Greta jest naszym czwartym dzieckiem, trzecią dziewczynką (w rzeczywistości naszym ostatnim chłopcem Pokój dziecinny Lewisa pojawiła się również w Terapii Apartamentu!) Zrobiliśmy wcześniej różową i dziewczęcą rzecz, więc chciałem coś innego dla tego pokoju.
To maleńka mała sala słoneczna z naszego pokoju, która kiedyś była tylną werandą naszego 100-letniego bungalowu. Kiedy poprzedni właściciele dodali, zamknęli go dwiema ścianami okien. To cudowna mała przestrzeń, ale szczerze mówiąc, naprawdę martwiłam się, jak to zrobić. Idealnie do siebie pasowało, a tak naprawdę kopię się za to, że nie wykorzystałem tego miejsca jako pokoju dziecinnego dla żadnego z moich poprzednich dzieci - jest tak blisko i wygodnie.
Zdecydowałem się na białe ściany i mnóstwo odważnych, jasnych kolorów i wzorów. Dużą przeszkodą w tym pokoju było znalezienie sposobu na zasłonięcie dziewięciu okien w pokoju. Pierwotnie zamówiliśmy rolety, ale kiedy przyszły, zdaliśmy sobie sprawę, że ani wewnętrzne, ani zewnętrzne mocowanie nie będzie działać na oknach i zamiast tego zdecydowaliśmy się na zasłony. Tak się cieszę, że to zrobiliśmy! Czerwono-białe kropki są idealne, a tkanina IKEA jest wystarczająco gruba, aby zatrzymać prawie całe światło.
Koc Pendleton zwisający nad jej łóżeczkiem dodaje również wyrazistego wzoru i koloru. Kupiłem pufę grzybową od Anthropologie, a także dywan i dwa popiersia zwierząt na ścianie nad vintage rockerem, który udało mi się odzyskać. Zegar z kukułką ma Decoylab i ma najładniejsze detale. Łóżeczko to model Bam firmy Argington.
To nasza ostatnia kochanie, więc naprawdę cenię sobie czas spędzony razem w jej maleńkiej przestrzeni tylko dla niej.