Christi jest projektantką mody, która ma także prawdziwy talent do tworzenia pięknych rzeźbiarskich dzieł sztuki. Christi stworzyła geometryczny element na stoliku do kawy w salonie z gałęzi z podwórka. Możesz również zauważyć kilka innych jej projektów w tym samym pokoju, w którym ona używa jako wieszaki do roślin.
Kiedy Christi szukała miejsca do wynajęcia, znalazła na Craigslist wpis, na którym nie było zdjęć i tylko dwa zdania opisujące to miejsce - „Jedna sypialnia z podwórkiem, w pobliżu Parku Elizejskiego. Psy i koty w porządku. ”Nie wiem, jak wyczuła, że to miejsce będzie ważnym odkryciem z tego powodu opis, ale kiedy umówiła się na wycieczkę i zobaczyła podwórko, została sprzedana, zanim jeszcze ją zobaczyła wnętrze.
Mój styl: Mój styl jest tak mieszany jak moje osobiste pochodzenie. Uwielbiam wyciągać elementy z różnych kultur i utrzymywać je w zgodzie. Zawsze jest uduchowiony, czasem prymitywny i surowy, czasem jasny i bogato zdobiony.
Uwielbiam postarzane drewno, geometryczne wzory, stare pożółkłe książki i wszystko, co wydaje się przesiąknięte historią. Na ogół unikam wszystkiego, co można by określić jako „eleganckie” lub „nowoczesne”, i każdego dnia wybrałbym ciemnobrązowy i kość słoniową zamiast czarno-białego. To sprawia, że wybór elektroniki lub urządzeń jest praktycznie niemożliwy!
Inspiracja: Najważniejszą częścią mojego domu jest przestrzeń na zewnątrz; Uwielbiam mieć dostęp do mojego małego lasu. W salonie chciałem, aby poczuł się jak przedłużenie podwórka, miejsca, w którym mogę być bezpieczny od żywiołów, ale nadal cieszyć się na zewnątrz. Dużo zielonych roślin i gałązek i brak zasłon naprawdę pomaga! Afrykańskie maski i tkaniny z błota naprawdę mówią o surowej i geometrycznej naturze mojej sztuki i jej posiadania obszar roboczy w bliskiej odległości od tego wszystkiego (z pięknym widokiem na podwórko!) utrzymuje zdrowy kreatywność pływ.
Reszta domu czerpie z różnych źródeł inspiracji. Dorastając, moja mama zawsze dekorowała każdy pokój motywem (w pewnym momencie nasz salon był w stylu Santa Fe z oknami trompe l’oeil a moja sypialnia była motywem podwodnym - delfiny, murale z orkami i wszystko!), więc zastosowałem tę technikę, ale z gąbką znacznie mniejszą niż 90 obraz. Moja kuchnia jest bardziej uduchowiona - lubię zachować rzeczy, które przypominają mi moją rodzinę i sprawiają, że jestem szczęśliwa. Jedzenie wytwarzane z miłością jest najlepszym lekarstwem, dlatego staram się, aby moja kuchnia była pełna miłości i radości. Łazienka jest jak meksykańska pustynia, z tym samym stylem, w którym kadzidło z kadzidełkami, które moja mama miała w naszym salonie w Santa Fe, a sypialnia jest stworzona z myślą o marzeniach Technicolor.
Ulubiony element: Oprócz przestrzeni na zewnątrz? Jestem tak oczarowany antycznymi klamkami, od kryształu do bakelitu, w całym domu, a okna, które otwierają się od góry lub od dołu, oczarowały mnie przez miesiące po wprowadzeniu się. Każdy, kto przyjdzie, dostanie trasę obejmującą „I spójrz!! Okna otwierają się od góry ORAZ od dołu!! ”jakby to była zupełnie nowa technologia czy coś takiego.
Największe wyzwanie: Jestem śmieciarzem, więc zwykle zbieram i kończę na przedmiotach, które kocham, ale po prostu nie pasują. Powiedziałbym, że moim największym wyzwaniem jest to, że nie mam wystarczająco dużo miejsca na wszystko, co kocham.
Co mówią przyjaciele: Że moje miejsce wygląda jak moja sztuka, co jest dobre, ponieważ składa się głównie z mojej sztuki. Wszyscy chcą, żebym też dostał basen. Pracuję nad tym, ale mam wrażenie, że pula DIY może nie odpowiadać kodowi...
Dumny zrób to sam: Zrobiłem trójkątny kadzidło z metalu, ale wyglądało to nie na miejscu na kwadratowym stole, więc zrobiłem trójkątny stół z nogami z gałązek zebranych na pustyni. Stabilność zdecydowanie nie jest jego mocną stroną, ale naprawdę podoba mi się jej surowy wygląd (i był to pierwszy projekt zakończony moją piłą stołową!).
Również „lampa” w mojej sypialni - mieszanka zdekonstruowanej oprawy oświetleniowej IKEA, uduszonego abażuru i gałązki z podwórka.
Największa odpust: Mój ogród! Zaczęło się od zarastania szeroką gamą chwastów i stopniowo poprawiałem jego wygląd. To powolny proces, ale kiedy tylko mogę, lubię przynosić do domu kilka nowych roślin. Uwielbiam też jego dyscyplinę - jeśli nie będę tego robić codziennie rano, nie będę mógł cieszyć się jej pięknem.
Najlepsza rada: Odpuść sobie. Pozbądź się tego. Masz za dużo rzeczy! Dzięki mojej dobrej przyjaciółce Faye z jesteś rzeką (jest moim mało prawdopodobnym konsultantem ds. wewnętrznych, dość minimalistycznym!) dla tych szerokich słów.
Źródła snów: Turcja, Zimbabwe, Indie, Uzbekistan… Nieco bardziej lokalnie, uwielbiam REVIVAL w Highland Park, General Store w Wenecji, a także kilka świetnych sklepów z antykami w Long Beach poza 4th Ulica.