stylu Antigui, mam element ścienny PCD Rizza Jane. Rizza Jane to kawałek czegoś, co było kiedyś największym eukaliptusem Denali w Ameryce Północnej. To drzewo było miastem historycznego punktu orientacyjnego w Santa Monica, dopóki nie trzeba było go ścinać, ponieważ wewnątrz drzewa znajdowało się zgniłe jądro, które zrujnowało jego stabilność. Mimo ogromnej urody i publicznego protestu punkt orientacyjny musiał upaść. Dziś są to ostatnie pozostałości tego 99-letniego drzewa o wysokości 140 stóp, które można by ocalić, gdyby tylko jego choroba została rozwiązana wcześniej. Fani Rizza Jane mogą znaleźć jeszcze dwóch na mojej stronie i jednego w formie tabeli, zwanego Magno. To drewno jest po prostu niesamowite i ma dla mnie osobistą historię, która pomaga mi pamiętać, co jest dobre, a co złe. W tym lesie pozostaję uziemiony.
Największe wyzwanie: Największym wyzwaniem jest dla mnie zaprojektowanie w miejscu, które nie jest moje. Jest tylko tyle czasu, wysiłku i pieniędzy, które chcę wrzucić do inwestycji innej osoby. Nie wspominając o tym, że własność, w której mieszkam, ma bardzo specyficzną estetykę, która nie jest taka sama jak moja. Próba stworzenia płynnego przepływu z wnętrza na zewnątrz podczas łączenia mojego rustykalnego współczesnego z nowym wyglądem japońskiego ogrodu mojego właściciela była trudna.
Co mówią przyjaciele: Nieuchronnie za każdym razem, gdy pojawia się nowy przyjaciel, chcą wiedzieć, czy mogę zrobić z niego komodę taką jak komoda Cleveland, którą mam w salonie. Spawana stalowa rama z prawdziwymi pudełkami po jabłkach na rynku rolników jest klejnotem i jest jednym z moich ulubionych elementów. Wkrótce planuję zacząć robić je - lub coś podobnego - w większych ilościach. Mam kilku przyjaciół, którzy widzieli, jak to mieszkanie przechodzi dwa duże przeprojektowania, jeden po rozwodzie kilka lat temu i jeden po rozpadzie w zeszłym roku. Każde przeprojektowanie staje się coraz większe. Lepiej, żeby nie było kolejnego wielkiego rozpadu, bo w takim tempie będę musiał odbudować całą ścianę lub dodać drugą historię.
Największe zażenowanie: Prawdopodobnie moje podłogi. Chociaż wyszły dobrze, naprawdę chciałem zrobić wypolerowany beton, ale po usunięciu dwóch warstw podłogi znalazłem suszoną starą smołę, która byłaby zarówno koszmarem do usunięcia, jak i rakotwórczy. Zamiast tego to wszystko zapieczętowałem farbą epoksydową. Nienawidzę i zawstydzam się, gdy nie widzę wizji do końca.
Dumny zrób to sam: Na mojej ścianie wiszą dwa kawałki drewna, Rizza Jane i Brooklyn. Brooklyn to projekt, którego nigdzie indziej nie widziałem i jest idealny do małego miejsca, takiego jak to, w którym mieszkam lub, powiedzmy, w dowolnym miejscu w Nowym Jorku. Kiedy podnosisz drewno z wiszących haczyków, trzy nóżki z serpentynami wysuwają się, aby uczynić sztukę ścienną funkcjonalnym stolikiem bocznym / końcowym / kawowym.
Największa odpust: Żyję niesamowicie oszczędnie. W moim domu nie ma nic, na co wydam ponad 500 USD. Największą pobłażliwością byłoby po prostu zachowanie komody Cleveland, stołu Antigua i drewnianej sztuki ściennej Rizza Jane. Będą jeszcze inne, te elementy Parick Cain Designs pierwszej generacji zostają ze mną, mimo że mógłbym je sprzedać.
Najlepsza rada: Często zawodzą i zawodzą. Sukces niczego nie uczy. Pieprzenie stwarza konieczność sukcesu i, jak mówi mój profesor Rachunku 1, „konieczność jest matką wynalazku”.
Źródła snów: Moje źródła marzeń są wszędzie wokół mnie. Ostatnio dostałem wiele płyt z powalonych drzew w zoo w Los Angeles. To samo w sobie wydawało się snem: drewno z recyklingu z zoo w LA, jakie to wspaniałe?! Ale w przyszłości chciałbym czerpać z podwórków ludzi, po prostu dlatego, że twoje powalone drzewo, zamienione w stół / ławkę itp., Miałoby dla kupującego jeszcze większe znaczenie i znaczenie. Nadawanie znaczenia i znaczenia powinno być ostatecznym celem każdego sprzedawanego produktu.