Nazwa: Bogaty i Leah Moss, troje dzieci, jeden meksykański student wymiany, a do niedawna (wąchanie), ostry Rhodesian Ridgeback o imieniu Koa
Lokalizacja: Silver Spring, Maryland
Rozmiar: 1800 stóp kwadratowych
Lata żyły w: 3 lata - własność
Mając za sobą ponad trzyletnie słupki Apartment Therapy i grubą skórę, aby to udowodnić, zdecydowałem, że najwyższy czas zaprosić was wszystkich na właściwą wycieczkę. W przeciwieństwie do większości właścicieli domów, nie kupiliśmy naszego domu ze względu na jego styl, a nawet lokalizację. Kupiliśmy go dla sąsiadów. Tak, zgadza się. Jesteśmy niezobowiązującymi wyznawcami, więc kiedy dom obok mojej siostry i jej rodziny wszedł na rynek, my stał się gwiaździsty i zaczął wyobrażać sobie niekończące się grille, codzienne godziny koktajli i dorastających kuzynów razem.
Podczas gdy sąsiedzi są niesamowici (od tego czasu rekrutowaliśmy innych przyjaciół, aby dołączyć do bloku), a godziny koktajli nie zawodzą, sam dom był lekcją cierpliwości. Kiedy się wprowadziliśmy, minęły lepsze dni, więc większość naszego budżetu została pochłonięta przez skorygowanie niektórych bardziej niesławne aspekty posiadania domu, takie jak niesprawny system wodno-kanalizacyjny, tandetne „modernizacje” i słaba izolacja. Jednak spowolnienie miało pozytywny wpływ na nasz proces dekoracji, a może nawet na nasze życie. Mieszkając w naszym domu przed dokonaniem jakichkolwiek zakupów (nie mieliśmy sofy przez miesiące i
nadal spać na materacu na podłodze) pozwoliło nam wypracować styl, który odpowiada naszemu gustowi, a także charakterowi vintage naszego domu z lat 40. Rezultatem jest połączenie ziemskich, retro, reinterpretowanych rodzinnych hand-me-upów i projektów DIY, które przypominają nas i czują się jak w domu.Ale nie zamierzam kłamać, po drodze były smutne chwile. Jako dekorator, pisze na blogu projektowym, pracuje w branży projektowej i zasadniczo żyje, oddycha i traci sen sprawy związane z dekoracją, były dni, kiedy wracałem do domu z pracy nad czyimś domem i chciałem wyciągać włosy… lub w najmniej otwórz ogromną kartę kredytową i zacznij urządzać piekło w moim domu. Jednak teraz, gdy jestem mniej więcej po drugiej stronie - z domem, który czuje się komfortowo, jak tylko wejdę na drzwi - mam nadzieję, że każdy w podobnej pozycji będzie w stanie go wystawić i trochę pomóc swoim domom mało. Oszczędzanie na duże zakupy i poszukiwanie ofert - zamiast zadłużania się na kupno pod wpływem impulsu, które tylko Ty coś w rodzaju - jest tak satysfakcjonujące, a finansowa wolność i niepowtarzalna osobowość, która się z tym wiąże, są warte to!
Styl: Rustykalny rocznik zaradny. Nasz styl ewoluował, gdy odkrywamy lub dziedziczymy ciekawe rzeczy i znajdujemy sposoby budowania wokół nich pomieszczeń. Bogaty lubi neutralne i czyste powierzchnie. Lubię stare, niedoskonałe, mocne rzeczy. Większość przestrzeni, które muszę ozdobić dla klientów z obszaru DC, jest formalna, dopasowana i tradycyjna, więc myślę, że w domu mam skłonność do odwrotnego bieguna: bardzo swobodny i unozdobiony.
Inspiracja: Nasze ulubione miejsca na całym świecie (gdzie mamy również szczęście odwiedzić rodzinę, kiedy tylko możemy): południowo-zachodnie Stany Zjednoczone, Ekwador i Maui. W każdym z tych miejsc domy naszych rodzin mają podobne poczucie spokoju i prostoty. Rich spędził dużo młodości na ranczo swojej rodziny w Ameryce Południowej, a ta surowa estetyka całkowicie wpłynęła na nasz styl. A także - na wypadek, gdyby nie wszędzie było mnóstwo gałęzi - przyroda! Mieszkalibyśmy w namiocie w mgnieniu oka, gdyby był w pięknym miejscu. z dobrymi sąsiadami.
Ulubiony element: Oczywiście sąsiedzi! W samym domu lubimy, jak dobrze zbudowany jest ten dom. Lubimy gipsowe ściany, drewniane podłogi, drzwi z litego drewna i stare klamki oraz szerokie listwy przypodłogowe, z których wszystkie kiedyś była to standardowa taryfa nawet w naszych dziesięcioleciach powojennych kolonialnych, ale są przestarzałe w dzisiejszym foremce do ciastek nowość budowa.
Największe wyzwanie: Oprócz pracy w ramach budżetu i konieczności oszczędzania na rzeczy, których naprawdę chcemy, jestem majsterkowiczem do winy i być może widzę potencjał w rzeczach trochę zbyt często, co oznacza, że mam przez cały czas około jednego miliarda projektów. Trudno mi też zrównoważyć sprzeczne pragnienia oszczędnej prostoty i tego „gabinetu ciekawości”.
Co mówią przyjaciele: Że jesteśmy całkowicie my, lub że musimy mieć zmysły, aby mieć białą kanapę, lub że cierpimy na zespół dzieci szewca. Ale mój ulubiony komentarz pochodzi od 5-latka, który powiedział, że „czuje się jak spacer natury”. Wezmę to!
Największe zażenowanie: Piwnica, nasza ostatnia granica. Wciąż trochę losowy, głównie pusty i codziennie pełen zabawek dla dzieci.
Najlepsza rada: Maksyma Williama Morrisa: „Nie miej w domu niczego, o czym nie wiesz, że jest przydatny lub że uważasz go za piękny”. I, pojęcie, że „prostota i luksus nie wykluczają się wzajemnie”, które Maxwell uwzględnił w misji Apartment Therapy. To całkowicie mi się spodobało, szczególnie od czasu pracy w branży projektowej, w której pomysł jest dość obcy.