![Kolorowy dom Chicago wypełniony 90 roślinami doniczkowymi](/uploads/acceptor/source/70/no-picture2.png)
Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pomocą jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Nazwa: Briana Horrigan i Teddy (jej pies)
Lokalizacja: Providence, Rhode Island
Rozmiar: 500 stóp kwadratowych, 1 sypialnia
Lata żyły w: 1
Małe mieszkanie wypełnione po brzegi kolekcjami od płyt, przez buty po taksydermę, może oznaczać katastrofę z rąk kogoś mniej zręcznego, ale Briana Horrigan, artystka, sprzedawca odzieży vintage a samozwańczy „kustosz śmieci” stworzył uroczą przestrzeń przepełnioną osobowością i dziwacznym poczuciem humoru.
Mieszkanie ma zaledwie 500 stóp kwadratowych, ale sufity wznoszą się co najmniej 14 stóp w powietrzu, zapewniając poczucie przestronności i mnóstwa ścian do dekoracji - z czego Briana nie traci nawet cala. Gdziekolwiek spojrzysz, jej dom jest pełen starannie skomponowanych winiet, dzięki czemu czujesz się jak muzeum a przynajmniej fascynująca instalacja ciekawostek - każda z własną fascynującą historią. Wiele swoich znalezisk sprzedaje na pchlim targu oraz w sklepie Etsy,
Gołębia skrzynia, więc zrobienie miejsca dla jej przejęć jest niezbędne dla jej utrzymania. Utrzymuje, że kluczem do życia z taką obfitością w małej przestrzeni jest uporządkowanie tego wszystkiego, aby nie stało się przytłaczające. Byłem szczególnie pod wrażeniem jej nieskazitelnie zamówionej piętrowej „szafy”, która przejmuje ścianę sypialni, dodając ciepło i kolor pokojowi.Briana wkrótce wyrusza na nową przygodę, pakując się i przenosząc do większego miejsca, gdzie w końcu będzie miała trochę miejsca do rozłożenia, ale to na pewno nie oznacza, że zapomni o cennych lekcjach, które wyciągnęła z tego, jak sprowadzić swój dobytek do tak kompaktowej mieszkanie.
Mój styl: Jestem rozdarty między „improwizowanym cyrkiem przydomowym”, „przyrodniczym spacerem dla pseudonaukowca” i „postapokaliptyczną mapą skarbów”.
Inspiracja: Krajobrazy Nowej Anglii; Ilustracje książkowe z XVIII i XIX wieku, zwłaszcza przygody na zwierzętach, latające maszyny i grzyby jadalne; sztuka Sophie Calle i Mirandy July; wypełnione śmieciami garaże i szalone kolekcje wszystkich dziwacznych postaci, które spotykam podczas moich podróży
Ulubiony element: Moim ulubionym elementem samego domu są zdecydowanie wyjątkowo wysokie sufity. Na pewno nie mieliśmy ich z powrotem w Bostonie. Uratowali mnie przed wszystkimi moimi skarbami w tej małej przestrzeni i zmusili mnie do zupełnie innego myślenia o dekorowaniu. Wysokość naprawdę pomogła mi oddychać, gdy tylko zająłem się logistyką wieszania odzieży dwanaście stóp w powietrzu. Moim ulubionym elementem domu, który tutaj stworzyłem, jest atmosfera, która jest naprawdę cała moja i zarówno mnie relaksuje, jak i podnieca. Moje oczy nigdy się nie nudzą, ale wszystko jest na swoim miejscu. Naprawdę zawsze cieszę się, gdy wchodzę przez drzwi i jest to miejsce, w którym lubię zapraszać ludzi, których kocham.
Największe wyzwanie: Myślę, że ta przestrzeń byłaby niewielka dla każdego, ale stara się skonsolidować zarówno dom, jak i firmę (zwłaszcza biznes, który zależy od ciągłego gromadzenia starych, szalonych skarbów), był rygorystycznym ćwiczeniem organizacja. Mimo wszystko wydaje mi się, że lepiej mi się to udało, pomimo wszelkich przeciwności, a teraz jestem bardzo gotowy, aby wprowadzić się w nowe miejsce trzy razy większe niż w maju! Wiem, że na to zasłużyłem.
Największe zażenowanie: Mając tak mało miejsca do stracenia, nie mogę wpuścić niczego przez drzwi, chyba że sprawi to, że będę niesamowicie szczęśliwy lub wykonam niezbędną funkcję. Wszystko tutaj musi się utrzymać. Zgodnie z tymi wytycznymi nie sądzę, aby było coś strasznie zawstydzającego, chyba że policzysz mój rocznik szkolny, który gdzieś tu jest.
Dumny zrób to sam: Jestem bardzo dumny ze wszystkich małych winiet w moim domu, a każda organizacja była wyzwaniem dla myślenia poza pudełko, ale może magazyn do przechowywania ubrań o wysokości mili w mojej sypialni daje mi największe poczucie spełnienia, a także najwięcej ulga.
Największa odpust: Szczerze mówiąc, nie ma tu prawie nic, co kosztowałoby mnie znaczną sumę pieniędzy. Moim największym pobłażaniem może być to, że pozwalam sobie na totalne przesadzenie pod każdym względem i nie będę się bał, jak szalone mogą być moje ulubione rzeczy dla innych ludzi. Nie muszą przychodzić po koktajle, jeśli nie chcą, ale to te, za którymi tęsknią!
Najlepsza rada: Pozwól sobie być emocjonalnym, irracjonalnym i namiętnym, częściej niż nie! Jeśli coś naprawdę do ciebie wzywa lub zwariowany projekt DIY brzmi kusząco, bez względu na to, jak możesz obawiać się wyjaśnienia przyjaciele o twojej szybko rosnącej kolekcji wypchanych pudli lub domowej roboty wannie, która stała się akwarium, żyj mało! Liczy się wszystko, co Cię interesuje i inspiruje w Twojej przestrzeni. Nie sugerując, że każdy wypełnia każdy centymetr kwadratowy osobliwościami, ale pozwalając sobie na radość Twój dom, mający poczucie humoru i od czasu do czasu lekkomyślnie go porzucając, jest najlepszym feng shui, jaki mogę sobie wyobrazić z.
Źródło snu: Moją ulubioną częścią mojej pracy jako dilera jest to, że ciągle jestem zaskoczony, czasem przerażony i zawsze intryguje mnie to, co znajduję w najbardziej nieoczekiwanych miejscach. Moim wymarzonym źródłem będzie przepustka do wszystkich miejsc, do każdego garażu, piwnicy i stodoły.
Meble, urządzenia, oświetlenie itp .: Moimi ulubionymi zasobami na praktycznie każdą rzecz materialną w moim życiu są sklepy z antykami, sprzedaż nieruchomości i pchli targ na uboczu - miejsca, w których podróż jest równie inspirująca jak miejsce docelowe, a polowanie to co najmniej połowa zabawa. Uwielbiam historię i tajemnicę tych wszystkich rzeczy i lubię dokładnie wiedzieć, komu przekazuję swoje pieniądze w zamian.
Grafika: Dzieło w moim domu to głównie antyczne mapy i ilustracje książek, moje własne rysunki (wszystkie imprezy ze zwierzętami, oczywiście) oraz dzieło moich niezwykle utalentowanych przyjaciół - Scotta Alario, Marguerite Keyes, Adama Katseffa i Evana Widhu, pośród innych.