Jako projektant uważam, że ludzie powinni płacić za swoje talenty. Ale jak większość z was, jest kilka wybranych osób w moim życiu, których nigdy nie rozważałbym pobierania opłat za moją pomoc. Moja najlepsza przyjaciółka, Eleni, jest jedną z tych osób. Kiedy więc nadszedł czas, aby przeprowadziła się z Bostonu na Manhattan, aby wziąć udział w stypendium onkologicznym, chętnie zaoferowałem pomoc w znalezieniu i założeniu nowego domu. W tych Pamiętnik projektu posty, podzielę się szczegółami na temat tego procesu.
Nic dziwnego, że znalezienie mieszkania w Nowym Jorku było wyzwaniem. Szpital wymaga, aby Eleni mieszkała blisko siebie przez co najmniej pierwszy rok swojej wspólnoty, więc byliśmy ograniczeni do Upper East Side w naszym polowaniu na mieszkanie. To było zarówno błogosławieństwo, jak i przekleństwo. Z jednej strony ograniczyło dzielnice, które moglibyśmy rozważyć, i pomogło skoncentrować nasze poszukiwania. Z drugiej strony oznaczało to, że poszukiwanie tańszych obszarów granicznych nie było opcją. Czas był także ograniczeniem, ponieważ Eleni była głęboko w środku rotacji wypełnionej 30-godzinnymi zmianami w Bostonie w czasie, gdy konieczne było przeszukanie mieszkania. Broker, czy nam się to podoba, czy nie, wydaje się naszą najlepszą opcją.
Dwa dni po rozmowie z brokerem poleconym przez przyjaciółkę, Eleni otrzymała telefon na temat jeszcze nie wymienionego mieszkania, które spełniało większość jej kryteriów. Haczyk? Trzeba było to zobaczyć i zdecydować następnego dnia. Ze względu na krótki termin skorzystaliśmy z pomocy innej przyjaciółki, aby zobaczyć ją w jej imieniu. Było to mieszkanie z jedną sypialnią w chodzącym budynku na trzecim piętrze. Czynsz był wysoki, ale niski jak na standardy NYC. Lokalizacja była świetna i była jedną przecznicę od metra.
Nasza przyjaciółka poszła zobaczyć mieszkanie, a na skowronku agent pokazał jej kolejny, w tym samym budynku, ale na piątym piętrze. Zgłosiła się - mieszkanie na piątym piętrze miało prawie identyczny układ, ale mieszkanie na trzecim piętrze było najlepsze. Eleni złożyła wniosek. Niemal natychmiast usłyszała, że ktoś mieszkający w budynku również złożył wniosek o mieszkanie i najprawdopodobniej go dostanie. Zapytali, czy interesuje ją mieszkanie na piątym piętrze? (Pierwsza reakcja? Nie, to przejście na piąte piętro!) Krótka historia - wady i zalety zostały zważone, konta bankowe zostały opróżnione, a Eleni wynajmuje teraz mieszkanie na piątym piętrze w Upper East Side, którego osobiście nigdy nie była widziany.
W przyszłym tygodniu dostanie klucze i będziemy mieli okazję zobaczyć mieszkanie po raz pierwszy. Zrobimy zdjęcia i pomiary, a ja przejdę do drobiazgowych szczegółów planowania przestrzeni ...