![Gray Gardens jest na sprzedaż za prawie 20 milionów dolarów](/f/1477652c0757dd9444ad1664ef96e483.jpg?resize=480:*?width=100&height=100)
Nazwa: Alysia Sebastiani
Lokalizacja: Trójkąt Duboce, San Francisco
Rozmiar: 800 stóp kwadratowych
Lata żyły w: 1,5 roku; Wynajęty
Zamierzam krótko przedstawić to wprowadzenie, ponieważ uważam, że zdjęcia domu Alysii i jej historia mówią same za siebie. Ale powiem, że to chyba moja ulubiona trasa. Nie mam tego samego oka na vintage, co Alysia (mój dom jest w większości minimalistyczny i nowoczesny), ale z pewnością jej zazdroszczę umiejętność łączenia kawałków z różnych epok w harmonijną scenerię, w której każdy znajdzie sprytne i zaskakujące skarby skręcać. Naprawdę chciałem się wprowadzić.
Dzięki Christopherowi Reynoldsowi za powiadomienie mnie do mieszkania Alysii - jeśli złapaliście jego wycieczka w zeszłym roku zauważysz podobną pasję do wszystkiego, co stare i pierzaste, które dzielą ci dwaj najlepsi przyjaciele i partnerzy biznesowi w firmie zajmującej się projektowaniem krajobrazu Reynolds i Sebastiani. Ciesz się i dodaj swoje przemyślenia (i dziękuję Alysii za udostępnienie!) Poniżej.
Inspiracja: Muszę powiedzieć, że moi hipisi rodzice. Wychowałem się w odległej zagrodzie z lat 60. XIX wieku w Annapolis w Kalifornii. Dom był stodołą - ściany były wykonane ze starych palików winogronowych z wyschniętym mchem i porostami. W każdym pokoju znajdowała się eklektyczna kolekcja antyków, starannie przemyślana. W każdym pokoju znajdowała się także unikalna kolekcja taksydermii - moja rodzina często polowała na ziemię. Było to harmonijne połączenie nowego, starego i rustykalnego. Nigdy tak naprawdę nie doceniałem ich estetyki, dopóki nie zacząłem odnajdywać własnego stylu i nie zdałem sobie sprawy, jak duży wpływ na mnie wywarł. To ja. Dziękuję mamie i tacie za dostarczenie mi tak interesującego punktu widzenia przez twoje oczy, a teraz przez moje. Mwa!
Ulubiony element: Portrety mojej babci przedstawiające jej przyjaciół wiszące w mojej sali. Przynajmniej myślę, że są jej przyjaciółmi. Naprawdę nie wiem kim oni są. Była malarzem i artystką i zawsze mówiła, że nigdy nie robi portretów. Kiedy minęła, znalazłem je w jej starym szkicowniku i zakochałem się w nich. Są niekompletne, surowe i trochę przerażające. Jej podpis trafił tylko na jeden z nich.
Największe wyzwanie: Próbuję zrobić coś z niczego. Naprawdę nie byłem pewien, czy nawet mógłbym coś z tego zrobić. Mieszkanie nie było pomalowane od około ośmiu lat. Wszystkie ściany i listwy były beżowe od stóp do głów. Dywan miał podobny kolor i był naprawdę poplamiony, więc wyrwałem go po przyjeździe. Brakowało listew, w połączeniu z innymi źle naprawionymi elementami. Mój właściciel zgodził się na przebudowę w zamian za pieniądze z czynszu. Zajęło mi chwilę, zanim zrozumiałem, że podjąłem właściwą decyzję. Obawiam się, że będą musieli wyciągnąć moje martwe ciało, aby móc odejść. To naprawdę jak w domu!
Co mówią przyjaciele: „Um. Przepraszam. Skąd masz tę kanapę? Obrzydliwy! Uwielbiam to! ”Cóż, niektórzy z nich to uwielbiają…
Największe zażenowanie: Prawdopodobnie gigantyczny podgrzewacz wody siedzi w mojej kuchni. Za każdym razem, bez wątpienia, ktoś wchodzi do mojej kuchni i mówi: „Łał, naprawdę kocham to, co zrobiłeś ze swoją kuchnią, ale Boże! Szkoda z powodu podgrzewacza wody. Um, tak, dzięki.
Dumny zrób to sam: Ptaszarnia, moja najlepsza przyjaciółka, Christopher Reynolds, i ja zrobiłem ze starej chaty, którą miałem. Znaleźliśmy to w Armii Zbawienia. Pierwotnie był czerwonawo-brązowy kolor ze złym (niezbyt dobrym) sprzętem z lat siedemdziesiątych na szufladach i złotym prążkiem we wzór rombu po każdej stronie szklanych paneli. Uwielbialiśmy jego klasyczne linie i wiedzieliśmy, że możemy wprowadzić go w nieco innym kierunku za pomocą farby i nowego sprzętu. Tak bardzo, jak chciałem zachować prążki, zdałem sobie sprawę, że miał już swój świetny okres i nadszedł czas, aby odejść. Pomalowaliśmy go na czarno, a ja kupiłem zabytkowe szklane szklanki od Ebay. Masz to. Reszta jest historią…
Największa odpust: To trudne. Jestem dość oszczędny… Myślę, że to musiałoby być moje szklane biurko. To jedna z niewielu nowych rzeczy w moim mieszkaniu i rzadko go używam. Na pewno jest brudny. Naprawdę czerpię radość z patrzenia na to.