Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pomocą jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Piet Mondrian używał czerwieni, żółci, błękitu i czerni. Paleta Donalda Judda zawiera kolory zielony, różowy i pomarańczowy. Carl Andre polegał na kolorach określonych materiałów, takich jak drewno i metale. A jednak jakoś dziś pojęcie „minimalizm” przywodzi na myśl obraz czystej, uporządkowanej przestrzeni z dominującym kolorem bieli. Dlaczego, mimo że wszędzie widzimy kolor, nadal kojarzymy minimalizm i nowoczesność z bielą?
David Batchelor argumentował, że „na Zachodzie od czasów starożytnych kolor jest systematycznie marginalizowany, oczerniany, pomniejszany i degradowany”. Ta chromofobia lub lęk przed kolor, przejawia się jako waloryzacja bieli jako koloru racjonalnych, czystych, kontrolowanych przestrzeni, podczas gdy kolor jest postrzegany jako niebezpieczny, powierzchowny i potencjalnie zanieczyszczenie
Oczywiście biel jest kolorem, więc przeciwieństwo tych terminów może początkowo wydawać się nieco uproszczone. Ale tym, czym interesuje się Batchelor i inni uczeni tacy jak on, jest idea „uogólnionej bieli” lub tego, co Batchelor nazwał „halucynacją negatywną” bieli - fakt że nawet gdy kolor jest obecny, tak jak w minimalistycznych pracach powyżej, nadal jesteśmy ślepi na ten kolor, myśląc tylko o białej przestrzeni, dążąc do uprzywilejowania formy kolor.
Początkowym zarzutem może być to, że rozglądanie się wokół nas i zobaczenie wielu kolorów jest dość proste: zielone drzewa, błękitne niebo, żywe kwiaty. Ale zastanów się: w rzeczach, które produkujemy lub kupujemy, kolor ma tendencję do ograniczania. Chociaż istnieją pewne zasady łamiące zasady, ogólnie rzecz biorąc, uważamy, że jasne kolory są dopuszczalne w ograniczonych dawkach, ale zbyt intensywne kolory mogą wydawać się atakiem na zmysły lub po prostu to odrzucamy lepki. Na przykład modne byłoby noszenie jasnoróżowego krawata, o ile garnitur jest szary, ale ogólnie rzecz biorąc, uważamy, że ekscentryczne lub dziwne jest noszenie jasnoróżowego garnituru z szarym krawatem. A jeśli chodzi o wystrój domu, odbyliśmy wiele gorących debat na temat tego, jak to zrobić lepki lub nieuprzejmy ma to na celu pomalowanie domu „głośnym” kolorem i zostało to zgłoszone najpopularniejszym kolorem na zewnątrz domu jest biały.
Chromofobia charakteryzuje się nie tylko chęcią wyeliminowania koloru, ale także kontrolą i opanowaniem swoich sił. Kiedy używamy koloru, istnieje poczucie, że należy go kontrolować; że istnieją zasady jego używania, zarówno pod względem ilości, jak i symbolicznych zastosowań (np. nie maluj swojej jadalni na niebiesko, ponieważ tłumi ona apetyt). Pamiętaj, że nie spieram się psychologia koloru; niezaprzeczalne jest, że niektóre kolory mają pewne kulturowe założenia i skojarzenia, co doprowadziło antropologa Michael Taussig argumentować, że kolor należy uważać za przejaw świętości. Ale twierdzę, że istnieje wszechobecna idea, że kolor wpada do naszych wnętrzności: jest uwodzicielski, emocjonalny, przekonujący. Kolor, jak mówi dziewiętnastowieczny teoretyk sztuki Charles Blanc, często „odwraca umysł od kursu, zmienia nastroje, połyka myśl”.
Według niektórych krytyków sztuki, antropologów zmysłowych i historyków, ta wzajemna atrakcyjność i wstręt do koloru ma wielowiekowe korzenie, związane z kolonialną przeszłością i obawami przed nieznanym. Michael Taussig wspomniał, że od XVII wieku brytyjska Kompania Wschodnioindyjska koncentrowała znaczną część swojego handlu na jaskrawo kolorowych, tanich i szybko farbujących tkaninach bawełnianych importowanych z Indii. Z powodu aktów perkalnych z 1700 i 1720 r., Które wspierały interesy cechów tkackich z wełny i jedwabiu, te tkaniny mogły być sprowadzane do Anglii z zastrzeżeniem, że ponownie były przeznaczone na eksport, zazwyczaj do kolonii angielskich na Karaibach lub w Karaibach Afryka. Te żywe tkaniny odegrały kluczową rolę w handlu w Afryce, a zwłaszcza w handlu afrykańskimi niewolnikami, gdzie brytyjscy kupcy używali tkanin do kupowania niewolników. Według Michaela Taussiga transakcje te są znaczące nie tylko dlatego, że łączyły obszary chromofilowe, takie jak Indie i Afryka, ale także dlatego, że „kolor osiągnął więcej podbojów niż przemoc wywołana przez Europę w ciągu poprzednich czterech wieków niewolnika handel. Pierwsi europejscy niewolnicy, Portugalczycy w XV wieku, szybko nauczyli się, że aby zdobyć niewolników, musieli wymieniać niewolników z Afrykańscy wodzowie i królowie, nie porywają ich, a oni prowadzili ten handel kolorowymi tkaninami zamiast przemocy. ”Jak na ironię, wielu z nich niewolnicy zostali następnie oddani do pracy w koloniach uprawiających rośliny takie jak indygo, które dawały barwniki, których wartości pieniężne czasami przekraczały cukru.
W Anglii współcześni często nazywali indyjskie tkaniny „szmatami” lub „śmieciami” i gardzili ich jasnością kolory, a bardziej ogólnie w Europie, jasne kolory zostały uznane za oznakę degeneracji i niższości. Niemiecki pisarz Goethe słyszał, że „ludzie w stanie natury, niecywilizowane narody i dzieci, mają wielką sympatię dla kolorów w ich najwyższej jasności ”, podczas gdy„ ludzie wyrafinowani ”unikają żywych kolorów (lub tego, co nazwał„ patologicznym ” zabarwienie"). Krótko mówiąc, miłość do jasnych kolorów oznaczała, że ktoś jest niecywilizowany, nie ma smaku, jest „obcy” lub inny. Kolor reprezentował „mityczne dzikie państwo, z którego pochodzi cywilizacja, szlachetność człowieka duch, powoli, heroicznie, uniósł się - ale z powrotem, w który zawsze mógł się wsunąć ”(Batchelor, 23).
To niebezpieczeństwo zejścia, popadnięcia w degenerację, dezorientację i nadmiar spowodowało waloryzację wspomnianego wyżej „uogólnionego białego”. Według Batchelora uprzedzenie do koloru „maskuje strach: strach przed skażeniem i zepsuciem przez coś, co jest nieznane lub wydaje się niepoznawalne”, oraz bardzo minimalne, białe przestrzenie współczesnej architektury oznaczają próbę zracjonalizowania i ścisłego ograniczenia wnętrza, aby zatrzymać jego łączenie się ze światem na zewnątrz. „Pusta, bielona komora, oczyszczona z czystości, oczyszczona z wszelkich groteskowych zawstydzeń prawdziwego życia. Bez zapachów, bez dźwięków, bez kolorów; bez przechodzenia z jednego stanu do drugiego i związana z tym niepewność. ”
Wszystko to nie oznacza, że jeśli kochasz biel i wstydzisz się myśli o pokoju czerwonym, różowym lub żółtym, boisz się różnicy. Te argumenty nie oznaczają nawet, że nie powinieneś mieć całkowicie białego domu. Myślę jednak, że pokazują nam, że niektóre z naszych preferencji kulturowych mają głęboko zakorzenione historie, skojarzenia i spuścizny. Sama idea „dobrego smaku”, w przeciwieństwie do „krzykliwości” i „lepkości” kolorów, które, jak mówimy, szkodzą naszym oczom lub które uważamy za obraźliwe, czerpie z głębokiej studni kulturowych założeń tego, co jest „normalne” lub „wyrafinowane”. Wiedząc o tym, wątpię, aby pomalować moją sypialnię na żywy czerwony kolor, ale bardzo dobrze mogę przemyśleć swoje reakcje jelitowe na pokoje, które początkowo mnie zaskakują.
Co więcej, wydaje się bezsporne, że o wiele łatwiej jest bać się żywych kolorów, projektując własny dom: „A jeśli dostanę tę zieloną sofę, którą kocham i nienawidzę za pięć lat? Lepiej wybiorę szary; ”„ A co, jeśli ten żółty odcień jest zbyt szokujący? ”„ Co, jeśli powtórzę mój backsplash na niebiesko i zmniejszy to wartość odsprzedaży? ”Może zamiast dawać w te obawy, powinniśmy po prostu cofnąć się i powiedzieć: „Czasami można się zatracić, trochę oszaleć, dobrze się bawić z tym wszystkim i przestać kontrolować kolor ”. Biały jest świetny, gdy jest kolorem spośród innych kolorów, ale gdy ma on tylko zawierać, tłumić i utrzymywać inne kolory na dystans, możesz się oprzeć jego pokusa. Nasze życie nie jest „czyste” i „idealne”, a nasze domy też nie muszą.