Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pomocą jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Dawno, dawno temu ciemność w pokoju była wściekłością. A przynajmniej tak było norma. Podczas gdy w ciemnych pokojach ostatnio odrodziło się, zauważyłem, że dziś ludzie zwykle preferują pokoje, które mogą być określane jako „jasne”, „jasne” i „przewiewne”. Dlaczego moda na ciemne, przytulne pokoje ustąpiła miejsca preferencji zapalniczki te?
Jedną z potencjalnych przyczyn zmiany kulturowej odejścia od ciemnych i przytulnych wnętrz jest XVIII i początku XIX wieku nacisk na wentylację, światło i cyrkulację powietrza. Historyk Daniel Roche, autor Historia rzeczy codziennych: narodziny konsumpcji we Francji, 1600–1800, opisał, jak XVIII wiek zapoczątkował fascynację wszystkimi rzeczami skoncentrowanymi na świetle, jeśli chodzi o wystrój. Witraże w kościołach ustąpiły miejsca przezroczystemu szkłu; w domu szkło i lustra stały się tańsze i powszechniejsze; praktyka bielenia ścian stała się popularna; i jaśniejsze kolory stały się bardziej powszechne. Jednocześnie dzięki rozwojowi chemii naukowcy i reformatorzy stawali się coraz bardziej w trosce o jakość powietrza, wymyślono nowe, otwarte przestrzenie, które pozwoliłyby na większy przepływ powietrza swobodnie. (Historyk Michel Foucault, autor
Dyscyplina i kara: Narodziny więzienia, podaje przykład tego, jak moda na wentylację zmieniła dziewiętnastowieczną architekturę więzienną. Zamknięta cela ustąpiła miejsca otwartym kratom, które przepuszczały powietrze).Otwarte przestrzenie niekoniecznie oznaczają duże. W Strona główna: krótka historia pomysłu, architekt Witold Rybczyński twierdzi, że pod koniec XIX wieku nastąpiły pewne ruchy w kierunku mniejszych domów i mniejszych pokoi, dzięki idei, że może to być więcej wygodny. Uznano je za bardziej wydajne, ponieważ jedna osoba mogła je łatwo wyczyścić, ale były też bardziej przytulne i bardziej domowe. Niskie sufity i małe plany pięter mogą oferować intymność, prywatność lub poczucie komfortu. Mniejsze pokoje były wydajne i sprawiały wrażenie ciepłego przytulenia. Dopiero w XX wieku ludzie naprawdę poczuli, że potrzebują więcej miejsca. Powierzchnia domów uległa rozszerzeniu i, jak mówi Rybczyński, jak na ironię, wydaje się, że potrzeba prywatności zmalała, biorąc pod uwagę rozpowszechnienie planów otwartych pięter. Zmieniające się koncepcje komfortu, które podkreślały otwartość i przestrzeń osobistą (jeśli nie prywatność), oznaczały, że wysokie sufity, duże pokoje i mnóstwo światła wróciły do mody.
Istnieje również możliwość, że technologia przyczyniła się do zmiany. Przed wynalezieniem oświetlenia gazowego i elektrycznego prawdopodobnie oczekiwano ciemnych wnętrz. Po co próbować walczyć z tym, co nieuniknione, kiedy można je objąć i uczynić z niego element domu? Ale pod koniec XVIII wieku wprowadzono nowe technologie oświetleniowe, takie jak lampa Argand, a później światło gazowe i elektryczne, umożliwiając wyjście poza intymne migotanie świec.
Gdy technologie oświetleniowe przyciągnęły uwagę opinii publicznej, można się spodziewać, że ludzie zechcą kąpać swoje domy w blasku, ale wydaje się, że przez większą część dziewiętnastego wieku nie czuli się dobrze z niefiltrowanym blaskiem sztucznego światło. W 1840 roku Edgar Allen Poe twierdził, że światło gazowe było „całkowicie niedopuszczalne w drzwiach. Jego ostre i niestabilne światło obraża. ”Według ludzi światło gazowe jest szczególnie odrażające w pokojach służących do relaksu i rozrywki, zgodnie z Disenchanted Night: industrializacja światła w dziewiętnastym wieku autor: Wolfgang Schivelbusch (157). Gdy światła stały się jaśniejsze, abażury przyciemniły się, a preferowano pośrednie, odbite światło.
Według Rybczyńskiego „jaśniejsze wnętrza nie stały się modne z powodu technologii, ale z powodu skandynawskich wpływów, które miały więcej wspólnego ze słonecznością niż z elektrycznością ” (173). Preferowanie jasnych wnętrz było raczej stylowe niż technologiczne.
Biorąc pod uwagę fakt, że architektonicznie nie ma różnicy między przestrzenią pomalowaną na czarno a przestrzenią pomalowane na biało i biorąc pod uwagę, że główną zaletą domów jest wielkość pokoi, wydaje się to mieć sens. Ale nie jestem pewien, czy to wszystko może wyjaśnić. Na końcu książki Rybczyński nakreśla to, co nazywa „Teorią komfortu cebuli”, w której jedna epoka jest pojęcie komfortu może zastąpić nowe pojęcie, ale resztki starszych teorii pozostają zakopane pod. Zmieniające się pojęcia prywatności, zmiany stylu, koncepcje medyczne i naukowe oraz zakwaterowanie technologiczne zbiera się razem, tworząc niewypowiedzianą, ale potężną mieszankę, która sprawia, że wielu ludzi woli światło i światło od ciemności i przytulnie.
Ale może warto ponownie rozważyć tę preferencję i rozważyć alternatywę. Projekty Abigail Ahern—W tym te przedstawione w jej nowej książce, Kolor.—koncentrują się na ciemnych, nastrojowych wnętrzach, a ona twierdzi, że ciemne pokoje są bardziej intrygujące i przytulne. W ciągu ostatnich kilku lat z pewnością zauważyliśmy odrodzenie ciemnych pokoi, zwłaszcza sypialni.