Kilka tygodni temu jechałem kanionem na popołudniową wędrówkę. Dosłownie musiałem się zatrzymać, kiedy zobaczyłem miejsce Marjorie. Był to bardzo interesujący dom z naturalną postacią taksydermy, która patrzyła na mnie przez okno!
Byłem na specjalnej uczcie, kiedy spotkałem właściciela, Marjorie. Jest taka ciepła i serdeczna - czułem się, jakbym ją znała od dawna. Marjorie to fantastyczny projektant, który wie, jak sprawić, by dom był jak w domu. Jej wystrój jest bardzo osobisty, a jej córka pomogła nawet zaprojektować własną łazienkę, aż do wybrania fantastycznej farby koralowej.
Inspiracja: Cokolwiek sprawia, że się uśmiecham… Zmienia się co tydzień, kiedy zmieniam układ i cały czas dodajemy do miksu. Przypuszczam, że powiedziałbym, że najbardziej inspiruje mnie czas spędzony w Europie - Francji, Anglii, Włoszech i Grecja - klasyczna z natury, ale wprowadzona w nasze czasy za pomocą kolorów i nieoczekiwana materiały.
Ulubione elementy: Niezwykle przytulne bankiety w jaskini; Zostały one zaprojektowane tak samo, jak podwójne łóżka i działają zarówno do wypoczynku dla dorosłych i oglądania filmów, jak i do snu. Wyglądają bardzo bogato i seksownie, a genialność polega na tym, że poduszki siedzisk są tapicerowane ultrasydem, więc są praktycznie odporne na psy i dzieci - po prostu czyścisz je gąbką.
Największe wyzwanie: Spędzając 3 tygodnie w jaskini z mężem, dzieckiem i psem podczas przebudowy - poważnie! Z punktu widzenia projektu dom ma fantastyczny układ i płynność - bardzo tradycyjny, z pięknymi kośćmi i skalą. Pomalowałem jadalnię w czterech różnych kolorach, zanim zdecydowałem się na złoto. Jestem pewien, że za 2-3 lata będzie to inny kolor.
Co mówią przyjaciele: Potrzebujesz dużo czasu, aby to wszystko przetworzyć… Myślę, że ma on ogromny wpływ na rozrywkę mojego 12-latka z Indii. Przyjaciele szczególnie lubią całą taksydermię.
Największe zażenowanie: Mogę szczerze powiedzieć, że nic mnie nie zawstydza - jeśli coś miałoby być, natychmiast bym to zmienił!
Dumny zrób to sam: Nasza „Ściana morska” w sali śniadaniowej. Indie i ja rozpoczęliśmy je na Dzień Matki 2011. Centralnym punktem jest żółw mojego męża Brunona (40 lat - nigdy go nie kupiłbym!) To praca w toku - jedziemy kilka razy w roku i wzdłuż wybrzeża i zawsze zatrzymuj się w Morro Bay, aby odwiedzić sklep z muszlami, aby znaleźć nowe elementy Dodaj. Wiadomość w butelce znajduje się w Butelce Ouzo z cudownej tawerny na wyspie Leros w Grecji, gdzie we wrześniu ubiegłego roku mieliśmy doskonały obiad.
Największa odpust: Rzeźba Erica Gouldera „Bloom”, która była moim prezentem zaręczynowym od męża - jest boski (zarówno Bloom, jak i mąż)!